esdeka // odwiedzony 139115 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (310 sztuk)
23:00 / 04.11.2009
link
komentarz (4)
Poczułem dzisiaj prawdziwie świąteczną atmosferę. Dużo za wcześnie, bo w końcu mamy środek jesieni, ale co zrobić, gdy wszystkie czynniki zewnętrzne sprawiały, że czułem się jak 23 grudnia. Pierwszy śnieg, który oprócz tego że padał, to jeszcze nie znikał po 5 sekundach, mama, która postanowiła robić pierogi i zaangarzować mnie do pomocy, no i na domiar złego reklama coca c*li, która pojawiła się w tv chyba po raz pierwszy w tym roku. Patologia, szkoda że jeszcze gej nie śpiewał że w ostatnie święta oddał ci serce, a zamiast ligi mistrzów na p*lsacie nie pojawił się kevin sam na sam z bramkarzem.

A co Dymano zjebało to aż boli, chociaż nie lubię ich, ale jak zwykle byłem za niepspodzianką, a tu 3 minuty i Snajder którego nikt nigdzie nie chciał zabrał Andrzejowi i kolegom punkty. Szkoda.

Tam i z powrotem prawie jak Tetris, ostatnio szalony trip, pojechałem rano do torunia, poszedłem na zajęcia, i wieczorem znów w pociąg do domu. Taki ze mnie szalony podróżnik jak Indiana Cejrowski.