fELICJA // nLog // n-log home
zobacz też: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiaca | wszystkie
2002.12.12 17:45:05
link
komentarz (3)
...a więc. Poszłam dziś do fryzjera. Ot tak sobie, po pracy... Raczej z kaprysu i na poprawę nastroju, niźli z konieczności i wymogów pójścia do fryzjera przed świętami...
...Pora na dywagacje e-mailowe...

...z cyklu opowieści e-mailowe czyli jak to "przygniotłam" mojego zmiennika wesołą nowiną...
JA: hehe chyba nie spodobalo mu sie to co mam na glowie:PP hmm chyba napewno mu sie nie spodobalo:PPPPP (nieważne czego wątek ów dotyczy, istotne natomiast jaką treśc w sobie zawiera,0)
ON (w sensie zmiennik,0): hmm a co masz na glowie???? a zreszzta dowiem sie o 20 z minutami... (jako, że szefostwo na dziś właśnie o 21°° spotkanie nadzwyczajne zaplanowało w związku ze świętami - i pracą w tenże okres, a zmianą, bądź nie zmianą ramówki,0)
JA: jestem rudzielcem niepospolitym:P ( bo poprostu tak jakby,0)
ON (w sensie zmiennik,0)o boszszsz cos ty z sobom zrobila???? mamuska jeszcze cienie wydziedziczyla?????
zaczynam sie bac ....
po pierwsze jestes nieobliczalna a po droogie jestes ruda - a kazda ruda znaczy wredna (no i ostra w lozku... przynajmniej tak twierdza znawcy tematu,0) (boooooosszzzzz hie hie hie,0)
JA: to ze jestem wredna to juz chyba mysalam ze wiesz;PPPPPPPPPPPPPPPPPP



2002.12.11 17:00:52
link
komentarz (0)
...wczoraj po pracy wsiadlam do samochodu z nadzieja na szybkie dostanie sie do domu...i.......i okazalo sie, ze akumulator padl;(. Chcac nie chcac zmuszona bylam zostawic autko pod budynkiem i do domu dostac sie w inny sposob. Dzis podobno dziala. Brat ladowal. Okaze sie po 21°°:,0)...
2002.12.10 08:15:12
link
komentarz (0)
...do pracy na 13°°...
...w weekend szkoła, cholerna szkoła:(...Nie wiedziałam, że polibuda może być tak porypana. Po stokroć wole szkoły prywatne. Tam przynajmniej nikt nas nie "olewal" i nie zdarzalo się ani razu, co by wykladowca na zajecia nie przyszedł...a tu?..notorycznie sie zdarza... No i najważniejsza kwestia...niby to panstwowe, a za semestr place niwiele mniej niz na prywatnej...zaluje, że tu przyszlam...zaluje;((
2002.12.09 21:49:57
link
komentarz (0)
...Kolejna sądna data: 6 stycznia 2003...Doczytałam się na mądrych stronach www, że to już ponoć ostatni - piąty etap...uffffff... Jeszcze jedno ciężkie zadanie i finito(?,0)...

...The story...jak to siedząc sobie wygodnie w domowym foteliku... uratowałam zmiennikowi du**ę (za przeproszeniem,0)...

...A więc skończyłam dyżurek o 18°°. Przyszedł zmiennik. Wkurzony że hej, nie miał tematu na program, który to miał być 3 godziny później...No cóż - nie mój problem...pojechałam sobie do domku...Zjadłam obiadzik, napiłam sie soku z czerwonej porzeczki, zasiadłam przed komputerem...i napisałam maila:
co bede miala za dobry temat?:,0),0),0)
...później modyfikując go za sprawą odpowiedzi dopisałam:
heheh iiiiii tam, a ja mam dobry temat;Pp

...no i mi się dostało:PP
i jak widze nie chesz mnei poratowac.. ok poradze sobie wiesz ze jestem zly i jeszcze bardziej starasz sie mnie zdenerwowac.... trudno czesc do srody .... wyłaczam outlooka ......

...Wkurzył mnie niemiłosiernie tym, że wyżywał się na każdym po kolei za swoje samopoczucie spowodowane brakiem owego pomysłu
??????????????????????????????? co ja ci zrobiam ze mnie tak traktujesz?????????????????/ jasne do srody !!!!!!!...

