wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesišc




                    

-= Długa nieobecność =-


Dawno mnie nie było.. ojoj jak dawno... No ale jak weszłam to postanowiłam, że coś naskrobię. Od ślubu Yodzików się troche wydarzyło. Od czego by tu.. Hmm.. postaram się umieścić po krótce to co się zdarzyło mniej więcej chronologocznie.


  1. Wakacje.. zeszły tak szybko, że nawet nie pamietam jak :) Poznałam co to jest być przedstawicielem handlowym..
  2. Lipiec... Urodziły nam się 2 szynszylki :)


  3. Sierpień... Z Eliem mamy nowe zwierzątko :) Jest to Kocio.


  4. Październik... zaczął się kolejny semestr (8). Wyjazd na zjazd PSIAPu w Wawie- Stowarzyszenie Psychologiczne
  5. Listopad... Zaczynamy z Renatą pisać naszą pracę inżynierską "Aplikacja DSS w sieci transportu i zaopatrzenia produktu" :)
  6. Grudzień... Święta.. były very nice :) Jak zwykle z Eliem obskoczyliśmy 2 Wigilie :) Lubie to :) Sylwester.. Bardzo fajny :) postanowienia spełnione..
  7. Styczeń.. Zaliczenie semestru 8-go... na samych 5 :D Szok...
  8. Luty.. nowy semestr (9). To będzie sieczka.. Teraz robimy 2 semestry w jednym.. Bo ostatni inżynierki i pierwszy magisterki... Bedzie cieżko... Obawiam się dwóch przedmiotów (Opto z Dziurą i Hybrydowych z Glanerem)
  9. Marzec... Jeszcze spokój.. ale już przygotowywanie sie psychiczne do najgorszego zaliczenia... Szukanie pracy na sezon...
  10. 1 Kwiecień - urodzinki mojej mamy :]


2006.04.02 11:20:28   link komentarz (0)

                    
                    

-= Ślub =-


Byłam dziś ze Słoniastym na ślubie mojej koleżanki (byłej przyjaciółki). Bardzo fajnie wyglądało to wszystko. Tylko dalej nie mogę uwierzyć, że są małżeństwem. Biedny Jodzik. Kaśka go omotała. Zreszta nie zaprosiła nas na wesele.. Ale to przecież szczegół, że znamy się od piaskownicy :/ Przecież wolała nowozapoznane koleżanki zaprosic, bo te, z którymi zna się od pip lat to gdzie tam.. są na mniej ważne.. Zachowała się z nieodpowiedni sposób. No ale cóż tu dużo mówić - jest fałszywa. Zreszta jej uśmiech dzisiejszego dnia i teksty też według mnie były fałszywe.. No ale niech im się żyje razem długo i szczęśliwie :) end.


2005.05.29 00:19:15   link komentarz (0)

                    
                    

-= Elio i ja =-

    


Kilka naszych fotek :). Przekształciłam je troche w corelu PP. Te właśnie fotki wiszą u nas na ścianie :] Ciekawe czy moj Słonik ucieszy się z tego, że je tu umieściłam :)


Nastała zgoda. Tak się znacznie prościej żyje. Nie boli serduszko i w ogóle czas przy tej osobie płynie radośniej :D


2005.05.19 22:03:27   link komentarz (0)

                    
                    

"Bo pieczarka była za gorąca" :D - żałosne


2005.05.11 13:49:49   link komentarz (0)

                    
                    

URODZINKI 7 MAJ






2005.05.08 14:36:00   link komentarz (2)

                    
                    

