modlicha // odwiedzony 70691 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (286 sztuk)
09:37 / 14.10.2003
link
komentarz (0)
to nie tak.. dlaczego mam wrazenie ze to nie tak jak byc powinno....
no dobrze, nie wszystko musi isc po mojej mysli, ale jak slysze "to przyjade i zrobimy ta konserwacje razem".. to mnie strzela... a jedz gdzie chcesz i rob co chcesz...
i co, mam powiedziec ze mnie to meczy zeby uslyszec ze przesadzam..? ze jestem zazdrosna [bo jestem], i ze nie ufam? wole sie zamknac i nie odzywac... ciekawe czy bede miala racje co do dalszych wydarzen..a wydaje mi sie ze bede... niestety nie jest to dla mnie pomyslne...

a zeby to wszystko pielko pochlonelo na czele ze mna...

&&
12:32 / 09.09.2003
link
komentarz (1)
i jest do dupy.. a do tego jestem przeziebiona, bo zakladam ze to nie jest angina...

robi sie z tego wszystkiegopoczatek konca...

&&
16:39 / 08.09.2003
link
komentarz (0)
czas do domu sie zbierac, jesli to domem mozna nazwac.. wszystko sie pierniczy i wszystko sie uklada.. same sprzecznosci.. hueh..

&&
15:18 / 04.09.2003
link
komentarz (0)
BTW... Madonna uderzyla w sline z "Britnej... tez mi wielkie poruszenie.. jakby kto Madonny nie znal...
Nie wazne czy dobrze, niewazne czy zle, wazne zeby mowili... nio nie...?

&&
15:14 / 04.09.2003
link
komentarz (0)
"Tak sobie mysle, a mysli chce poskladac..." i wiem ze niepredko bedzie mi to dane niestety...

&&
11:58 / 03.09.2003
link
komentarz (5)
bola mnie miesnie... zaszalalysmy wczoraj z Kas.. oj zaszalalysmy...
i jesc mi sie chce...

&&
13:30 / 05.08.2003
link
komentarz (1)
a w ogole to sie przeziebilam....

wracajac do tematu...

Slonce.. ja wiem czy nie chcemy dlugich zwiazkow? To nie tak... przeciez wsrod heterykiow nie jest tak, ze wiaza sie ludzie na stale.. czasami para jest ze soba rok i nagle przestaja byc ze soba... przecieze tutaj nie ma regul.. jedno co masz racje - malzenstwa czasami "trwaja" ze wzgledu na dzieci... ot co...
dobrze wiesz ze mam nadzieje ze teraz to jest juz na stale, do konca moich dni... i wszystko na to wskazuje... Kas jest uparciuch straszny, monogamistka, a i mi nie w glowe szalenstwa. Trzymamy sie z daleka od branzy, bo zadna z nas nie ma ochoty na kontakty z branza.. to niestety sie roznie konczy, a po co kusic los... moze czasamu wyskoczymy do Wroclawia...
Danzigerka.. ja tez znam kilka zwiazkow ktore sa i trwaja i wyglada na to ze beda trwaly.. ale czasami nie jest tak jak sie wydaje... takie przyklady tez juz widzialam...
malzenstwo.. to mi nie pasuje.. partnerstwo.. bardziej, ale to tez nie to.. jakos trzeba nazwac.. a jesli dobrowolnie zrezygnujemy ze slowa "malzenstwo" [przeciez to tylko slowo], to mniej "niedzielnych katolikow" bedzie sie plulo...


10:32 / 01.08.2003
link
komentarz (6)
rozpetala sie burza na temat legalizacji zwiazkow homoseksualnych... jak juz sie tak strasznie burza ludzie, to proponuje takich zwiazkow nie nazywac "malzenstwem".. i czesciowo po klopocie..

a reszta przemyslen pozniej, bo szef idzie...

&&
12:14 / 31.07.2003
link
komentarz (2)
spac mi sie chce...

&&
09:15 / 29.07.2003
link
komentarz (0)
plum... i nie spalam znowu prawie.. moze za goraco bylo.. a moze poduszka nie ta.. dziwna jakas jestem.. ale mam mieszkanie za to..

dooobra, do pracy rodacy..

&&
13:26 / 22.07.2003
link
komentarz (3)
kto by pomyslal ze przez rok tyle sie zmieni... czasami sama sie dziwie ze to wszystko rozwinelo sie w tym wlasnie kierunku... stabilizacja.. nadal jej nie mam.. nie do konca... jeszcze nie.. ale przeciez nie mozna miec wszystkiego od razu..

