mariposa // odwiedzony 185375 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
17:09 / 21.04.2005
link
komentarz (1)
*O, maj bad. Wpis sie jednak zawieruszyl tylko na chwile.*


Nommm..oblala mnie ta stara pudernica. Nie tak znowu calkiem bezintersownie: nie sprawdzalam lusterek co 10 sekund (sic!), bo bardziej interesowalo mnie, co jest na drodze. Glownie to probowalam utrzymac predkosc 50 km/h, a nie jest to latwe na pustej ulicy, ktora kusi gladkim jak pupcia noworodka asfaltem.
No i: gdzie tu logika? Najpierw mnie oblewaja, a potem oddaja spokojnie prawo jazdy, gdyz wazne jest do konca pazdziernika. Skoro nie umiem jezdzic, to powinnam wracac autobusem. A jesli umiem, to po chuj sie czepia? No ale. Taka impreza kosztuje mnie kazdorazowo 75 dolarow, wiec zupelnie nie oplacaloby im sie przepuszczac za pierwszym razem. Pudernica ma pewnie za to dodatkowe bonusu swiateczne.
Gyyyyy....a wrocilam do domu obsranego po same pachy. Pies zdaje sie nie wyczul, ze mam kiepski dzien. Nie mam jednak pretensji do starego i schorowanego zwierzecia, o nie. Mam pretensje do starych, ktorzy najpierw kupili jasniutkie, bezowe dywany, a potem chodza i obsesyjnie analizuja kazda na nich plamke. Reszte tego radosnego poranka spedze wiec ujebana po lokcie w smierdzacej, gownianej pianie. A jesli obleja mnie i w pazdzierniku, to bede jezdzic rowerem. Ani mi sie sni wlazic im w dupe od samego poczatku - moja godnosc mniej ucierpi na pedalowaniu. O.