A wczoraj byly moje urodzinki... :) jeee :D A ja stalam na promocji w Netto.. A potem zmeczona i przespalam je wprawdzie.. ale za to dzien wczesniej zrobilam imprezke i bylo git :P Imprezka byla przednia :) Kumpel zasnal w lazience ;) widocznie spodobal sie mu nasz dywanik.. potem chlopaki go przeniesli do pokoiku.. a my z kumpela go pomalowalysmy :) A tyle sie teraz o tym mowi zeby nie zasypiac na imprezie :P Chcialysmy uzyc markera, ale stwierdzilysmy ze nie bedziemy takie i w ruch poszly kosmetyki :) jednak bylo mi ciezko potem wstac na ta promocje.. Kurcze nogi mnie tak bolaly ze masakra.. ale poznalam tam fajnych ludzi i posmialam sie z klientow, bo smiesznie reagowali na stwierdzenie "Dzien dobry zachecam pania/pana do kupna bla bla bla" hehe. Jedna babka nawet sama do mnie podeszla i powiedziala ze nie chce byc zaczepiona :P ogolnie bardzo milo reagowali.. Nie to co w Slupsku... no i przedewszystkim zauwazylam bardzo mila atmosfere pomiedzy pracownikami.. nie to co w tych biedronkach, kauflandach i realach..


2005.05.08 14:26:36   link komentarz (1)

                    
                    

Dzis sa imieniny roku i miesiaca zarazem :)


2005.05.05 23:20:45   link komentarz (0)

                    
                    

ho ho ale mnie nie bylo.. no i jeszcze nie moge napisac el z kreseczka wychodzi mi jakies B (B) hehe Tak sie zastanawiam nad napisaniem tu czegos tak samej od siebie, a nie tylko wklejanie informalcji o pieskach.. chociaz takowe sa very interesujace... Lecz czasami tak dobrze sobie wrocic do czegos, powspominac.. jednakze nie zastapi to pisania na papierze :) Strasznie tego zaniechalam... Ale to przez moj brak czasu.. Ciagle tylko ta uczelnia i wszystko zwiazane z nia.. A wiadomo ze jak mam chwile wolnego to nie bede siedziala przy zeszycie z dlugopisem tylko chcialabym ja spedzic z moim Eliem :) Moze jeszcze kiedys cos naskrobie :]


2005.05.05 21:37:21   link komentarz (0)

                    
                    


_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Władze Krakowa nakłaniają właścicieli psów do sprzątania


Pies Bigos biorący udział w happeningu (fot. po prawej)

Właściciele psów wraz z swoimi pupilami uczestniczyli w akcji "Uwaga miny!", która odbyła się obok pomnika psa Dżoka nad Wisłą u stóp Wawelu w Krakowie.

Akcja ma na celu uświadomienie mieszkańcom konieczności sprzątania po swoich ulubieńcach - powiedziała Joanna Stobierska.

Uczestnicy happeningu pod hasłem "Kraków wolny od psich QP" mogli zobaczyć m.in. pokaz jak sprzątać po swoim psie, obejrzeć specjalne śmietniki na psie kupy, a także dowiedzieć się co grozi za ich niesprzątanie. Pierwsze 50 osób, które przyszło z psami otrzymało unikatowe koszulki z rysunkiem Marka Raczkowskiego.

W ramach akcji w niedzielę w centrum Krakowa, w miejscach wskazanych w ankietach przez mieszkańców, pojawiło się 100 zielonych koszy na psie odchody. Następnych 20 koszy zostanie ustawionych w najbliższym czasie na terenie dzielnicy Prądnik Czerwony, która również przeznaczyła na ten cel środki.

Realizowany przez miasto program ma charakter pilotażowy. W przyszłym roku może on zostać rozszerzony na inne obszary miasta.

Zgodnie z obowiązującymi w Krakowie przepisami obowiązek sprzątania psich odchodów z miejsc publicznych takich jak: ulice, place, drogi, parkingi i zieleńce- należy do właścicieli zwierząt. Osoby nie stosujące się do tego przepisu straż miejska może ukarać 50-złotowym mandatem.

Według władz miasta w Krakowie, oficjalnie zarejestrowanych jest ponad 6 tysięcy psów. Zwierząt niezarejestrowanych jest przynajmniej drugie tyle.