&&
17:59 / 09.07.2003
link
komentarz (0)

szukam mieszkania w w-wie, jakas kawalerka, pokoj z kuchnia, M1 czy jak sie to tam nazywa, dzielnice najlepiej Mokotow, Ursynow, centrum, okolice metra, za NORMALNE pi4eniadze, a nie 1000 plus liczniki plus czynsz.. nie stac mnie na razie na to :(
Ostatecznie pokoj, ale nie u malzenstwa, czy cos w tym stylu, bo nie bede mieszkac sama...
bedze dzwieczna jak diabli za informacje, namiary itd.. w wawie trudniej znalec mieszkanie niz prace...



kontakt mailem


&&
01:23 / 05.06.2003
link
komentarz (2)
co dwa to nie jeden..
mam na mysli nlogi... ;p

&&
00:22 / 03.06.2003
link
komentarz (0)
nie Qmam czaczy....

&&
19:13 / 24.05.2003
link
komentarz (0)
zyyyycie.. to glupi zart.. choc miewa czasem gest, marny gest....

&&
21:30 / 20.05.2003
link
komentarz (0)
no niemoge... stary nlog wrocil...

~~.~~
18:49 / 14.12.2002
link
komentarz (0)
DNI

Zycie moje wstawione w cien
wiednie bez swiatla dziennego.
Codziennie opada z niego
pozolkly, zwiedly lisc...


M. Pawlikowska-Jasnorzewska


Zmeczenie.... Rezygnacja....


O Niej

Bosko smieszna Milosci!
Potworze, kaleko!
Skrzydla rwa cie ku gorze!
Piersia dazysz za nimi,
Zapatrzona wysoko, daleko!
Lecz twoje stopy kurze
Trzymaja cie przy ziemi...
I niebu sie nie oddasz,
I ziemia cie nie zmoze,
Smutnooki, slodkousty potworze!


M. Pawlikowska-Jasnorzewska
a moze to nie o niej tylko o mnie...

&&
11:07 / 13.12.2002
link
komentarz (2)
zimno... ciezki dzien bedzie...
i jakios jest.. tyle ze.. tesknie... cholela.. :/

&&
13:20 / 12.12.2002
link
komentarz (0)
jechalam wczoraj masochodem i wtorowalam Urszuli.. tzn. falszowalam... na szczescie jechalam sama...

Niebo dla Ciebie

od lat zakochana jestem w tobie - kocham ciebie
choc wiem ze nadal szukasz swojej gwiazdy
wysoko na niebie
tracisz mnie i cena ktora placisz co dzien
za marzenia nierealne
ty chcesz dotykac glowa nieba
i milosci pelnej spadajacych gwiazd
czemu wiec tak rzadko mnie dostrzegasz
nie czujesz mego ciepla nie kochasz tak jak ja
zyjesz snem i czekasz na dobry czas
popatrz na mnie - czy nie widzisz ze ja...

dla ciebie niebo bezludne mam
dla ciebie moge pokonac strach
dla ciebie usmiech aniola mam
dla ciebie gonie slonce
dla ciebie zyje na nieba tle
dla ciebie czuje ze moge biec
po niebie gdy jestes blisko mnie
dla ciebie !

ja mam te milosc ktorej szukasz
dumne zrodla i jasny duszy blask
zrozum wiec ze ta po ktora siegasz wysoko
jest tuz obok - w jej oczach milion gwiazd
tak jest i zawsze juz bedzie tak
popatrz na mnie - czy nie widzisz ze ja...


Slowa: Urszula Kasprzyk


Dostalam zdjecie z wakacji.. z pewnego weekndu nad jeziorem... zdjecie grupowe wlozone w antyrame [czy jak sie to tam zwie]... nad zdjeciem ten Ktos dopisal sentencje...

Nadzieja wszystkich ludzi jest to, co wszyscy znamy.
Nadzieja wszystkich ludzi jest wiara w nieznane.
Nadzieja wszystkich ludzi sa Ci, ktorych kochamy...



Kochalam wtedy. Szalenczo... Czy bylam kochana? Tydzien pozniej uslyszalam.. umarlam...


&&
09:21 / 12.12.2002
link
komentarz (0)
Zyje... chyba... glowa mi peka.. wczoraj ciezki dzien mialam.. chociaz.. przedwczoraj chyba bylo gorzej.. przedwczoraj padlam uczuciowo, wczoraj fizycznie...

