krolowa_strat // odwiedzony 3947 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (1 sztuk) | wszystkie (4 sztuk)
07:42 / 05.12.2025
link
komentarz (0)
Wielowarstwowość, wielowymiarowość, nie oznaczają nieprawdy, czy zaprzeczenia swoich pojedynczych warstw, wymiarów. A ja chcialam byc jednowarstwowa i jednowymiarowa. Popadłam w drugą skrajność, z powodu pierwszej, pierwotnej. Ale źle to zrozumialam. Chodziło o wieloosobowość i niespójność. Ja muszę być spójna.


Tak sobie rozkminiam czasami ludzkie psychiki.. I nie wiem, czy 2 lata zajec z filozofii uchroniły mnie w jakimś stopniu przed ignorancją i prostactwem w tej kwestii..chyba tak, ale nie jestem pewna, czy ciesze sie z tego powodu, gdyż mierze sie z ogromnym osamotnieniem. Ale bede sie cieszyć, gdy te rozwazania bede w stanie praktykowac w kierunku najbliższych mi osób. Bo gdy do najblizszych przychodzi, dostaje małpiego rozumu, nie ma przemyślen, nie ma nawet myśli, sa tylko impulsy jakie wysyla mi moje mocno uszkodzone ciało migdalowate. Nie jestem wtedy ignorantem i prostakiem, nie jestem troglodytą, ani chyba nawet sapiens, tylko cos bliżej małpy? Czasami wydaje mi sie, ze jednak nawet nie ssak, moze jaszczurka? Lizard brain ha ha...

Czasami spotykalam sie tu i ówdzie z pytaniem, czy ludzie potrafią sie zmienić? Na poczatku myślałam, że to idiotyczne pytanie, ale widzialam jak wiele osób odpowiadalo, ze nie, w życiu! Przeciez to fakt, ze ludzie sie zmieniają. Mimowolnie, jak i intencyjnie. No dobrze, moze w pytaniu chodzilo o to, czy "źli" ludzie potrafia sie zmienić w "dobrych" - chociaz niedoprecyzowanie tego w treści pytania jest dla mnie niezrozumiałe.. Ale to pytanie widzialam czasami dołączone do materiału o "złym" człowieku lub wlasnie doprecyzowane. I i tak i to pytanie uważam za zbędne. Przecież po swiecie "chodzi" wystarczajaco wiele ludzkich dowodow na to, ze ludzie sie zmieniają ze "złych" na "dobrych". No ale rzadko o tym sie pisze w mainstreamie, no to nie istnieje..
Ok, specjalnie biorę w cudzyslow slowa "dobry" i "zły" w odniesieniu do człowieka. Nie bede zaglebiac sie w moje poglądy na ten temat, ale według mnie postepują dobrze lub źle lub na wiele tam innych sposobow. A kto stawia granice i definiuje, kiedy człowieka mozna juz nazwac złym, a kiedy dobrym? No wlasnie. Tyle zmiennych, tyle kryteriów, tyle działań, ich ilość, skala.. Nie ma takich definicji po prostu. Wiec nie da sie stwierdzic tez, czy człowiek zmienia sie z takiego na takiego. Ale mozna mówić o zmianie złych zachowań. Złe zachowania to takie, ktore innym szkodzą, ranią, sprawiają cierpienie. Ale to tez taka rozmyta sprawa. Bo np. według takiej roboczej definicji złego czynu, złym czynem możemy nazwać spoznienie się na spotkanie towarzyskie, gdyz mozemy sprawić, ze osoba czekajaca będzie solidnie cierpieć (osoba z traumą, gdy np. tysiace razy jako dziecko czekala na spotkania z ojcem, Który obiecywal sie zjawić, a tego nie robił najczęściej albo osoba cierpiąca na inne dolegliwości psychiczne, ktore sprawiają, ze czekanie na kogoś doslownie sprawia bol). Ale spóźnialstwo nazywane jest wadą, z tego powodu nie nazywa sie ludzi złymi. Złym czynem, trzymajac sie wczesniejszej definicji, będzie oczywiscie(?) wyzywanie, wyśmiewanie kogos w miejscu publicznym, miejscu pracy, itp. Ale czy nazwiemy to złymi czynami, gdy adresat kompletnie nie przejmie się nimi, nie zrobią mu zadnej krzywdy? Czy nazwiemy złodziejem człowieka, ktory był przekonany, ze okrada czyjś dom, lecz dom ten okazal sie byc opuszczony i niczyją własnością? Warto wspomniec o złych czynach, takich jak bicie kogoś, związywanie i kneblowanie.. Ktorę są dobre! Podczas praktyk seksualnych okazuje sie, ze całkiem niemalo osob czerpie safysfakcje i przyjemnosc z takich czynow. Wiec po prostu chce powiedziec, ze naprawde wielkim wyzwaniem jest osądzenie człowieka jako dobrego lub złego. Tak, mamy skrajne przypadki, krzywa Gaussa itd. Ale mowie tu wlasnie o większości ludzi, a nie skrajnościach. A z tymi skrajnie zlymi i dobrymi ludźmi, to dla mnie i tak nic oczywistego w uznaniu ich takimi lub takimi. Jeszcze wiele czynników wchodzi w grę: szczere intencje, wiara w to, ze robi sie dobro - wpływ mogą miec choroby psychiczne, religie, wychowanie.. Nie no, juz nie będę rozwijać (temat okrutnych sadystow tez nie jest prosty). Po prostu - w tym temacie nic nie jest proste.
Wiec oczywiście, ze ludzie sa zdolni do zmian na lepsze, na gorsze, w rozumieniu, ze zaprzestają "złych czynów" i kultywują "dobre" lub na odwrót. Ale kto sądzi ich? Kto liczy, mierzy, waży te czyny, uwzględniając tak niesamowicie wiele zmiennych? Czy "zły" dotąd człowiek może zostac mianowany "dobrym"? Kiedy? Ile zmian musi Poczynić, jakich, a moze jednak nigdy juz, niewazne co by zrobił dobrego, nie "będzie dobry"? Komu oceniać?
01:35 / 19.09.2024
link
komentarz (0)
21:43 / 06.07.2023
link
komentarz (0)
21:29 / 06.07.2023
link
komentarz (0)