2004.10.10 14:27:53   link komentarz (2)

                    
                    


_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Pomnik Psa Szczęśliwego

Pomnik Szczęśliwego Psa autorstwa Bogny Czechowskiej i jego pierwowzór




W Warszawie na Polu Mokotowskim odsłonięto Pomnik Szczęśliwego Psa. Pomnik powstał z inicjatywy redaktor naczelnej czasopisma "Cztery Łapy", Doroty Szulc-Wojtasik. Rzeźba przedstawia Lakotę - golden retrivera, który na co dzień, wraz ze swoją opiekunką bierze udział w dogoterapii.

Intencją pomysłodawców pomnika jest troska o losy zwierząt.

Uroczystość poprzedziła parada czworonogów i ich właścicieli z Placu Trzech Krzyży, Alejami Ujazdowskimi w stronę Pola Mokotowskiego. W marszu udział wzięły zarówno psy rasowe jak i kundelki przygarnięte ze schronisk i ulic.

Nie wszyscy jednak uważają, że taka akcja, jest słuszna. Jeden z przechodniów był oburzony, że zamknięto ruch samochodowy, zaangażowano policję, aby psy mogły przejść warszawskimi ulicami.

Impreza na Polu Mokotowskim zakończy się lampką szampana dla włascicieli i tortem z pokarmu dla czworonogów.

Warszawski pomnik psa nie jest jedynym w Polsce. Pomnik psa policyjnego mają Sułkowice, a w Krakowie upamiętniono Dżoka - najwierniejszego psa.


2004.10.10 14:22:42   link komentarz (0)

                    
                    


_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Amstaff pogryzł pięciolatka


5-letni chłopczyk z Hajnówki (woj. podlaskie) doznał obrażeń narządów płciowych wskutek ugryzienia go przez psa rasy amstaff.

Do zdarzenia doszło we wtorek po południu. Siedmioletni chłopiec wyprowadził psa na podwórko bez kagańca. Z ustaleń policji wynika, że zrobił to bez wiedzy rodziców. Pies zaatakował grupkę dzieci, które bawiły się styropianem. W pobliżu trwały bowiem prace przy docieplaniu budynków.

Pies ugryzł pięciolatka w podbrzusze, uszkodził mu narządy płciowe. Wezwano pogotowie i policję. Lekarze pozszywali narządy dziecku. Nie wiadomo, jak odbije się to na zdrowiu dziecka w przyszłości.

Rodzice poszkodowanego dziecka złożyli na policji zawiadomienie o zdarzeniu i wniosek o ściganie. Policja zajęła się sprawą.

Pies amstaff (American Staffordshire Terrier), który ugryzł dziecko, miał dokumenty: międzynarodową książeczkę zdrowia z zaświadczeniami o przebytych szczepieniach. Wpisano tam, że jest rasy amstaff. Roczna suka - wabiąca się Hera - nie ma natomiast rodowodu, w książeczce nie ma też wpisanego numeru rejestracyjnego. Właściciele płacą podatek od posiadania psa.

Rasa amstaff nie należy do niebezpiecznych, wręcz przeciwnie, ale w ostatnich latach zdarzają się przypadki pogryzień. To skutek niewłaściwego prowadzenia psa przez właściciela - ocenia Andrzej Szutkiewicz z białostockiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. Przyznał, że rasa była tworzona do walki, ale między osobnikami tej samej rasy.

Według niego, psy tej rasy w ogóle nie powinny brać udziału w szkoleniach psów obronnych, co się, niestety, w Polsce zdarza. To powinien być tyko pies towarzyski - dodał.