&&
22:18 / 10.12.2002
link
komentarz (6)
Dostalam sms'a. Bez podpisu. Nieeee, podpis byl.. W podpisie byl tytul.

Czy nie pozwole wrocic? Komu? nie wiem... nie dowiem sie... Ona... nie chce wrocic...

niebo i pieklo
dwie skrajnosci
jak milosc i nienawisc
zycie i smierc
czarny i bialy
ogien i woda
plus i minus
wymieniac mozna w nieskonczonosc...


&&
14:14 / 10.12.2002
link
komentarz (0)
Kiedy powiem sobie dosc


kiedy powiem sobie dosc
a ja wiem ze to juz niedlugo
kiedy odejsc zechce stad
wtedy wiem ze oczy mi nie mrugna

nie

odejde cicho bo tak chce
ja wiem, ze bede wtedy sama
nikt nawet nie obejrzy sie
ja wiem, ze bedzie wtedy cicho

i tylko w twoje oczy spojrze
te jedna prawde bede chciala znac
nim sama zgasne sama znikne
uslysze w konczu to co chce

czy wrato bylo szalec tak przez cale zycie
czy warto bylo spalac sie jak ja
czy warto bylo kochac tak
az do bolu
czy moge odejsc sobie juz

nie chce zalowac zanych chwil
chociaz wiem ze nie bylo kolorowo
nie chce zostawic zadnych lez
chociaz wiem ze czasem bolalo

usmiechne sie do swoich mysli
scaluje z ciebie caly blask
o tak
powoli zamkne w sonie przyszlosc
pytajac siebie raz po raz

ooo nie

czy wrato bylo szalec tak przez cale zycie
czy warto spalac sie jak ja
czy warto bylo kochac tak az do bolu
czy moge odejsc sobie juz

bez zalu niee


Slowa: A. Chylinska


moze to juz bylo, moze nie
akurat w tej chwili mam na to ochote....
O.N.A.
Kiedy nie bede kochac, nie zdolasz nigdy zranic mnie... dlaczego O.N.A. ? dlaczego teraz? Nie wiem. Moze chce, moze to ma zwiazek z przeszloscia, a moze z terazniejszoscia. Jakie to ma znaczenie? Dla mnie zapewne ma, ale dla innych?

&&

13:07 / 10.12.2002
link
komentarz (0)
Przeszlosc


Przeszlosc jest jak woda w stawie:
ciemna, gesta i zaludniona.
W glebi faluja niemrawie
czyjes dawno zatopione ramiona.

Stare szczescie, zimne rybie cialo
drzy, gdy blysk slonca w glab wpadnie -
a marzenie, ktore umrzec nie chcialo,
jak ropucha ciezko dyszy na dnie...


Autor: M.Pawlikowska-Jasnorzewska

&&
14:58 / 09.12.2002
link
komentarz (1)
Taktyczna rozgrywka. Jestem na przegranej pozycji i tak, ale dlaczego nie zaryzykowac? I tak nic nie trace. Najwyzej znowu zaboli. Walka nie ma sensu, ale cos musze robic. Nie da sie wiecznie siedziec z zalozonymi rekami i czekac, az kolejny dzien przyniesie rozwiazanie. Ona i tak wie co jest grane, wiec... wlasciwie to kolej na Jej ruch. Ale jaki to bedzie ruch... cholera Ja wie. Nie powiem ze mnie nie zaskoczyla ostatnio. Nie jestem pewna czy to dobrze, czy zle. A najgorsze [a moze najzabawniejsze] jest to, ze nie wiem co czuje. Chcialabym, ale boje sie. Coz... poczekam na Jej reakcje/krok...

&&
10:50 / 09.12.2002
link
komentarz (6)

Kazdy z nas ma jakies marzenia. Co sie dzieje z nami gdy te marzenia sie urzeczywistniaja? Stajemy wowczas w przerazeniu stwierdzajac, ze ich realizacja bedzie koncem tego do czego dazylismy. Pozostaje nam wowczas tylko jedno by nie stanac na krawedzi konca. Nie dopuscic do realizacji marzen. Niszczymy wowczas wszystko to co osiagalismy.



&&
20:30 / 08.12.2002
link
komentarz (6)

?!? :/ ?!?



&&
15:27 / 08.12.2002
link
komentarz (0)
"I stalo sie dzis, co mialo dzis sie stac... "... dostalam maila.. humor [ten dobry]... zniknal... bywa.. ale sama jestem sobie winna...

