eskaubei // odwiedzony 502070 razy // [nlog/zabity w cieniu neonów/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1922 sztuk)
12:41 / 16.03.2005
link
komentarz (6)
No to czas napisać coś o tej Warszawie. Szalona podróż beta Osy, która na szczęście zakończyła się bezpiecznym dojazdem i brakiem mandatów haha. W Wawie wycieczka na dalekie Brudno po drugą wejściówę (dziękuje ziomo) i potem już bezpośrednio pod stodołę. Śnieg najgorszy. Deo nie dojechał na letnich oponach niestety. Sam klub średni. Ludzi nadzwyczaj mało. Bez porównania z Gangstarrem. Morwa i ViP fajosko ze względu głównie na zespoły akompaniujące. Morwie bardziej jazzowo, ViP bardziej hardkorowo ale za to z konkretnym saksofonistą. Może dlatego następny Grammatik padł ofiarą różnicy i wyższości instrumentów nad samym bitem. JA to każdym koncertem grammatika jaram się jak dziecko ale ten był krótki, słabo nagłośniony (za dużo basu, za cicho dj). 2 dni później w Rzeszowie zagrali mistrzostwo.

Sam Guru to osobny akapit. Gorzej niż na Gangstarze, lepiej niż na pierwszym koncercie. Kiedy grał kawałki z nowej płyty która jeszcze nie wyszła, było ciut średnio ale odkąd poleciało "Skills" poleciałem w dym który nakręcał Bilon haha. Guru śmigał pompki na scenie itp. Przy "Full Clipie" myslałem że klub wyleci w powietrze. To zawsze tak działa. Mistrz. Dj Doo Wop dawał radę również na majku. Ten Sollar jakiś słaby.
Po koncercie podbiłem z płytą i dostałem autograf z dedykacją sieeeeee. To Scooby, one love, Guru. Zazdrościcie mi? ha. Nie musiałem literować. Od razu podłapali ocb..."just like Scoobie Doo? Scoobie Snacks ye ye" hehehehe.

Powrót 4 rano na Kabaty. NA dzień następny jakieś scrabble, chińczyk i ustawka najpierw u Pierrociny z Danielem a potem z Zielasem (dzięki za pomoc komunikacyjną ziom heh). Powrót na chatę znajomych, "Książe w Nowym Yorku" przy Ginie z Tonikiem. O 11-tej wyjazd z Wawy pks-em któy zjebał się godzine po wyjeżdzie i oczekiwanie na następny. NA szczęście całkiem niedługo. NA nieszczęście był mniej wygodny. Powrót do Rzeszowa po 18-tej i po 21-wszej już w Akademii na mega konkretnych Ślizgerach z których relacja wkrótce na artderue.pl. pjona.