2004.09.23 00:49:27   link komentarz (0)

                    
                    


_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Potrzeba ruchu


Psom każdej rasy niezbędna jest jakaś forma codziennych ćwiczeń. Mniejsze czworonogi potrzebują do biegania niewiele miejsca (dla zaspokojenia ich fizycznej aktywności wystarczy ograniczona przestrzeń domu lub podwórka). Jednakże wszystkie psy lubią nowe zapachy i otoczenie, dlatego należy wychodzić z nimi na spacery tak często jak jest to możliwe. Pies musi systematycznie ćwiczyć, aby jego stawy i mięśnie zachowały sprawność, a ciało nie przybrało za bardzo na wadze. Należy pamiętać by zwierzę w złym stanie zdrowia zbytnio się nie forsowało, gdyż może to spowodować nawet atak serca. Psy, które za mało ćwiczą, mogą być często podenerwowane i zazwyczaj sprawiają wiele trudności. Jeżeli posiadamy mały ogródek można pomyśleć nad zbudowaniem wybiegu lub rodzaju krytej klatki z ciepłym, suchym miejscem do spania, która pozwoli psu na swobodne poruszanie się.

Psy, niezależnie od wieku i wielkości, uwielbiają zabawy z ludźmi czy innymi psami, a także zabawkami. Jeśli nie zapewni się im możliwości zabawy, mogą dawać upust swej energii niszcząc nasz dom. Aportowanie to doskonały sposób na zabawę a także na wybieganie psa. Kiedy pies zostaje sam w domu powinien mieć swoje zabawki, aby się nie nudził, lub nie zaczął interesować się naszym sprzętem domowym.


2004.09.16 12:58:01   link komentarz (1)

                    
                    

"Psy? Jakie psy?! To moje dzieci - takie ludziki z futerkiem,
dla których moje serce bije mocniej."

- Oprah Winfrey.

I ja się też pod tym podpisuję. Jestem za!!! :)


2004.09.15 13:21:56   link komentarz (0)

                    
                    


_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Policja uratowała psa


Olsztyńscy policjanci w niecodziennych okolicznościach uratowali życie psu.

W korku na ulicy Warszawskiej utknął mężczyna wiozący do weterynarza konającego psa. Zdesperowany właściciel zwierzęcia zadzwonił do policji i poprosił o pomoc.

Funkcjonariusze z drogówki pomogli mu wyjechać z korka i pod eksortą doprowadzili jego auto do weterynarza. Psa udało się uratować.


2004.09.13 23:50:58   link komentarz (5)

                    
                    

Nie bylo mnie troche, bo bylam z moim Slonikiem :) i bylo.. suuuper :* wiec to był czas dla Słonika-Elia mojego kochanego a nie na nlogi :) Miniu.. Pozdrawiam Cię Kochanie moje :*


2004.09.13 23:44:46   link komentarz (0)

                    
                    


_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Psia mowa :)


Możesz być pewien, że twój wierny przyjaciel nie powie ci w ludzkim języku, o co mu chodzi. To ty musisz poznać jego “mowę”, jeśli chcesz się z nim porozumieć. Pies “rozmawia” swoim ogonem, uszami, pozycją ciała, szczekaniem, piszczeniem czy warczeniem. Czy potrafisz właściwie odbierać dawane przez niego znaki?

Zwykle twoją uwagę w czasie spotkania z psem przykuwa przede wszystkim jego pysk. Gdy zwierzę spogląda na ciebie przyjaźnie i otwarcie, jest pewne siebie. Natomiast uciekanie spojrzeniem świadczy o niepewności oraz zastraszeniu. Patrząc prosto w oczy i marszcząc przy tym brwi, czworonóg daje ci do zrozumienia, że jest niezadowolony ze spotkania z tobą. Pewny siebie pies, któremu coś się nie spodobało, unosi też wargi odsłaniając zęby, a skóra dookoła jego nosa układa się w fałdy. Zwierzę nastawia również uszu i otwiera pysk . Spoglądanie komuś prosto w oczy bywa także wyrazem sympatii, ale wówczas czoło pozostaje gładkie. Wiele informacji psy przekazują operując głosem. Można przyjąć, że szczekanie jest wołaniem innych członków sfory o pomoc. Pies bardzo odważny nie będzie tracił energii na szczekanie, ale od razu zaatakuje. Jedynie zaniepokojony osobnik “wzywa posiłki”. Im więcej szczekania, tym bardziej przestraszony jest pies. Nie należy sądzić jednak, że zwierzę nie zaatakuje!