&&
13:07 / 08.12.2002
link
komentarz (2)
Hmmm... :,0),0),0),0),0),0),0),0)

Powiedzenie sobie "jestem piekna, wspaniala, cudowna, moge wszystko, osiagne to co che..." itd powinno dzialac na mnie pozytywnie. Nie dziala. Ani pozytywie, ani negatywnie. Ci ktorzy mnie znaja, gdyby uslyszeli te slowa z moich ust, zapewne by sie smiali do lez. Nie jestem ani piekna, ani wspania, ani ani ani... po prostu jestem. Staram sie zaakceptowac u siebie to, czego nie bede w stanie zmienic. I nie mam tu na mysli orientacji seksualnej.
CZesc osob, z ktorymi kiedys tam sie zetknelam, powie o mnie ze jestem wredna... zaloze sie ze w myslach, czesc tych osob doda jeszcze suka... owszem... wredna jestem... wredna suka czasami tez... coz... ktos musi byc wredny, zeby wredny nie byl ktos...
Alez mi sie zebralo na autoanalize... pewnie dlatego ze mam dobry humor. A skoro mam dobry humor, to cos lub ktos mi go dzisiaj zepsuje.

&&
22:54 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
zmeczenie i jeszcze raz zmeczenie, a przede mna jeszcze masa roboty. Takie zycie...


Zabieraj sie stad

Jesli we mnie jest raj
Pieklo zyje w Tobie
Wiem juz jaki ma smak
Wiem jak szumi w glowie

W Tobie rodzi sie zlo
Zwykle pez przyczyny
Wtedy rzucasz na wiatr
Nasiona swej trucizny

Lepiej juz nie pytan mnie
jak to sie stalo
Nagle uwolnilam sie z mocy Twych rak

Zabieraj sie stad
Zabieraj sie mam juz Ciebie dosc

Wczoraj byl zar
Dzisiaj jestem zimna
Nie pozwalam Ci juz
Bladzic w moich myslach

Lepiej juz nie pytaj mnie
jak to sie stalo
Nagle uwolnilam sie z mocy Twych rak

Zabieraj sie stad
Zabieraj sie mam juz Ciebie dosc..


BAJM



~~.~~


"...kochanie..." milo jak sie Ktos tak do mnie zwraca... az mi sie mordka cieszy :,0)



&&
20:25 / 07.12.2002
link
komentarz (2)
Mamy choinke. Kupilysmy dzisiaj. 2.20 m wysokosci. Ladna.Przytachalam ja z samochodu. Latwiej ja bylo z niego wyciagnac, niz zaladowac tak zeby sie bagaznik zamknal. Lampki tez juz sa. Trzeba jeszcze bombki kupic. Chyba czerwone. Nie wiem. Nie mialam dzis polotu do tego.

&&
19:37 / 06.12.2002
link
komentarz (5)
Spadl snieg [powiedzmy ze mozna toto sniegiem nazwac...], a Sniety Mikus nie dotarl do mnie. Dran... ze mnie oczywiscie. Bylam niegrzeczna i takie sa tego efekty... ani sniegu, ani Mikusia, o prezencie juz nie wspominajac... nawet rozgi nie przyniosl...

Moje male bydlatko cwiczylo dzisiaj hamowanie z poslizgiem. Wyszla z tych kilkunastu prob calo. Uwalila sie teraz u mnie na lozku i zbiera sily. Za piec minut zapewne przyniesie mi pilke.

Zarzucilam sobie mp3 na jakies 52 godziny... Alicia Keys... teraz, a nie non stop... no bez przesady. Jestem zboczona ale nie do tego stopnia.
"Od muzyki piekniejsza jest tylko cisza" - Michal Wisniewski... i tak, i nie.. zalezy kiedy. ja bez muzyki jakos zle funkcjonuje. Ostatnieo na tapecie mialam "Alchemie" - Malgorzaty Ostrowskiej... "Teraz wiem, krazylam jak we mgle, bez sensu tak, przeszukalam caly swiat, w lodowcach obcych rak, szukajac wlasnie dwojga nas"... tak mi sie jakos skojarzylo, jak Paula przyslala mi sms'a.. wyrwalam gdzies z jego srodka slowa teraz wiem i.. polecialo... a czy to w ogole ma zwiazek z Paula.. a to juz inna sprawa.. coz.. wspolczuje Jej.. wyrwali Ja do pracy na 13.00.. chyba jakis malo ciekawy temat dostala, bo stwierdzila tylko "bleee..."... dobrze by bylo gdyby wypalil wyjazd na narty... mialam dzwonic, ale... jakos tak bez Niej nie bardzo mi sie usmiecha jechac tam... wstrzymam sie troche, najwyzej termin sie zmieni...


