mariposa // odwiedzony 184188 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
10:09 / 03.04.2002
link
komentarz (4)
Ha.
HAAAAAa
zwariowalam
Boze, wariuje, slowo daje, odbiera mi resztki rozsadku...takich hustawek nastrojow to ja jeszcze nie mialam...w pracy zalamanie nerwowe, ogromny bankiet i trzy kelnerki. Talerzykow 67 podac. Jest kurwa 18 z kompletu. To samo z filizankami. To samo z koszykami do chleba. To samo z kwiatami na stoly...Jakis pieprzony stary pierdziel zlapal mnie za tylek, a ja polecialam do kibla i chorowalam jak kot przez pol godziny, dlawilam sie lzami jak autystyczne dziecko. Puscily mi nerwy kompletnie. O 11 wieczorem wyszlam stamtad i poszlam do Jestera do domu, siedzial, trzymal mnie i mowil, mowil, mowil.
A potem wrocilam do domu, herbata, dluga kapiel. telefon. On. Mial dzisiaj wyrywane cztery zeby madrosci, byl na niezlej dawce perko czegostam, niewiele slabsze od morfiny. Pieprzyl jak pomylony. Powiedzial...powiedzial za duzo. Sluchalam go i gryzlam kciuka, zeby sie tylko nie odezwac. Wymsknelo mi sie, niechcacy...ja tez. Tez chce. Chwila slabosci, powiedzial tyle rzeczy, ktorych jutro bedzie sie wstydzil, a ja nie mam nawet wymowki. Trzezwa calkiem, pogubiona okropnie.
Boga kocham, zwariowalam. Nie wiedzialam, co sie ze mna dzieje. Smiech, placz, histeria, euforia.
Nie wiem, czemu tak sie stalo. Prochy odstawione od kilku tygodni ,jest, bylo dobrze. A potem ta praca, to bieganie w te i nazad, bez celu, bez dyrektyw, tylko pretensje. Zimno, goraco, nic nie jadlam, przerwa na papierosa, goraczka, wymioty.
A na dworze spokoj i cisza. Zasypalo cale miasto. Bialo, nic, niczego, czego moglabym sie zlapac, w co moglabym sie wpatrzec.
Wracam do lozka.