mariposa // odwiedzony 184234 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
11:56 / 14.12.2004
link
komentarz (0)
Znowu, niechybnie, nastala 5:38. A ja znowu nie moge spac. O ile poza sesja egzaminacyjna mam ten fakt w glebokim powazaniu, to w ciagu tejze sesji wolalabym sie jednak wysypiac. Z tegoz wzgledu, ze gdzies o 2 wylaczaja mi sie wszystkie trybiki i nie jestem w stanie spozytkowac tych nocy w zaden sensowny sposob. Co za upierdliwa przypadlosc.
Powodowana zapewne niewyspaniem i ogolna tepota sezonowa, stwierdzilam dzisiaj, ze M. Wisniewski to wyjatkowo seksowny facet. Potem uswiadomilam sobie, ze wyglada jak pewien kolega z przeszlosci mojej nie zawsze swietnej, a to mna jednak troche trzepnelo. Mozna jeszcze zrozumiec, ze cofam sie w rozwoju i zaczynaja mi sie podobac panowie, ktorych moznaby sklasyfikowac jako watpliwego uroku, ale ze podobaja mi sie panowie watpliwego uroku podobni do K. to jest juz po prostu dno den. Albo jeszcze nizej.
Ogolnie jestem mocno rozdrazniona, w nastroju bojowo-gledzacym. Do tego wszystkiego nie ma takiej sily, ktora wbilaby mi do glowy metne notatki robione w polsnie u bezapelacyjnie najgorszej profesorki swiata.
A skoro juz sobie tak radosnie narzekam, to dodam jeszcze, ze ogromnym zalem napawa mnie fakt, ze jest zima. Nie chodzi tym razem o to, ze w zimie jest zimno i chujem powiewa, ale o to, ze moje sliczne buty musza sobie poczekac az do wiosny, a jak wiosna przyjdzie, to sie okaze, nie mam ich dokad zalozyc. Bo nie mam. I zapewne nie bede miala.