Mimo to...wkurzona na niego też zresztą niemiłosiernie, po krótkim aczkolwiek intensywnym dośc zastanowieniu się podsunęłam mu ten ciekawy pomysł na audycję i kilka przydatnych linków do tegoż, oraz "pomysł na gości"
qua mac nigdzie nie ma numeru do dawida... yhh jak powiesz mi ze masz go jeszcze w swoim tel ... zostawiam wszystko fpisdu i jade cie cmoknac dostałam w odpowiedzi...

....Chyba za dobra jestem...hehe...i za szybko wybaczam:,0)...
Napisałam mail konkludujący...
jak to mowi staropolskie przyslowie prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie nie? ciekawe tylko gdzie sa ci przyjaciele
a obrywa sie ludziom co nic wspolnego z oberwaniem nie maja


...wkrótce zweryfikuję czy słusznie...

wiedz .. ze naprawde sie czuje koszmarnie.... pasqdnie i wogoole sie nie czuje...
powaznie... nie wiedzialem ze TAK to odbierzesz...
nic to... mam nadzieje ze jednak jeszcze choc troche mnie lubisz a jesli nie lubisz to przynajmniej znosisz moje towarzystwo....

...
...
2002.12.09 16:36:32
link
komentarz (0)
...z cyklu perełki...z raportów...
JA: bylam dzis xxx.....znowu jakies testy mnie czekaja:((
KTOŚ: w morde jeza! jeszcze?

...Ehh chcą mnie chyba wykończyć tymi etapami... Przede mną w styczniu kolejne testy. Tym razem przed jakąś tam komisją... Psycholodzy, psychiatrzy czy kiej wie kto... Ile już tych etapów było? Hmm niech policze. Wstępny etap, sprawność, kilka testów zdolności i predyzpozycji, i teraz minimum dwa kolejne...lekarskie...ufffff... Im bliżej końca tym bardziej sie boję... porażki, na którą to pozwolić sobie jednak nie mogę. Zbyt bardzo się zaangażowałam... Potrafie być uparta... Nie dam za wygraną. Za długo czekałam... Jest tak blisko...tak bardzo blisko...:,0),0)

...Pracuję ciężko do 18°°...
2002.12.08 07:03:59
link
komentarz (1)
...Wczoraj po pracy wybrałam się z moim zmiennikiem Marcinem na piffo... Oczywiście piffo w pubie nie doszło do skutku z powodu... mrozu;,0)...a próba wyruszenia do knajpki zakończyła się spacerem do domu (w owym mrozie...brrrrrrrrrrr,0)... Jak ja niecierpie zimna...W domu odmarzałam jeszcze przez około godzine...i w końcu sama wypiłam piffo grzane, które to od dnia poprzedniego leżało sobie jeszcze spokojnie w lodówce...
...Ponadto dużo wczoraj myślałam na "pewien temat". Uświadomiłam sobie także co nieco...i doszłam do wniosku, że nie ma sensu;,0)
...No nic, trudno się mówi...ale to, że człowiek pragnie odrobiny szacunku, zrozumienia dla swojej osoby - nie jest chyba czymś godnym potępienia...nieprawdaż?...Jak mówi powiedzenie..."Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"...
...the end...
...a dzisiejszej nocy znowu spadł śnieg...
2002.12.05 21:26:57
link
komentarz (0)
...Wczoraj pojechałam do Białegostoku. Obiecałam, że będziemy opijać moje testy - i słowa dotrzymać chciałam...Inna kwestia, że po 1.5 drinka miałam dość... Tak zresztą również stwierdziły Mrówcia z Arrica i ze Stefanem na czele...Poza tym byłam myślami gdzies indziej troszkę...
...Położyłam się około 2°°...a dziś...:
...Byłam na lodach z Wasylkiem, omawialiśmy interesy branżowe (czyt. spotkanie dwóch radiowców,0)...
...Grałam w bilarda....z Kamilem:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)...eeeeeeehhhh...
...Przyjechałam do domku...eeehhhhhhhh...
...Jest mi zimno...eeeeeeeehhhh...
...Jutro do pracy....eeeeehhhhhhhh....
2002.12.03 06:10:27
link
komentarz (2)
...Ciężko wstawać. Coraz ciężej...bo zimno i ciemno...nieprzyjemnie, a do tego czuje jak mi żołądku kiszki marsza grają. Piję kawę. Nie przepadam za kawą, piję... by pić cokolwiek ciepłego. Tak profilaktycznie na gardło...wszak mówić muszę:,0)
...Poza tym chcę do Białegostoku...Chcę i koniec - bez...powodu?...Mam pewną przyjemną sprawę do załatwienia...:,0)...Oto bowiem powód wystarczający...
2002.12.02 07:16:03
link
komentarz (0)
...po niedzieli...
...5:20 - Wpadłam w zaspę przy pracy...bez sensu - odgarniaja snieg, i wjechac na parking spokojnie nie mozna...Jakiś dobry człowiek zatrzymał się i pomógł...
...Weekend minął baaaardzo pracowicie w Białymstoku. Oczywiscie niedzielne wykłady troszkę sobie poskracałam i w gruncie rzeczy byłam tylko na dwóch, no ale...byłam...
...Wczoraj natomiast wracałam do domku....oj....te drogi. Jechałam tylko 2 godziny:,0),0),0)...No cóż muszę skombinowac chyba opony:,0). Tylko mam dylemat pewien. Jeżeli kupię nowe auto...nevermind...pora na śniadanko w pracy:,0)...
...aha...jestem zadowolona z czegoś...Jak narazie dość mocno:,0)...
...dziś muszę zadzwonić do kadr...

