mariposa // odwiedzony 185248 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
06:15 / 13.12.2001
link
komentarz (1)
Cono, Carlos, eres de puta madre, te lo digo!!!!! Un besote mu mu mu gordo, shikillo :,0)

Ehh. Dawno nie stukalam, a to dlatego, ze mialam duzo roboty, a potem odsypialam zaleglosci. Ale piekna sprawa, dostalam 90% z testu z ekonomii i baba odjezdza w styczniu na Antarktyde, uczyc angielskiego. Boze, jak fajnie, nie cierpie jej. Ciagle jestesmy przy popycie i podazy, trzy miesiace w tyle. Co za babon.
A potem bylo mi smutno. O 10 pm wzielam samochod i pojechalam do J., zeby mi dal huggie. Slowo daje, ten chlopak jest dla mnie taki dobry, a ja przeciez same swinie mu podkladam, nie zasluguje na niego. Chcialabym chyba, zeby tu teraz ze mna byl, dlaczego ja wszystko tak zawsze musze spierdolic? Po co bylo spac z C.? po co bylo zdradzam, wyjezdzam, rzucac, wrzesczec, plakac, a teraz zalowac? Nie, tak naprawde to nie zaluje, w zyciu nie moglabym byc z nim naprawde szczesliwa. Ale, Boze, jak to glupio brzmi, zawsze bede go na swoj sposob bardzo kochala, to najlepszy czlowiek, jakiego znam.

Pojechalysmy z Mami do Chaptersa, kupila mi zajebista ksiazke o kuchni hiszpanskiej, mola, mola, me flipa!!
A w ogole, to rzeczy smiesznie sie ukladaja. Mam juz jakies prospekty na marzec, w TYM departamencie. Na cale wakacje rowniez, juz sie ciesze jak nie wiem. Dawno nie robilam nic ciekawego, jesli idzie o...no, o to.
Mialam dzisiaj debate na prawie, ale obsuwa. Powiedzialam "Orgasmical" zamiast "Organismical". Fuck fuck fuckedy fuck. Ale wlasciwie to nie bylo najgorzej, potem gadalam jeszcze chwile o sesie, wszyscy mysla, ze jestem jakas nimfomanka, co mi nie przeszkadza, porque no queda tan lejos de la verdad, jejejejeje.
Carlos Segundo nie daje znaku zycia. Carlos Primero: szkoda gadac. Carlos Tercero jest cudowny, tesknie za nim jak nie wiem, ale najbardziej za P/L. Segundo pojechal juz chyba do Almerii, nigdy nie znikal na tak dlugo. Martwie sie, ze urwie sie nam kontakt, a to naprawde cudowny przyjaciel. Zeby juz wrocil! Chyba pojde po papieroska....nnnooo. A, juz mamy rezerwacje w Montrealu, jade do toronto na zakupy, zeby miec w czym balowac. Moja szafa wyglada naprawde mizernie. Wszystko z innej parafii, nie pasuje do siebie, tez mi swiatowa kobieta. Been there, done that, a ubrac sie nie potrafi porzadnie. Ide spac, mam nowa ksiazke Marqueza, chce troszke poczytac.