mjuzik // odwiedzony 34253 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (24 sztuk)
16:30 / 30.06.2006
link
komentarz (0)
Zakupy i prezenty [1]: Column One, Bassisters Orchestra

Column One - Electric Light to prezent już dość stary, bo wielkanocny, ale co tam - na dobrą płytę nigdy za późno. Column One to kolektyw związany z niemiecką wytwórnią 90% Wasser, który stawia sobie za zadanie "the TOTALISATION OF COMMUNICATION. Meaning: to bring back into consciousness communication in its unavoidable consequence & presence.... thus, it's about decoding information, the utilisation, cutting up & decoding of which is presented to us as REALITY & of what we constantly present to ourselves."[więcej o zespole, inspiracje np. Burroughs, Psychic TV, itp: tutaj]. Electric Light to kolektyw działający również w sferze wizualnej, a jeśli chodzi o muzykę to trudno powiedzieć, ha ha. Remiksy z tego albumu sytuują się gdzieś w obszarze idm/posttechno, do tego inspiracje Kraftwerk jeśli chodzi o wokale (które tutaj są samplowane chyba, czasem robią nawet za refreny czy leitmotivy), wiele śladów elektro. Ogólnie syntetycznie, dość gęsto, ale klarownie, rytmicznie, ale nie nachalnie, zdarzają się też momenty skupienia na pojedynczych brzmieniach. Jakby tak troche to pobrzmiewa Monolake, a może i AGF coś tam od nich wzięła.
A mp3 to Column One dwa razy remiksowane przez Column One.

Column One - die welt sich kraftvoll drecht (column one rmx)
Column One - radiowellen (column one rmx)

Komu spodobają się te mp3, to poza tym albume powinien też sprawdzić inną składankę 90% Wasser artists play..., gdzie na przykład grają Francisco Lopeza, Genesis P-Orridge, Rechenzentrum. Obie składanki są tak fajnie ułożone, że utwory kolejno brzmią spójnie, jakby były w jednym ciągu, nie ma drastycznych przerw, ale też utwory nie są ze sobą zmiksowane.


Z kolei Bassisters Orchestra to zakup niedawny, wyczekiwany za to od długiego czasu. Już prawie zwątpiłem, że ta płyta się ukaże, bo Bunio i Emade tak coś opornie się zabierali do jej produkowana albo topornie im to szło. Jakby ktoś nie wiedział, to BO to sekstet, gdzie poza wymienioną dwójką mamy Fisza, Trzaskę, Mazolewskiego, Morettiego. Ich "Numer Jeden" kupiłem z takim zapałem, bo chciałem nasycić ciekawość. Po wielu wysłuchaniach mam problem, nawet recenzji nie chce mi się pisać (czy czekam aż mi się spodoba i wtedy napisze, hehe), bo właśnie średnio mi się podoba, a wiadomo, że po takim składzie oczekiwałem niewiadomoczego. W każdym razie, na stronie asfalt.pl jest do znalezienia promomix, który re/prezentuje płytę, a ja rzucam kawałek niereprezentatywny, ale jak narazie mój ulubiony. Nastrojowa ballada, ładne partie klarnetu, lekkie granie, ciekawy tekst, z gierkami językowymi.

Bassisters Orchestra - Nastroje