mariposa // odwiedzony 185232 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
08:10 / 07.02.2002
link
komentarz (3)
Wysiadlo mi prawe kolano i biodro. Kurwa. Nawet nie wiem, jak to sie nazywa, cos z chrzastkami jakimistam. Bol w dupie, upierdliwa rzecz. Ale przynajmniej mam czas czytac The Gormenghast Trilogy i moze wreszcie skoncze ten ogromny rysunek.

Nie zadzwonil, ani wczoraj, ani dzis. A ja spoko. Czyli, ze nie jest ze mna az tak zle, jak przypuszczalam. Trzymam sie wzorowo, mysli moje nie zmierzaja w jego kierunku czesciej niz dwa razy na godzine. Ciekawi mnie, co z tego bedzie i wlasciwie to chyba chcialabym, zeby pojechal juz do Chin i nie stawial mnie przed jeszcze jednym wyborem. Ehhh trudno uhaha, que sera, sera. Najgorsze jest to, ze on chyba bierze mnie za kogos, kim nie jestem i kim nie potrafie byc. Tak jak K., tak jak J., tak jak kazdy jeden z nich. Cos we mnie jest takiego, ze zawsze oczekuja ode mnie cudow, wsparcia, pomocy, leku na cale zlo. A ja, na Milosc Najwyzszego, mam tylko dwie rece, marne 17 lat i troche czasu do dorosloci. Powiedzial, to samo co K. i C.: elf. Magia. To niby mam byc ja. Dobre sobie. Poddaje sie, dajcie mi wszyscy dorosnac. Uciac, zanim sie zacznie? Zdrowych zebow sie nie rwie.