21:16 / 17.08.2007 link komentarz (3) | No cześć.
Nini wróciła z wojaży,chce sobie popisać..ot,kaprys,kolejny.Wyjątkowo stać mnie.
Bardzo dużo przemyśleń,jedno najważniejsze.
Nadwyraz dużo czasu miałam na nie.W końcu miesiąc to nie krotki sik.O jacie,jaka metafora,po prostu dobry,po-urlopowy poziom zaprezentowałam.Zostawię,nie wygumkuje,ot dla przykładu.
Wiec- zdecydowanie w ósmym miesięcy roku tego chujowego-mogę z pewnością oświadczyć ze najlepszy miesiąc tego roku za mną.Wez,bez jakiś wczuwek,łez- w dziurawe od gilow chusteczek.Serio,nic w ten deseń.Po prostu beztroskie,przyjemne chwile.Nie powiem ze nie chciałabym tak cały czas.To przecież samolubne misie lubią najbardziej.Tak jednak nie będzie,i.
Od jakiegoś określonego,lecz nie wartego wspomnień,czasu,stąpam kurewsko twardo i bezlitośnie po ziemi.Zupełna egzotyka dla bliskich,gdyby tylko zauważyli.
Nie ma litości wogole u mnie.Nie lubię sie juz przytulać,całować, rozmawiać o uczuciach,bo nie ma już o czym.Juz nie marze.Zresztą już nie ma o kim.Ograniczonym ludziom jest trudniej.Współczuj jak lubisz.Dla mnie obojętne.
Nie odwzajemniam uczuć,jakichkolwiek.
Świat nie jest taki jaki chciałam żeby był.
-Mama mnie nie kocha jak mi sie wydawało.To chyba jednak boli jeszcze mnie-
Parafrazując..już nie mam zamiaru go naginać.
On jest inny.Ja tez nie będę trzymać pozy wykreowanej sto lat temu.Takie zrzucenia skory przez węża.Zdarza sie nawet mocno świadomym...
Ty,nie uważam też, żeby gdzieś we mnie była gnijąca krzta zgorzknienia.Nie chce tego nawet analizować.
Zycie mnie rozczarowało,nie ludzie,bo ci są nazbyt mili.Nie mam sie do czego przyczepić.
Podsumowując,zawiodłam sie na swoim życiu.Porównując go do innych..
Wypadam blado i jest mi źle z tym,po porstu.
Tyle w kwestii zwierzeń.
Idę czytać dobra xiazke.Dawkinsa-boga urojonego.
|