Ktos powiedzial, ze nie wraca sie do zakonczonych losem spraw, chyba ze.. po kleske...


a moze ten ktos sie myli...

&&
11:14 / 06.12.2002
link
komentarz (3)
ziiiimno.. sliiisko i... eee...

&&
21:54 / 04.12.2002
link
komentarz (6)
Ziiimno... i komp mi sie petli troche chyba. A moze to z moim postrzeganiem jest cos nie tak. Blaaah...

Dlaczego kobiety takie sa? I badz tu czlowieku szczerym. Nagle zapada cisza, jakby sie stala jakas katastrofa. Ja wiem, oczywiscie, duzo pracy i takie tam. Jak zawsze praca to dobra wymowka. Ale czy puszczenie gluchacza zajmuje az tyle czasu? Nic nie rozumiem... jak zwykle


&&
09:58 / 03.12.2002
link
komentarz (2)
No zesz... wlasny pies mnie zwyzywal... jaka paskuda.. wszystkiego moglam sie spodziewac ale nie tego... ja do niej z sercem, a ona.. jakie wredne bydle...
tak dla wyjasnienia, to wredne bydle, to sznaucer miniaturka - pieprz i sol... sunia...

&&
21:24 / 28.11.2002
link
komentarz (3)
dzen byl fatalny... nerwy... stres... zadrapania... skaleczenia... bol...
i po co to wszystko?
po cholere..!!!

&&
20:31 / 27.11.2002
link
komentarz (2)
jak ja tego niecierrrrrrpie.... blah..

&&
23:12 / 25.11.2002
link
komentarz (8)
czy nalezy sluchac intuicji...?

&&
20:58 / 24.11.2002
link
komentarz (3)
taka stara, a taka glupia...

jestem...

&&
20:34 / 23.11.2002
link
komentarz (2)
zyje... i glowa mnie boli.. a to co mnie meczy, nadal mnie meczy.. i wydaje mi sie ze cos sobie pewnym wpisem wykrakalam.. ech... :/

&&
19:43 / 21.11.2002
link
komentarz (2)
jak ja uwielbiam wszelkie klotnie.. nooo... :/

&&
20:21 / 20.11.2002
link
komentarz (1)
Chyba bedzie trzeba naprostowac niektore fakty... dokoncze to zaczelam.. czego sie nie robi... dla pieniedzy... niestety, nastapila zmiana planow i do Krakowa nie dotarlam... zdarza sie nawet w najlepszej rodzinie...

&&
05:18 / 20.11.2002
link
komentarz (0)
hmm.. chyba bede musiala zrobic to co Dora.. ale jeszcze poczekam troche.. moze samo sie wyprostuje i nie bedzie trzeba nic wyjasniac...

jaaaadeeee...

&&
21:01 / 19.11.2002
link
komentarz (3)
I znowu do Krakowa... jedyne co mi w tym nie pasuje, to pobudka wczesnie rano.. ale czego sie nie robi... :,0),0)

&&
21:37 / 18.11.2002
link
komentarz (2)
"Godziny, dni, tygodnie - czas, który mija od chwili, gdy powiedziałam sobie, kim jestem. Nazwałam się tym znienawidzonym, objętym klątwą słowem - Lesbijka. Skok w przepaść. Czy wyrosły mi skrzydła, czy pomógł mi prywatny anioł, bo nie roztrzaskałam głowy? Fakt odzyskania samoświadomości nie ucieszył mnie tak bardzo, jak oczekiwałam.
Żadne nagłe olśnienie, oślepiający błysk. Nie, raczej zawrót głowy. Nie stanęły nagle otworem wszystkie ścieżki i nic nie stało się łatwiejsze i prostsze. Właściwie nic się nie stało."


Autor: Kasandra

&&
18:51 / 18.11.2002
link
komentarz (5)
no to sie porobilo....

&&
07:25 / 18.11.2002
link
komentarz (0)
"...Nie rob glupot...
Postaram sie Slonce... postaram sie...

&&
23:51 / 17.11.2002
link
komentarz (0)

zmeczenie materialu...



&&
13:33 / 17.11.2002
link
komentarz (2)
jeeeessssccc...
i glowa mnie boli.. to zapewne przez te storczyki, bo az tak to ja wczoraj ne zaszalalam...