2002.11.29 06:06:07
link
komentarz (3)
Wczoraj dzwoniłam do kadr dowiedzieć się wyniku testów.Bałam sie cholernie...
Uwaga!!! WYNIK TESTÓW: P O Z Y T Y W N Y !!!!!!!!!!!!!!;,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
Ufff najgorsze przeszłam już praktycznie;,0)

...a dziś...dziś oto bowiem ledwo żyję. Nie spałam od godziny 3°°, na 5:30 musiałam juz być w pracy...
2002.11.22 16:52:58
link
komentarz (2)
...dziś - do 21°° w pracy...
...sobota - do 21°° w pracy...
...niedziela - do 13;30 w pracy...
...konkluzja - fajnie cholera mam:,0) - koniec konkluzji...
2002.11.22 16:40:39
link
komentarz (0)
...godzina zero minęła...

...z cyklu wspomnienia...
18.11.02
...Weekend w Białymstoku. W szkole i u Arrici. Pojechałam w piątek - wróciłam dziś po 9°°. Zmęczona niemiłosiernie. Zasnęłam na chwil kilka i na 12°° musiałam do pracy. Jutro poranek, a w środę na 8°° mam byc w Białymstoku ponownie. Tym jednak razem w sprawie "dnia sądnego"...Jeżeli nic z tego nie wyjdzie to trudno. Płakać przecież nie będę. Jednak szkoda byłoby tych dwuletnich starań...oj szkoda...

21.11.02
...Czuję się w miarę spokojnie, w przeciwieństwie dnia wczorajszego. Cały dzień w Białymstoku, na testach i u Arrici(obiecałam zresztą wcześniej, że przyjadę na wieczorne piffo,0)... Oglądaliśmy więc z kilkoma osobami filmy... i takie tam... Udało mi się zapomnieć i nie myśleć o tym jak odpowiadałam na pytania testowe, oraz o tym, że na wyniki czekać muszę do końca następnego tygodnia...
...a na wyniki muszę czekać do końca następnego tygodnia:,0),0),0),0)...hehe...
...Wróciłam do domku dziś. Wypoczęta - bo spałyśmy do 10°°, oraz w miarę dobrym humorze - bo po drodze świeciło mi piękne słoneczko...
...Obiecuje uroczyście:...
* w przypadku, kiedy zaliczę testy - opijamy w białymstoku!!!
* W przypadku, kiedy nie zaliczę testów - zapijamy w Białymstoku!!!

