esdeka // odwiedzony 138610 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (310 sztuk)
12:07 / 01.03.2009
link
komentarz (0)
ostatnio debilem byłem strasznym, i żeby na domiar złego nie być hipokrytą, to muszę o tym tu napisać. w czwartek to już całkiem patologia, nigdy więcej.

wróciła mi zajawka na zmienianie świata, zacznę się chyba uczyć, na studiach też trzeba było by w końcu pokazać że się jest wybitnym, bo na razie taką średnią krajową odstawiam bez cienia błysku. a to nie dobrze, bo przecież jak na gatunkach dziennikarskich pan od ćwiczeń mówi, że niektórzy rodzą się z pazurem zamiast pióra, to ja myślę o sobie. ale no, dużo czytam i będę ostry jak brzytwa. zacząłem też znowu coś tam pisać sobie, znowu w zacisze dysku twardego, ale zawsze.

a propos ostry. ładna ta płyta jest, nie przekonała mnie jeszcze w 100%, ale czekam do poniedziałku, wyznacznikiem jakości płyty jest to, jak sprawdza się w tramwaju!

nie komentowałem jeszcze zeszłotygodniowej piłeczki, realu madryt, nie idź tą drogą, straszne by było odpaść w 1/8 po raz setny z rzędu, tym bardziej że l'pool kryzys przeżywa prawie jak ja, i chociaż mega ich lubie i cenię, to na dzień dzisiejszy są dużo gorsi od robena z kolegami. celowo piszę robena, bo jak nam powiedział szpakowski dariusz, raul to już nie ten sam zawodnik, teraz konstruktywne podanie ma raz na 4.36, a nie ma 3.51 minuty!
Co do uefa to frajerstwo ze strony lecha, w pierwszej połowie ładna europejska piłeczka, w drugiej piach i czekanie na ostatni gwizdek. szkoda.

wspomniany kryzys jest, ale mniejszy, walczymy o coś.

strasznie się zrobiłem humanitarny, boje się tego, niedługo zacznę płakać nad losem dzieci z etiopii i wysyłać wodę butelkowaną z biedronki do sudanu.

dinal- lawsang zła