Skamlenie jest wyrazem żalu, tęsknoty, niekiedy prośby. Warczenie natomiast oznacza agresję. Warto brać je poważnie, gdyż spotkanie z psem, który wydaje takie odgłosy, może okazać się groźne. Często wysokość tonu warczenia zwiększa się wraz z nasilaniem się agresji zwierzęcia.

Pies spokojny trzyma wysoko głowę, ogon zwisa mu bez napięcia, jego szczęki są rozluźnione, język niekiedy wywieszony, porusza się swobodnie. Gdy podopieczny chce się z nami bawić, podskakuje do przodu i tyłu, czasem szczeka lub popiskuje. Może podawać łapę, przekrzywiać głowę na bok, szturchać nas nosem. Bywa także, że delikatnie chwyta naszą rękę zębami. Często “przykuca” na przednich łapach (jego grzbiet wygina się w łuk) i zawzięcie macha ogonem. Gdy podkurczy też tylne kończyny (chodzi na niskich łapach), przyjmuje pokorną postawę wyrażającą uległość. Jeszcze wyższy jej stopień okazuje pies, który przewracając się na grzbiet, odsłania podbrzusze. Jego uszy są wówczas lekko uniesione, a ogon podkulony. Jak zatem widać, repertuar psich gestów i znaków jest bogaty i warto go poznać.



2004.09.08 17:46:05   link komentarz (3)

                    
                    


2004.09.07 17:46:25   link komentarz (1)

                    
                    


2004.09.07 17:46:01   link komentarz (2)

                    
                    


2004.09.07 17:09:05   link komentarz (2)

                    
                    

Q.. jak sie wczoraj wqrwilam.. Bylam na tym koncercie In-grid ze znajomymi nowymi zreszta, ale to mniej wazne... Umowilam sie z kumpela pod kwiaciarnią i potem juz wszyscy poszliśmy w głąb placu. Ludzi było w pip. Normalnie więcej niż na sylwka (jakiegokolwiek). Wchodzimy już na plac i widzę jak jakiś dosyć tęgi koles psa smycza uderzył.Piesio malutki, grzeczny nic mu nie zrobił, a ten jep go :/ Wkurwiłam sie niesamowicie i juz zmierzam w jego kierunku. Nie wiem co bym zrobiła. Najwyzej bym oberwała no i huj.. Nie moge patrzeć jak dzieje się psu krzywda :/ Sorki,ze tak przeklinam ale jeszcze złość ze mnie nie zeszła. No ale nie doszłam do tego łotra, bo mnie kolega trzymał taka bylam wściekła. Jakos dotarłam na ten plac :P Jak wracaliśmy to piesio był już tam sam. Przywiązany do jakiegoś słupa.. Ale były przy nim siatki jakis puszek wiec napewno po niego wrócili. Podeszlam i zaczelam go glaskac i sie do niego przytulac. Piesio był naprawdę słodki. Jak próbowałam odejść to zaczął skomleć :( No to tym bardziej nie mogłam się od niego ruszyć, bo ściskało mnie za serduszko :( Chciałam go wziąść ze sobą. Jakis koles do mnie, że mi go za piwo da. Ale przecież to nie był nawet jego pies. Musiałamw końcu odejść :( ale juz nie piszczał. Ale wtedy ja się rozczuliłam :.( i połowę drogi na oczy nic nie widziałam. No ale uspokoiło mnie to, że jakby nikt po niego nie przyszedł, to policja tam była i na 100% coś zadziałają. Jak znajdę na necie jakies podobne zdjęcie do tego pieska to je tu wkleję.


2004.09.06 13:35:39   link komentarz (2)