22.11.02
...powolutku, do końca. Czekam wciąż. Na koniec następnego tygodnia czekam. Ciekawe...ciekawe, ciekawe, czy spełni się moje marzenie...tak zupełnie do końca...tak jak to sobie kiedyś wymyśliłam...
...Wynik tesów to jeszcze nie wszystko. Później badania. Jakże beznadziejnie ciężka i długa jest ta rekrutacja...Dam radę. Oby konsekwentnie do celu...i będzie dobrze...BĘDZIE DOBRZE!

2002.10.03 17:06:58
link
komentarz (0)
...Zaczęło się...znowu:,0)
...Przypomnieli sobie o mnie najwidoczniej...Przede mna drugi etap. Testy sprawnościowe zaliczyłam w marcu... Teraz idę dalej...Testy psychologiczne...najgorsze co może być chyba;(...
...Długo to wszystko trwa, ale warto...spróbować chociażby...Jak nie zaliczę, dam sobie narazie spokój...na jakiś rok, bądź dwa...
2002.10.01 21:01:24
link
komentarz (0)
...z cyklu perełki, dziś z popołudniowych rozmów przy kawie... prawda o....mnie(?,0) :,0),0)...
[18:25] [ktos] a tak na serio to twoj przyszly bedzie mial przechlapane
[18:26] [ktos] zapamietujesz kazdy szczegol
[18:26] [ja] czemu:,0),0),0)
[18:26] [ja] nom, ale wypominam milutko i w najodpowiendiejszej chwili hehe
[18:26] [ktos] trza siem pilnowac na kazdym kroku zeby nie palnac jakiegos glupstwa bo pamietasz na wieki
[18:26] [ktos] :,0)
[18:27] [ktos] wiedza Ci w glowke wchodzic musi niezle :,0)
[18:27] [ja] hehe wrecz przeciwnie;,0)
[18:27] [ja] wszystko tylko nie to:,0)
2002.09.30 16:55:15
link
komentarz (0)
...Choroba, czyt. przeziębienie, w stadium ostatecznym. Jedyne co mi z niej pozostało to jeszcze troszkę chrypiący głos, kilka zużywanych dziennie chusteczek i lekki kaszelek, w porywach do cieżkiego dochodzacy nawet... Najważniejsze, że jest... jako tako...:,0)
...Jedenastego października zaczyna się szkola. Niestety. Tym razem zajęcia od piątku aż po niedzielę... W związku z tym, dzis od rana w pracy obmyslałam nowy grafik, który by te moje zajęcia szkolne co dwa tygodnie w jakiś sposob szczegolny, a jeszcze bliżej mi nie określony, uwzgledniał. Oczywiscie żal serce sciskał jak trzeba bylo przerabiać, albo inaczej, gimnastykować się z grafikiem ułozonym wcześniej, nad którego wyliczaniem też nasiedziałam się ze dwa dni, albo i wiecej... co by tylko sprawiedliwie było... Bądź co bądż przeinaczyc to ścierwo- ku niezadowoleniu glownie "prezesa" ( "zamiennika" mojego czyli,0)- ów grafik czyli... na lepsze trzeba... No i tak wyszło, jak gorzej już chyba wyjść nie mogło. Kwaśną minę wyżej wymienionego ujrzawszy, a sam projekt kierownikowi brygady na biurku położywszy, wyszłam sobie spacerkiem do...samochodu...
...Na obiad rosołek...a jutro dzień wolny...i chwała mu za to AVE...
2002.09.13 14:32:48
link
komentarz (0)
...Podpisałam oświadczenie. Będę kandydować do Rady Miasta. hyhy;,0),0),0)...
...Oczekuję cudu...nad Narwią;,0) Szanse "wejścia do biznesu" oczywiście sa znikome. Wiadomo młodzi nie mają takiej siły przebicia wśród "starych wyg"... Ale pobawić sie przecież w kampanie można;,0),0),0),0),0)Ot tak spróbować;,0)...W przypływie porannej weny twórczej, jaka to czasami w różnych dziwnych porach dnia mnie nawiedza, napisałam swoją prezentację, oraz popełniłam kilka poprawek merytoryczno językowych we wstępie do naszego programu wyborczego:,0),0)...ooołłł Yeeeah...:P
...Ot co, w polityjkę się pobawię teraz:,0),0)...
2002.09.07 17:20:05
link
komentarz (0)
...urodzilam sie...
2002.09.06 10:23:03
link
komentarz (0)
...Wczorajsze posiedzenie w pubie miało charakter stricte naukowy. Tak to jest, gdy sie przy jednym stoliku zbierze czterech facetów (w tym dwoch przynejmniej ponad 10 lat starszych ode mnie,0) i jedna kobieta;,0). Polityka - głównie Stanów Zjednoczonych, przyszłość świata, różniaste dziwne teorie na temat genetyki...i kilka słów o mojej przyszłej (ewentualnej - dopóty sie w końcu na nią zdecyduję - wciąż jeszcze,0)audycji. Efektem czego dziś rano obudziłam się i wpadłam na jej równie ewentualny tytuł...o czym wspominać narazie, bez konsultacji z Piotrem, który to w pewnym sensie zobowiązał się pomagać mi w zbieraniu materiału, nie będę... Cała sprawa ma się całkiem dobrze i z tego jestem zadowolona. Summa sumarum w domu pojawiłam się około godziny 22°°, opuszczając w końcu zadymione miejsce, które to świetnie mogło by pretendować do nazwy "łomżyńskiej mordowni", a o którym to istnieniu wcześniej nie wiedziałam. Wątpie także abym tam poszła po raz drugi:,0) Zdecydowanie Koteria lepiej nadaje się do "BYZNESOWYCH" schadzek. Poza tym Halinka nawaliła, z czego dziś będzie się siarczyście tłumaczyć, bo nikt zapewne jej tego nie odpuści...
...A dziś. Pracuję od 13°° do... właśnie...ze względu na jutrzejsze bardzo ważne zreszta wydarzenie, "uciekam" więc z dwóch ostatnich godzin pracy (brat ma mnie zastąpić,0), po czym z kilkoma osobami, tymi najbardziej życzliwymi zresztą, idziemy do Yam cafe...i tam...."pobalujemy" conajmniej do północy...jako, że jutro sobota, i że akurat wszytskim z nas wypadł dzień wolny;,0),0),0),0)