Czy my sie klocilysmy wczoraj z Paula...? A diabli wiedza.. moze... Anka twierdzi ze tak to wygladalo... pal licho Anke... nie podoba mi sie, ale to juz nie moj problem...

Czy kazdy sen warto przesnic do konca? Moze czasami lepiej obudzic sie gdy jeszcze jest piekny i uniesc pod powiekami zaczarowane bajeczne obrazy, nie czekajac dalszego ciagu to moze okazac sie koszmarem?

Autor: Kasanrda

&&
13:07 / 17.11.2002
link
komentarz (0)
gdybym ja wiedziala o co w tym wszystkim do cholery chodzi...

kac...? moralny...? byc moze... pytanie tylko dlaczego....

&&
15:59 / 16.11.2002
link
komentarz (0)
bla bla bla... chwilowo nie bardzo wiem comam robic... Paulina siedzi i pisze artykul, a ja nie chce jej przeszkadzac, wiec staram sie siedziec cicho, nie wiercic...

potrzebuje wladowac sie pod prysznic, ale na razie nic z tego, dopoki Ona nie skonczy i nie pojdziemy stad... grrrr...

&&
05:05 / 16.11.2002
link
komentarz (1)
"Zakochalam sie, zapomnialam o calym swiecie..."
BAJM

:,0),0)
a tak mi sie jakos nasunelo o 5 rano...:,0),0)

&&
05:03 / 16.11.2002
link
komentarz (0)
bez komentarza....

&&
23:40 / 13.11.2002
link
komentarz (5)
ufff... jade do Krakowa... czas najwyzszy... juz i tak zbyt dlugo to odwlekalam.. i sie ciesze ze jade.. jak male dziecko... :,0),0)

&&
16:19 / 11.11.2002
link
komentarz (3)
mam problemy z umieszczeniem komentarzy... krotkie sie da, dluzszych nie... tzn moze sie pojawia to co napisalam, ale ja tego nie widze.. nie wiem dlaczego...

Lav... nie mam innego pomyslu, jak odpowiedziec tutaj, zamiast w komentarzach... malo napisalam... coz... "blogoslawiony kto nie majac nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w slowa..."

&&
23:05 / 10.11.2002
link
komentarz (7)

blaaah...



&&
19:30 / 31.10.2002
link
komentarz (2)
chyba sie znowu zaziebiam..

jutro pobudka o szostej.. Bosz... jak ja uwielbiam wstawac o swicie

&&
21:40 / 29.10.2002
link
komentarz (2)
Kobiety... coz, taka juz mam nature, ze... a wlasciwie, to dlaczemu ja sie tlumacze? Jest jak jest i jest dobrze, mimo ze nie kazdy to akceptuje. Dlaczego nie akceptuje? Bo to nienormalne, niemoralne itd itd.. dlugo by mozna wymieniac.


Znalazlam ostatnio dwa fragmenty, ktore szalenie mi sie spodobaly. Jednego z nich nie zacytuje, dla dobra publicznego. Nie chce siac zgorszenia. A drugi...

Milosc jest gorsza od kaca. Po przepiciu meczysz sie dzień, dwa, w ostatecznosci ratuje cie plukanie zoladka. Duszy nie wypluczesz. Druga osoba przenika Cie w calosci, do ostatniej komorki. Nie odparuje nawet po tygodniu. Objawy sa takie same. Jest jak wczesna ciaza z mala niewiadoma. Dziewiec miesiecy nie jest stanem ostatecznym. Nadzieja na porod okazuje sie poronieniem ze wszystkimi konsekwencjami dla kobiety ponad wszystko pragnacej dziecka. Poronienie jest aktem, po ktorym wchodzisz w stan nastepnej ciazy z bardziej dotkliwymi objawami...
Autor: Marzena Chinoise
Tytul: KAPELUSZ



&&
21:41 / 28.10.2002
link
komentarz (0)
daaawno tak nie zmarzlam jak dzisiaj...

&&
23:18 / 26.10.2002
link
komentarz (6)
no to sie zakrecilam przez te kobiety.. sama jestem sobie winna.. ech..
ale i tak jest fajnie :P

&&
02:47 / 26.10.2002
link
komentarz (0)
spac, spac i jeszcze raz spac.. a jutro ciezki dzien.. buu..

&&
20:54 / 23.10.2002
link
komentarz (6)
zyje... chyba... czas pokaze...
ciesze sie ze niktorzy odnalezli szczescie...

&&
20:59 / 21.10.2002
link
komentarz (0)
8.10.2002.... nlog nie dziala, wiec pisze na brudno...

