mjuzik // odwiedzony 34180 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (24 sztuk)
17:51 / 29.01.2006
link
komentarz (1)
Muj Wydafca: Nexsound [1]: Zavoloka

Nexsound został założony w 2000 roku w Harkowie
przez Andreya Kiritchenko, jednego z najbardziej
znanych twórców elektroniki z Ukrainy. Label jest
przede wszystkim internetowy, ale wydaje też
'namacalne' cedeki, choć te narazie stanowią
mniejszość. Wydawnictwo specjalizuje się w
eksperymentalnej elektronice, zwykle o lekkim
nostalgicznym posmaku. Oczywiście nie mają jeszcze w
Polsce dystrybutora, ale na ich stronie znajduje się
sklep, gdzie płyty można nabyć po
niskich cenach, niewiele także liczą sobie za
dostawę.

A teraz część profetyczna...tak, czasem zbiera mi
się na proroctwa, otóż chciałem ogłosić, że już
niedługo Nexsound będzie znany jako 'ci, którzy
wydawali pierwsze płyty Zavoloki', choć osobiście
mam nadzieję, że nie tylko z tego, bo wydają masę
dobrej muzyki. Ale przede wszystkim zapamiętajcie to
nazwisko [nie jest trudne] - Zavoloka. Jestem
przekonany, że mamy do czynienia ze zjawiskiem
unikatowym.
Tymczasem zbliża się premiera płyty
Nature never produces the same beat
twice
autorstwa AGF i Zavoloki. Bardzo sobie
ostrzę zęby na to wydawnictwo, jestem spokojny o
jego wysoką jakość i nowatorstwo. Nie może być źle,
jeśli razem tworzą najciekawsze artystki sceny
elektronicznej.

Tymczasem chciałbym zaprezentować kompozycję z
solowego albumu Ukrainki, zatytułowanego "Plavyna".
Dość dużo już o tej płycie napisałem
tutaj , postaram się nie powtarzać.
Co dla mnie uderzające w całej płycie, to to, że da
się połączyć korzenny folklor i techniczne dźwięki.
Jest to zaskoczenie na miarę 'węgierskiego albumu'
Venetian Snares, gdzie partytury muzyki poważnej
wspierane są przez kaskady breakbeatów.
Najciekawsze to, że obeszło się bez robienia sobie
jaj, bez wykpienia owego 'starego' elementu przy
pomocy nowej muzyki. W obu przypadkach twórcą udało
się znaleźć wspólny mianownik. Muzykę Zavoloki w
jednym słowie można by uznać za 'szorstką', dlatego
tak dobrze splata się nie pretendującym do bycia
ładnym, ludowym, twardym głosem.
Kawałek, który chcę tu polecić to chyba jedyny na
płycie o tak wyrazistym i ciągłym rytmie,
przejrzysty, ale niebanalny. No i niesamowita
korelacja obydwu warstw, które łączą się organicznie
tworcząc jedność.

Zavoloka - Hushaby