eol // odwiedzony 139096 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (390 sztuk)
00:43 / 01.07.2005
link
komentarz (8)
nienawidzę filmów z happy endem, psują one moje realne postrzeganie wszechrzeczy i jeszcze jednej rzeczy jak szalona nienawidzę, odgrzebywania dawno spalonych mostów, bo komuś akurat brakuje zabawy, ajć

i jeszcze tego co zawsze ;) małostkowych ludzi, obłudy-hipokryzji, kłamstw, braku szacunku i kultury etece, etece

poza tym wszystko w porządku

'don't say a word' okazał się kolejnym filmem bez najmniejszego sensu, same happy endy, źli martwi, dobrzy szczęśliwy, rodzina w komplecie, cacy i delux

lepiej jednak było trzeba obejrzeć po raz trzeci 'american beauty' przynajmniej 'mniej oklepany' koniec i świetna sekwencja z reklamówką, tańczącą niczym dziecko na wietrze (update na 'życzenie' wielboundka -> wyraża to wątpliwość naszego losu, jego kruchość i nieralność, słabość i wiszący wiatr niczym fatum, miecz Demoklesa... może też wyrażać tęsknotę dziecka do ojca, do matki, do miłości, do świata, wyciągnięte ręcę niczym 3/4 wiary w to, że można w końcu osiągnąć cel, że można dotrzeć...)

coraz bardziej przekonuję się do miłości osób tej samej płci (update -> że miłość nie kończy się na dwóch osobach różnej płci, że równie ważna jest ta miłość między przyjaciółmi itd. i że każdy ma inną definicję miłości, lecz każda jest piękna, wyjątkowa i niepowtarzalna... nie można psuć żadnej, należy tylko pamiętać, że łączy się ona z odpowiedzialność, wolnością i tolerancją....)