|nlog.org|
|Flatline|
|historia choroby|
|z tego miesiąca| |ostatnie 20|
|wszystkie|
   
|karta pacjenta|  


gg: 2284994

flatline@poczta.fm

 

 
|oddziały|  


Cariewna
Charon
Chynaa
Galaxy
JohnyBravo
Kes
Lazeg
Ndw@nlog
Ndw@2log
Seshat
Srebrna
Szysz
2lazy2die



Pigeonhead vs Evil Kat
GaduGadu

Bar Mleczny


 

     

IE & Mozilla compatibile
design by flatline
 
concept by lazeg & flatline
of the FX  webgroup

 

 
2003.06.15 02:40:47
 
link
komentarz (9)
 

Ta sesja zdawała się...

... nie mieć końca. Wokół walały się puste piankowe kubki po kawie, dwa z nich wypełnione niedopałkami, które powoli nasiąkały resztkami płynu. Siedział w wypełnionym połmrokiem pokoju, nisko pochylając się nad stołem. Masywne słuchawki zakrywały mu uszy, a on raz po raz zaciągajac się papierosem, uważnie wsłuchiwał sie w słowa. Właściwie jedyne, co pozwalało mu jeszcze pracować, to utrwalona przez lata rutyna. Wychwytywał cały czas właściwe słowa w tekście, zastępując je aktualnie poprawnymi... Z tego co wiedział, miał od 30 do 60 sekund wyprzedzenia względem transmisji, która szła już z jego korektą.... 'Popraw: "zasługą wszystkich" na "naszą zasługą"' wymamrotał cicho do mikrofonu. Jego talent polegał na tym, że bezbłędnie wychwytywał niepożądane słowa, właściwie nie potrzebując znać kontekstu, i potrafił błyskawicznie dobrać zamienniki tak, że nie tylko konkretne zdanie było sensownie i spójne, ale tez, dzięki delikatnemu modelowaniu, cały tekst mógł zyskac zupełnie inne znaczenie... 'Powiększ przewagę do 120 000' - poprawka kosmetyczna, ale ludzie ją zapamiętają - 'Dodaj: "przewaga sił wynosiła więc 5 do 1"' - łatwiej utrwalają się okrągłe liczby... Powiedzieli mu, że jest jednym z kilkudziesięciu wykonujących taką pracę. W jakiś sposób to pozwalało mu łatwiej znieść to, że uczestniczył w budowaniu gigantycznego kłamstwa. Może jeszcze to, że nie musial sam słuchac swoich produkcji... Każdy robi to, co umie najlepiej... dzięki takim prostym dewizom jednostki czuły sie ważne... On czuł się po prostu na swoim miejscu - jak inaczej mógłby wykorzystywac swoje umiejętności?... Teraz jednak, gdy zmęczenie dawało mu się coraz mocniej we znaki, chciał po prostu skończyć. Wyjść z tego ciasnego, obskurnego pomieszczenia, zdjąć z głowy słuchawki... przestać kreować zewnętrzny świat... ciekawe czy ludzie wiedzą, ze ktoś z tak wielkim poświęceniem wyzwala ich od trosk, mogących potencjalnie stać się ich udziałem, czy wiedzą, że komuś tak bardzo zależy... Normalnie słowa były jego narzędziem pracy, nie miał problemów z ich doborem, teraz jednak ostatnie słowo nie chciało się pojawić. Takie krótkie, proste olśnienie. Był realistą, nie wierzył, że ktos mógłby sobie zadac aż taki trud, tylko dla 'dobra ludzkości'... Wyświechtana fraza, której sam użył już dziesiątki razy. Przestał się koncentrować na tekście, gorączkowo dopasowujac strzępki informacji. Był prawie pewien, że... Papieros wypadł mu ze zdrętwiałych palców, nawet tego nie zauważył... Proste pytanie: czy jego korekta tez jest sprawdzana? Jeśli nie, miał szansę, jeśli tak... cóż musiał spróbować... Wybrał na ślepo jedno ze zdań tekstu, po czym jednym tchem powiedział: 'Zamień na "Mój fałsz jest waszą prawdą"'... Ostatnią rzeczą, jaką zapamiętał był odgłos wielu biegnących ludzi, coraz bliżej...
 
[jak kraść, to tylko od najlepszych...]