esdeka // odwiedzony 139271 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (310 sztuk)
23:22 / 07.12.2008
link
komentarz (1)
ale siara, prawie dwa tygodnie nie pisałem.

były rozgrywki ligowe, przegralismy 1-0 po typowym żenującym meczu, spokojne wynik mógł być w 2 stronę, mieliśmy kilka okazji, bramka wpadła z dupy, no cóż, pośpiewaliśmy chociaż kibicowsko antysemickie piosenki z rozpaczy.

mikołajki wczoraj były, żenujące zakochane pary spacerowały po starówce i romantycznie patrzyły na światełka świąteczne stwarzając, romantyczny nastrój jak ze step up conajmniej, napewno zachwycają się poezją z "najpiękniejszych życzeń bożonarodzeniowych" i słuchają kolend ewy lewandowskiej.

dzisiaj odniosłem zwycięstwo nad samym sobą, zamiast gry na xboxa kupiłem ksiażki, teraz płacze w poduszkę, ale jestem twardy, przynajmniej wezme se jakąś na uczelnie i zrobie lans na intelektualistę. przejebane, w liceum wystarczyło na korytażu politykę czytać, teraz poprzeczka się podnosi ;)

nie mogę się ogarnąć, przestawiłem sobie chyba zegar biologiczny, kładę się o 3-4, wstaję o 12-14, chore, tym bardziej że marnuje ten czas na jakieś pierdoly, pokerstars, fifa, co jest? dlatego też nic nie piszę, bo moje dni są praktycznie takie same. źle się dzieje, brak słońca, depresja. gdybym miał arytmie móglbyś mi mówić pezet.

teraz chyba będę czytał teksty na autoprezentacje, mega nie lubię czytać w pdfie, a nie mam gdzie tego syfu wydrukować. ale skoro nic nie robimy na tych studiach, to chociaż będę się przygotowywał do zajęć.

katar złapałem choć nie ciągne kresek jak kamils, podwójna dwuznaczność, przekombinowane.