mariposa // odwiedzony 184227 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
22:57 / 13.06.2002
link
komentarz (3)
**********Begin Transmission********
Ojejs. Podsumowanie na dzien dzisiejszy:
wygladam jak: trzy czwarte traby zza koziego krzaka.
czuje sie jak: jakby przejechal po mnie walec, a potem doprawil autobus.
A wszystko to dlatego, ze w ferworze spotkan i inszych podrozy sentymentalnychm troche zapomnialam jesc. Wystarczy dodac poltorej paczki fajek dziennie i kilka piw i recepta na spektakularne omdlenie w banku Millenium gotowa. Polecam, naprawde. Reanimowala mnie jakas bardzo przyjemna, acz obla pani bankierka. Chcieli nawet wzywac pogotowie, ale powiedzialam, ze jestem w ciazy i czesto mi sie zdarza ostatnio. Hueh, oby moj dowcip nie okazal sie proroczym. Tak mi nawet mignelo w mozgu, kiedy poszlam z Z. na obiad, a on na to: od piwa brzuch Ci raczej nie urosnie, ale uwazaj na inne potencjalne zagrozenia. Na starosc robi sie okropnie wylewny i sarkastyczny.
Coraz bardziej przekonuje sie, ze wlasnie w tym kraju, gdzie drogi maja wiecej dziur anizeli powierzchni gladkich, gdzie tramwaje cuchna starym potem i gdzie sprzedaja przeterminowane piwo, ze wlasnie w tym kraju widze sie na przyszlosc. Dowiadywalam sie o rozne szczegoly i wychodzi mi na to, ze nawet samochod za jakies smieszne pieniadze moge tu przytargac jako mienie przesiedlencze. Frajerka chyba jestem straszna, ale jakie to fantastyczne uczucie, isc sobie po ulicy i myslec: o, a tutaj sie calowalam po raz pierwszy. O, a tutaj pogryzl mnie pies. O, a tam sikalam w krzakach. Czego zreszta juz nie bede robila, bo jak poszlam pare dni temu w wiadomym celu, to sie potknelam i mam teraz dwie watpliwej wartosci estetycznej szramy.
Mam teraz taki straszliwy dylemat. Siedze w kafejce juz ze dwie godziny i kombajnem mnie nie wywleka, bo leje jak z cebra. A zaparlam sie nie brac taksowek, bo bylam uprzejma wydac lekka reke tyle, ile normalnie starczyloby mi na jakis miesiac.
Przepita. "Dobra, to spotkajmy sie na tramwajku przystanowym". Pani Mariposo, pani sie chyba troche za bardzo rozkrecila. Ja rozumiem, ze Ojczyzna, ze piwo najlepsze na swiecie, ze przeciez KUUUUUPPPPAAAA lat, ale nie przesadzajmy, prosze cie unizenie. Troche samokontroli, tak?
Wybieram sie do Krakowa we wtorek. Zmietklam. Jakbym miala wybor, to bym sie wypiela na to piekne miasto i zostalabym w domu celem rekonwalescencji. Ale nie ma lekko, jedziemy.
Topsz. Ide wykonac telefon, ta klawiatura jest za wysoko i bola mnie nadgarstki, a poza tym takie to juz pitu-pitu, bez sensu klepie.
**********End of Transmission**********