ehryk // odwiedzony 194562 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (596 sztuk)
20:41 / 22.05.2005
link
komentarz (1)

Taki zestaw weekenowy staje sie norma : sobota - pije za duzo, niedziela - mam ochote dac sobie po ryju i zdycham... W sobote kto by tam myslal o jutrze, wazne sie bawic, a piwo to tak samo wpelza do gardla... W niedziele mysli sie o wczoraj i wybiega sie w przod - kiedy skonczy mnie meczyc...
Do tego wszystkiego od zawsze jak pamietam nienawidze niedziel ... Aha, w niedziele nie pamietam ok. polowy sobotniej nocy...

Wczoraj pozna noca bladzac po ciemnosciach KRN'u mialem w dupie, ze nie jestem u siebie... Z drugiej strony bylem tak zmeczony, ze mialem momentami cholerna ochote sie polozyc, na chwilke, gdziekolwiek...
Do tego w polowie drogi, gdy moje pluca domagaly sie 'dotlenienia' z szokiem stwierdzilem, ze pety zaginely w akcji... Wiec sie zatoczylem na schody i znalazlem cholerki jedne...
W domu chcialo mi sie smiac z salatki (?) przez co czkawki znowu dostalem...

Dlaczego te soboty sa zawsze takie dziwne i niezrozumiale ? Bo leci na TVN 'Nie do wiary' ?

...