cess // odwiedzony 83791 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (140 sztuk)
15:27 / 17.11.2005
link
komentarz (1)
jeszcze raz na chwile. ŚNIEŻYCA!!!!!

Dwie rzeczy.
Pierwsza- ponieważ od dziś jesteśmy z Lubym na diecie pt. "kawa-szpinak-jajka-wołowina" ktora ma uczynic z nas polish hiphop press slim superstars a nie grrrrubasow, ziom, musialam sie udac po wszystkie polprodukty najwyzszej jakosci. Swiezy szpinak (wow, moze raz na zawsze zapamietam jak sie pisze swiezy, co bedzie zastraszajacym przelomem w mojej edukacji ortograficznej, jak mowi Luby- im wiecej czytam, tym wiecej robie bledow), pani odmierzyla dokladnie 800 gramow ani mniej ani wiecej. podbudowana faktem doskonalego wywarzenia zielska poszlam do naszego chujowego samoobslugowego Globiego kupic miesa wolowego i tu moje niedoczekanie, albowiem pan za pomoca sklepowego Atariego sprzedal mi zamiast 800 gramow wolowiny jak stoi w dietowym menu tylko 710 i ani mniej ani wiecej, bo mu sie tak , kurwa, ukroilo.
One Love.

Druga rzecz. Moj syn to geniusz, i tym sie musze pochwalic, albowiem dzis dobral sie do naszej biblioteki, gdzie ukrylismy okrutny samochod na baterie, ktory swieci i spiewa "Aj onli tic tic tic uen de dzagel stac uooo uoooo" a z dachu wysuwa sie wlochaty ludzik z niebieskim laserem. No coz, wiec mnie nie pozostalo nic innego jak zaczac dyskretnie zasuwac drzwi do biblioteki. Moj syn szybko sie polapal w czym rzecz pokazal palcem na moja reke, potem palcem na drzwi a kiedy ich dotknelam zaczal bic brawo. Kiedy jednak nie zaczelam ich odsuwac pokrecil glowa robiac "nie nie nie" i pokiwal palcem. Bystrzacha, nie?