Blah... i po weekendzie. Oj, zaszalaalm. Oblewalam swoje 25lecie istnienia, nie tam gdzie mialam. Nie to ze sie zle bawilam czy cos, ale nie takie byly poczatkowe plany. Trafilam do klubu, bo ekipa nie byla sie w stanie dogadac gdzie isc i w koncu sie rozdzielilismy. Dziewczyny wziely mnie za fraki i... bylam tam gdzie nie planowalam. Wiekszosc ludzi widziala ze mam zamiar zjechac do Wrocka, ale ze nie pojawie sie w sobote w klubie. Czy zaluje ze wyszlo jak wyszlo? Byc moze ze wzgledu na jedna osobei, a drugie to to ze nie dotrzymalam danego slowa. Bywa. Powinnam sie juz dawno przyzwyczaic do tego ze moje plany zdaja sie na nic. I tak zawsze co innego wychodzi. odsumowujac.. Bawilam sie dobrze, prawie swietnie, uslyszalam odspiewane 100lat. Czulam sie troche dziwnie, ale bylo mi milo widziec ta ponad 10 osobowa draca sie "bande".
A w ogole to dostalam 25 roz :,0). Mile. Jak kazda kobieta lubie kwiaty.
No tak, mialo byc podsumowanie, ale nie wyszlo. Oj, dlugo bede wspominac tamten dzien, wieczor i noc. Tym bardziej ze dawno nie wrocilam z imprezy po 8 rano. Ech... Mimo ze te osoby nie przeczytaja tego co teraz napisalam, dziekuje, tym ktorzy wtedy byli ze mna, tym ktorzy pamietali o tym dniu. Naprawde mile...:,0)** dla Was

W niedziele usilowalam sie pozbierac i chyba mi to nie wyszlo, bo przez caly dzien bylam "wczorajsza". Albo nie odbieralam telefonow, bo nie slyszalam, a jak juz odebralam, to ciezko sie bylo ze mna dogadac. Za to poniedzialek byl zaaaa...jebisty. Wroclaw-->Poznan-->Wroclaw-->Katowice-->Dom... Ponad 600 km.

Jutro wyruszam dalej w trase, w piatek znowu Wroclaw. Sama nie wiem czy sie cieszyc czy nie. Jak na razie to nie, bo sie przeziebilam. Bu... ide spac...

&&
20:47 / 03.10.2002
link
komentarz (0)
FILM zmienil szate graficzna. Nie bede ukrywac, nie jestem tym zachwycona. Na cale szczescie nie zmieinla sie zawartosc. Jak zawsze na wysokim poziomie, prawie doskonala. Prawie, bo uwazam ze niema rzeczy doskonalych, o ludziach nie mowiac. Jeszcze nie bardzo moge sie polapac gdzie co jest, ale.. to tylko szata graficzna. Polknelam wlasnie artykul o Leni Riefenstahl, kontrowersyjnej nazistowskiej artystce, 100letniej kobiecie, ktora nadal kreci filmy, robi zdjecia, nurkuje. Ponadto, jak to zawsze w "Filmie", recenzje, podsumowania, plotki, ploteczki i troche zlosliwosci :,0),0)

&&
03:44 / 03.10.2002
link
komentarz (0)
Zeby to szlag jasnisty trafil na miejscu... Ze tez wlasnie teraz tusz musial sie skonczyc... blaaah... cholela

Pocieszam sie tym ze jade na weekend do Wrocka.. i zaszaleje.. w koncy to moje cwiercwiecze... jiizz.. ale ja stara jestem...

&&
20:35 / 29.09.2002
link
komentarz (4)
Szysz, chyba juz wiem co mial znaczyc Twoj komentarz. A nawet jesli nie to co mysle, to i tak mi pomogl. Nie wiem tylko czy mam dziekowac, bo to co sobie uswiadomilam, przerazilo mnie troche. Ale moze jednak... DZIEKUJE

Boje sie tego co tkwi w zakamarkach mojego umyslu. Mojej duszy. Zaczynam sobie zdawac sprawe z tego co sie dzieje. Czas chyba przystopowac troche, bo moze sie to zle skonczyc. A TO jest ostatnia rzecz jakiej bym chciala.

