mariposa // odwiedzony 184236 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
04:13 / 31.10.2005
link
komentarz (1)
Caly ten swiatek akademicki dziala na mnie alergenogennie (czy to jest slowo? Nie chce mi sie sprawdzac). Siedza caly Bozy dzien na dupach, w ktorych maja prawdopodobnie kij od szczotki, bo skads sie to cale intelektualne zatwardzenie musi brac. Dziergaja tony popierdywan na jakies kompletnie wydumane tematy, bo kazda publikacja to przeciez wieksza pensyjka. Strasznie sa w tym wszystkim powazni i uwielbiaja potem wciskac studentom wlasne artykuly/ksiazki/eseje, z ktorych nie wynika absolutnie nic, a moze i nawet jeszcze mniej. Na moim wydziale jest to szczegolnie razace, no bo przeciez rozwoj miedzynarodowy to podobniez nie przelewki,tylko praktyczne rozwiazania mialy sie liczyc, itede.A tymczasem zatrudniaja swiezo upieczona pania doktor, co to pisala prace na temat Harlequinow. Wkurza mnie niepomiernie, ze nie ma komu przekazac mi jakiejs konkretnej, przydatnej wiedzy. A jeszcze bardziej to, ze place za to popychanie pierdol slona kasiore. Fuj.