kaczuszka // odwiedzony 126157 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (467 sztuk)
20:36 / 14.12.2001
link
komentarz (1)
Mam dola. Jest mi zle. Nienawidze swiata. Nienawidze zycia. Nienawidze niczego. Pustka. Zlosc. Rozpacz. Smutek. Gorycz. Zal. Bezradnosc.
I nie pytajcie dlaczego. Nikomu nie powiem. Nie chce z nikim rozmawiac, nic nie chce. Nie chce myslec, nie chce byc. Wlacze sobie zaraz bajke, przynajmniej myslec nie bede. Obejrzalam dzis "Herkulesa". Zaraz obejrze "Anastazje".
Nie byc.
Nie byc.
Nie byc.
Nie byc.
Nie byc.

Musze to przeczekac. Bedzie lepiej. Wiem, ze bedzie lepiej. Pewnego dnia dla mnie tez zaswieci slonce. Ale dzis sa chmury, wiec musze to przetrwac, zaszyc sie gdzies, na dnie mojego umyslu. I nie myslec. Tylko nie to. Byle tylko nie myslec. A moze zle robie? Moze niepotrzebnie odsuwam to od siebie? Moze powinnam przezyc najlglebsze cierpienie, zeby moc odbic sie od dna?
Jestem okropna. Jestem niekonsekwentna. I jestem ZLA. Jestem pospolita i okrutna jak przecietny smiertelnik.
Nigdy takich detali nie widzialam. A teraz dostrzeglam i chyba calkiem niepotrzebnie, bo tylko przez to mi ciezej, gorzej.
Ide w niedziele na polowinki. Bedzie impreza.
Bedzie okazja zapomniec. O wszystkim.
NIc mnie nie cieszy, nie umiem byc szczesliwa. Co sie ze mna stalo?? Ja tak nie chce. To juz koniec. Koniec mnie.
Ja nie potrafie tak zyc. Nie potrafie cierpiec, nie nauczono mnie tego.
Dzis dla nikogo mnie nie ma. Chce bys sama. Nie Ma Mnie. Amen.