...Założyłam wczoraj konto w mbanku. Czy będe korzystać tego jeszcze nie wiem...Odebrałam także kartę z mojego banku...realnego:,0) Aha i czekam na wypłatę...już 6...niedługo powinnam mieć przelew...Pieniążki....potrzebuję już was....
2002.09.01 18:35:40
link
komentarz (4)
...Dawno tu nie pisalam...
...Dzis szef zaproponowal mi az dwa autorskie programy do robienia. Nie wiem, czy z dwoma sobie poradze... Jeden powienien isc powiedzmy w strone krajoznawczosci, scislej znajomosci regionu... Drugi natomiast cos o Internecie. Sprobowac mozna, najwyzej skonczy sie na jednej emisji hehe... Moze pomoze mi brat, ktory tak sie zlozylo, ze pracuje razem ze mna w firmie. Jak szefunio z siedziby Agenta dowiedzial sie, iz ja poszlam rzekomo do konkurencji(o ktorych to powodach mojego odejscia prawdopodobnie pisac mialam okazje w tym nlogu,0) - zwolnil go, a ze chlopak pojecie o czymkolwiek ma, wiec przyjal go moj boss:,0),0),0),0)...I takim oto sposobem zrobil sie w miescie Ł. rodzinny biznes studyjny:PPPP....

...Nie wiem czy pisalam. Chyba nie tu...otoz 29 czerwca obronilam sie, na taka ocene na jaka chcialam:,0),0),0) Natomiast od pazdziernika wiedze uzupelniac bede jeszcze przez 2,5 roku na politechnice... specjalnosc: Informatyka gospodarcza...takie tam;,0)

...a 7 września urodze sie po raz...dwudziesty trzeci juz...

2002.08.14 18:41:26
link
komentarz (0)
...zyje, mam sie dobrze, pracuje...zapracowuje sie...cholera go wie co ja w tej pracy robie...siedze codziennie po 8 godzin i...siedze...i szesc dni w tygodniu...i nigdzie wyjechac nie moge w weekend;(((