mariposa // odwiedzony 185176 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
20:34 / 14.03.2002
link
komentarz (5)
Hym. Przez cztery zimne miesiace czeka czlowiek na przybycie wiosny. Czeka z utesknieniem, palac w oknie szluga i odmrazajac sobie palce. Czeka, dygoczac zebami w drodze do pracy. Czeka, cierpliwie - lub nie - wykopujac sie spod gory kolder i kocy po omacku. Czeka, zdejmujac szkaradne dekoracje gwiazdkowe. Czeka, czeka, resztkami sil dobija do pierwszego slonecznego poranka. Niestety, kiedy juz moze zrzucic swetry borciuchy i beret z antenka, jest tak wykonczony tym cholernym czekaniem, ze najchetniej polozylby sie na srodku ulicy albo pozwolil zamknac na dozywocie. Na nic juz nie ma sily czekac. Nawet na telefon. Najchetniej zostalby w domu i gapil sie w sciane. A nie moze, wiosna przeciez.