mariposa // odwiedzony 185253 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
21:18 / 02.06.2002
link
komentarz (5)
Eh, glupia. Powinnam byla Ojca Chrzestnego zostawic do samolotu. Teraz go sobie dozuje, bo mi sie bardzo podoba i bede wyc, jak skoncze. A propos...jaka by tu ksiazke na lot? Moze Sto Lat Samotnosci? ALbo Dom Duchow. Z autopsji wiem, ze nie umiem sie od tego oderwac, jak juz mnie wciagnie, to nawet nie czuje, ze mnie tylek boli od siedzenia przez 9 godzin. Ale nic to. Pod lozkiem lezy jeszcze troche antyalergenow, nie bralam od dlugiego czasu, wiec dwie-trzy pastylki powinny mnie urzadzic na cacy. Nie cierpie latac, nie cierpie sie pakowac. Nie cierpie samolotowej papki i tego wysuszonego powietrza. Nie cierpie gadatliwych staruszek, ktore zawsze, ZAWSZE siadaja obok mnie. Moze tez wygladam na staruszke, a przynajmniej milosniczke opowiesci o niewiernych mezach ich corek.
Wiem, co zrobie. Wybiore sie na zakupy do ksiegarni i zaopatrze sie w jakas gruba lekture. Hmmm...Pojde moze za ciosem i kupie Omerte. Ktos czytal?
A ten. Niespodziewany gest ze strony taty. Krepuje mnie to troche, nie chcialam wcale takiego drogiego prezentu, tym bardziej, ze ktos zrobil ojcu wielka dziure w nowej ciezarowce i bedzie musial machnac na to ladne kilka tysiecy. Ale do rzeczy. Podjechal wczoraj pod dom starym, czerwonych volkswagenem cabrio. Podjechal i pyta, czy ladny. No, pieeekny po prostu, rozwalajacy sie troszku, ale z nowym lakierem. Ma ta maszyna charakter. A kolor ladnie kontrastuje z moimi czarnymi wlosami, hihi. No i pyta Padre, czy chce. Co, prosze? No, samochodu potrzebujesz na przyszly rok, kto cie bedzie wozil na uczelnie?
Musial go odwiezc do dilera, okazalo sie ze gruchot za drogi i nici z mojego nowego imidzu (heeheeheee, jakie obrzydle slowo,0), ale Zbyszek ma na placu kilkuletniego hyundai'a (sp.?,0), to on mi go 'wezmie'. 'Wezmie' wlasnie, tak sie wyrazil, jakby mial zaraz wyjac z dupy pieniadze i mi go przyniesc na plecach. No, tego...jak dla mnie moze byc taczka z motorkiem, prawde mowiac. Byleby nie byl na skrzynie biegow, bo ja mam talent do psucia tychze przy pierwszym podejsciu.
Czyli zaraz jade przetestowac to to. Jol??