cess // odwiedzony 83757 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (140 sztuk)
15:55 / 28.09.2008
link
komentarz (0)
Kiedy wczoraj popołudniu dziarsko maszerowaliśmy we trójkę przez las kabacki wydawało nam się, że to już niedziela. Wszystko dlatego, że piątek był wolny, znaczy dla nas. A dzisiaj w takim razie? Mamy Ósmy dzień tygodnia.
Oczywiściekiedy pracuje się wdzienniku wolna de factojest wyłącznie sobota, co dladziału kultury częstooznacza popołudnie pełne roboty bo: fajne koncerty, ciekawe imprezy, jakieś akcje na mieście. Sumując otrzymuje sie pół dnia wolnego. Korzyści są inne. Pracujemy 6,5 dnia w tygodniu przez dwamiesiące, a potem możemy sobierobić wolne a to w piątek, a to we wtorek. Znaczy... "robić wolne", czyli nie mieć tematów, nie zgłaszać, nie podejmowac pisania.
Oczywiście praca w dzienniku oznacza też, że nie dośw3iadczamy "smętnej" niedzieli i "dennego" poniedziałku, bowiem emocje poniedziałkowe przerzucamy na niedzielę, ale zracji na magię tego dnia zostaja nieco zbuforowane, więcprzeżywamy dwa quasi-poniedziałki, bo kiedy wraz z właściwym początkiem tygodnia pracy zasiadamy do roboty, myślimy juz o wtorku.
Trochę to trudna sprawa. Jak tak człowiek na przykład dzień w dzień zajmował sięrobotą,kiedy nasz syn był na wakacjach, nigdy dokońca nie wiedzieliśmy jaki mamy dzień.
Ostatecznie jak te jasnowidzesiedzimy i piszemy dzisiaj o tym,co dzieje się jutro w czasie teraźniejszym, zaso tym, co wydarzy się jeszcze dzisiaj w trybieprzeszłym.
Na przykład.
Gdy jutro bedziecie czytać przykładowo relację z koncertu Natashy Atlas, który rozpocznie się dopiero za kilka godzin, my musimy napisać o nim teraz "Na wczorajszym występie egipskiej artystki", oczywiście uzupełniając w trakcie koncertu swoje wrażenia przez telefon.
Wracającdo telefonów. Każdy wolny dzień zawszemoże byc przerwany telefonem "Hej możesz to dla mnie napisać?" . Zawszemożna odmówić, ale to brzmi jak odmawianie sobie ciasteczka, aci co wiedzą w jakim tempie powracamy do ubrań ciążowych wiedzą, że ciasteczek nigdy dosyć:)


Reasumując. Kiedy moi rodzice pytają się co będę robić w święta i jaki mam plan na jutro, pozostaje mi kurwa antycypować, bo nie wiem, czy z nienacka nie zadzwoni telefon i nie panie sakramentalne "napiszesz to dla mnie?"