2006.09.14 03:08:06

w oczekiwaniu na uploading obrazka na imageshack
(właśnie się załadował)
opiszę to, co się ostatnio dzieje...

~ rozpocząłem rok szkolny w LO 29
~ nie jest tam tak źle, ale ...
~ chcę się przenieść do ...
~ propably 31 lub 33
~ tylko, że starszy (tj. Gandi) musi ze mną jechać
~ dzięki Dagusi Nataszka nie chce ze mną gadać :((
~ chwilowy vacat w opisie ( wiadome, ocb ) ...
~ ... ale jednak jest coś ...
~ w zauroczeniu się to ja jestem master, ale ...
~ POCZUŁEM COŚ ZNOWU DO Ż E L C I (4 Justynka piszę)

Papa :*

komentarz (0)

2006.08.14 00:58:58

"On, przygotowywujacy - narodzenie"

Wszechswiat, Ziemia, Europa, Polska, Kraków...
Rok 1990. Juz Dawno rozpoczal sie nowy rok, na kalendarzu wybita data Prima Aprilis, czyli tlumaczac z laciny 1 kwietnia. Specificzna to data, specyficzny dzien, a jednak bedzie jeszcze bardziej inny, anizeli reszta 1 kwietniowych dni. Poszezyla sie rodzina Kupiec. W jednym z krakowskich szpitali urodzila sie mala dziewczynka. Wtedy swiat mogl myslec, kolejne piekne dziecko, ale jednak oprocz tegoz epitetu pojawi sie jeszcze jeden, lecz przyjdzie to z biegiem czasu.
Tak mial powiedziec Prorok Eliasz.

W niedlugim czasie mala dziewczynka zostala ochrzczona w wierze RzymskoKatolickiej, wyzbyla sie znamienia grzechu Adama i Ewy i odrodzila sie w Wodzie Swieconej podobnej do tej, krota plynie w korycie na terenie Izraela i Palestyny, a rzece tej imie nadano juz dawno, mianowicie Jordan.
Usmiechnela sie gwiazdka prosto z nieba. Do wspolnoty wierzacych dolaczyla mala Justynka.

" Piekna dziewczynka ", "Sliczny Dzieciaczek" tak okrslali ja wierni podczas nabozenstwa w kosciele.
Nie mylili sie, ale jak to zwykli ludzie nie wiedzieli o jednym z wielu jej "przeznaczen" na tym Swiecie.
Mijaly dni, tygodnie, miesiace Justynka rosla w sile, jej umysl i rozum kielkowal niczym piekny kwiat.

Az w koncu nadszedl ten czas, czas w ktorym nalezalo spelnic jedno ze swoich ukrytych zadan, wykorzystac talent. Ludzie zaczeli sie z niej smiac, kiedy powiedziala, ze swiat powinien sie szykowac na przyjscie tego, ktory ma dokonac aktow ostatecznych. Opowiadali jej o Jezusie, a ona - kilkumiesieczne dziecko wyrywala sie ze slowami " Ja wiem, ja wiem kto to jest, to On Go tu posyla ". Persony uznaly to za dziecieca fantazje, ale ona wiedziala, co mowi, wiedziala, ze to co mowi ma swoje znaczenie, od tego zalezec moze przyszlosc Globu i Wszechrzeczy, oczywiscie pprawie poza Bogiem.

Skonczylo sie lato, bo to wtedy sie dzialo, Justynka zaczela kolejny, juz 5 miesiac swojego zycia - mianowicie rozpoczal sie wrzesien. Ona czula juz, co sie swieci, ale nie mogla dokladnie wiedziec, co bedzie. Co z czasem stawalo sie dla niej Samej bardziej oczywiste, ale dla reszty mieszkancow Ziemi nadal pozostawalo niczym nie waznym, poza faktem dzieciecej fantazji i przypuszczen typu: "Bedzie ona Madra, bedzie aktorka " no coz na to poradzic mozna, tak juz czlowiek dorosly wobiec dziecka funkcjonuje"

Skonczyl sie wrzesien, nastal czas juz prawdziwej jesieni, swiat skupil sie na zjednoczeniu niemiec w dniu 3 pazdziernika, nie wiedzieli oni, co sie ma wydarzyc 11 dni pozniej... Ona wiedziala doskonale, z tym, ze nie wiedziala, gdzie to bedzie mialo miejscie, jedyna wskazowka Grod Krolewski w Polsce. To juz doroslej osobie dawaloby wiele do myslenia, jej niestety w tym wieku jeszcze nie.

11 dni minelo, nastal komunistyczny z zalozenia dzien nauczyciela, podstawowe szkoly, licea, studenci ns wykladach skladali zyczenia swoim nauczycielom, pedagogom oraz wykladowcom. A w Krakowskim szpitalu im. Narutowicza 36 letnia kobieta, Irena zarejestrowala sie w celu urodzenia dziecka, tak wlasnie, niby zbieznosc, a jednak nie w 100%.
Wybila na zegarze godzina jedenasta Swiat powiekszyl sie o jedna osobe, o jednego chlopczyka, mezczyzne.
Rozluzniona, juz spokojna Irena otrzymuje w rece swoje Synka, byc moze tego upragnionego, razem z 11 letnia corka ciesza sie, po ich policzkach splywaja lzy radosci, Matka ma Syna, a Corka Monika ma brata, lecz byla tez i ostatnia osoba w rodzinie - Ojciec, on dziwnie byl zadowolony, nikt nie wie, czy to byly pozory, czy tez falsz, czy moze wreszcie nieumiejetnosc okazania uczuc. W owym czasie metropolita krakowski Kardynal Macharski odbywajacy drzemke z powodu nieprzespanej nocy, w swoim snie slyszy, jak kantor podobny z wygladu i odzienia do istoty wyzszej, anizeli my spiewa " Wesel sie juz ludu Bozy " obudzil sie i sie przezegnal, moze cos poczul.

Miesiece niecale dwa pozniej, bowiem w grudniu maly chlopczyk w Kosciele zakonnic na Salwatorze dostaje imie Patrona Chorych i Szpitali, a imie to brzmi
K A M I L

[ciag dalszy nastapi...]

komentarz (1)

2006.08.13 04:01:50

Hmm teraz to ja moze i siebie lekko opisze...
Jestem młodym człowiekiem, pełnym pytań, starającym się pomóc innym, jakby to Włosi powiedzieli
"Biricino" tj. żywy, wesoły, a w moim mniemaniu poprostu zwariowany. Do "zajoba" interesuje sie polityka, grafika, pilka nozna i muzyka. Oprocz tego wcielilem do siebie liturgike, poezje i kino ze sztuka w postaci szkicy i karykatur.

Pochodze z Królewskiego Stołecznego Miasta Krakowa, jestem z tego wielce dumny, być rodowitym krakowianinem, dla mnie to cos, czego nie zapomne nawet po smierci, postanawiam zalozyc nl0g, aby pisac opowiadania, troszke ze swojego zycia uchylic rabka tajemnicy, a takze zainwestowac w serwer obrazkowy pokazujac moje wypociny, z ktorych nigdy nie bede zadowolony (chyba, raczej, nie wiem)

komentarz (0)

2006.08.09 19:17:57

Witam,
tutaj postanowilem zalozyc swoje miejsce na przemyslenia / opowiadania / informacje o zyciu.
Amen

komentarz (2)