esdeka // odwiedzony 138619 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (310 sztuk)
13:39 / 06.02.2008
link
komentarz (2)
ej zna się ktoś na tym czy jakbym kupił nie ipoda tylko iphona tam w usa to tu by mi działał na luzie w polskich sieciach?

napisałem sobie spontaniczną recke lejdis żeby pisać cokolwiek, macie.

"Lejdis"
Tomasz Konecki
Szczerze powiedziawszy, gdy jechałem 30 km ze Skwierzyny do Gorzowa do kina, aby obejżeć "Lejdis" byłem, delikatnie mówiąć, pełen obaw. Spodziewałem się, że będzie to kolejny płyki Polski film, w którym "kurwa" będzie ścieliła się gęsto. I chociaż specjalnej głębi nie znalazłem, a i wulgaryzmów było sporo, pozytywnie się zaskoczyłem. Faktem jest że dialogi zbytnią elokwencją nie grzeszą, jednak trzymają przyzwoity poziom, a i momentami potrafiłą rozbawić. Tytułowe "Lejdis" czyli Łucja (Edyta Olszówka), Korba (Anna Dereszowska), Monia (Magdalena Różczka) oraz Gośka (Izabela Kuna) to przyjaciółki które znają się ponad ćwierć wieku. Przez ten czas liczne perypetie oraz sylwester wyprawiany rok rocznie w środku lata, połączyły kobiety niesamowitą więzią. Widzowie mają okazje poznać je, gdy wszystkie stoją na rozdrożu. Ja jako mężczyzna, nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić jak wygląda przyjaźń między kobietami. Jednak jeśli film przedstawia choćby element prawdy, to niewiem czy zazdrościć, czy współczuć płci piękniej. Jedno jest pewne. Relacja ta jest wyrazista i skomplikowana. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o fabule filmu. Mniej więcej od 15 minuty każdy średnio rozgarnięty widz, wie jakie będzie zakończenie. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze momentami bardzo śmiesznych gagów. Co prawda zdażają się sceny żenujące, ale chyba jeszcze długo będziemy czekać na Polską komedie bez takich "epizodów". Film z założenia miał być wymierzony w mężczyzn. Są więc oni w oczach "Lejdis" złem wcielonym które tylko wykorzystuje, oszukuje i zdradza. Jednak tytułowe bohaterki nie wyobrażają sobie życia bez mężczyzn, co widocznie rzutuje na ich losy. Podsumowując. Solidna komedia, bez rewelacji, idealna jeśli chce się odpocząć od ambitnej kinematografi czy odpocząć w ogóle. Typowe 6/10.


a co.