Ciekawe ...(kto mi zabroni?...,0)

ciekawe
jak rozni ludzie
przychodza i odchodza
z mojego serca

ciekawe
dla ilu nigdy
nie bylo i nie bedzie tam
dla nich miejsca

ciekawe
ze nigdy nic
nie jest na pewno

sam wiesz -
- zmienia sie wszystko nagle
a moje najwieksze cierpienie
z dnia na dzien
staje sie pustka

to przyszlo do mnie tak nagle
jakbym doznala jakiegos olsnienia
nie moge juz wiecej nic stracic
bo nie mam juz nic do stracenia

kto teraz zabroni
kto mi zabroni tego
o czym snie
czego pragne
o czym marze
czego chce?

kto teraz zatrzyma
kto mnie zatrzyma
gdy ja unosze sie tak wysoko
ponad miastem plyne...
kto zatrzyma mnie?!


Edyta Bartosiewicz


&&
22:59 / 22.09.2002
link
komentarz (6)
Zastanawiam sie czy ja Jej kiedykolwiek powiem o sobie. Chyba nie. Boje sie ze Ja wystrasza. Ma przeciez corke. Sama nie wiem. Moze kiedys. Za iles lat. Jak juz Baska dorosnie. Zakladajac ze ta znajomosc sie utrzyma. Jest jedna z tych osob bez ktorych ciezko by mi bylo. Maile, rozmowy. Nie wiem jak by zareagowala. Boje sie. Naprawde sie boje. Wiem, prawdziwy przyjaciel to taki ktory wie o Tobie wszystko i nadal jest Twoim przyjacielem". Ale nie o to chodzi. To jest bardziej skomplikowane niz mi sie poczatkowo wydawalo. Jesli zapyta - powiem prawde. Ale nie zapyta. Przynajmniej jeszcze nie. Dawno nie mialam takiego dylematu... moralnego. Z jednej strony Ja znam, z drugiej nie. Wiem ze jest tolerancyjna, ale jest tez matka. Bleeeh, bede sie nad tym zastanawiac innym razem.

&&
00:03 / 20.09.2002
link
komentarz (0)
Widzialam dzisiaj kobiete podobna do Niej. I sie znowu rozmarzylam. Kobieta miala jakies 25 lat wiecej, ale o tak mi sie z Nia skojarzyla. Podobny kolor wlosow, wzrost, budowa, rysy twarzy.

Jutro znowu bedzie trzeba sie zwlec wczesniej z lozka. Jak ja tego nie lubie. A dzisiaj jeszcze tyle do zrobienia.

&&
23:25 / 18.09.2002
link
komentarz (2)
Nie moglam sie rano obudzic. Powital mnie deszcz i wiatr.. szarosc tez. Trzy godziny pozniej nadal spalam na stojaco. Za pozno chodze spac. Zdecydowanie za pozno.

Wczoraj dorwalam katalog z calkiem calkiem.. bielizna... tylko ze nie wszystkie fasony mieli, albo nie bylo rozmiaru, albo koloru. Musze poczekac troche na dostawe. A w ogole to nie zauwazylam zeby mieli cos w bordo... szkoda...

Swiat jest niewierny

Wiosna przyszla niespodzianie
Zerwala z ziemi biala sniegu pierzyne
Rozsunela chmur firanki
Wpuscila slonce pod zaspane powieki

A swiat by sie przypodobac
Wiosnie
Caly zwinal sie w zielen
Zielen

Swiat w uczuciach staly nie jest
Wkrotce zdradzil Wiosne
Z ognistym kochankiem
Kochanek mial na imie Lato
Ziemi zasychalo z rozkoszy w gardl;e...

A swiat by sie przypodobac
Latu
Nosil suknie w kwiaty
Kwiaty

Wystrojona w brazy pieknosc
Nadeszla pewnym krokiem od strony lasu
"Witaj swiecie jestem Jesien"
Rzekla kladac reke na jego kroczu

A swiat by sie przypodobac
Rudej
Kazal usunac sie Latu
Latu

Jak ja
Jak Ty
Jak my
Swiat jest niewierny


Slowa:Katarzyna Nosowska
Muzyka i wykonanie:Justyna Steczkowska


Tak jakos skojarzylo mi sie z ta bielizna... a w ogole to lazi mi to ostatnio po glowie... i oczywiscie BAJM jak zwykle, ale i tez kilka innych roznych..

Odbija mi na starosc... w sobote z Ryba szukalysmy kobiety do trojkata. W koncu znalazlysmy, ale i tak nic z tego nie wyszlo. Cala ekipa miala z nas [z Ryby i ze mnie] niezly ubaw, a niektore babolce nawet sie przylaczyly... A kobieta.. hmm.. buzka przecietna, figurka nawet nawet... [:,0),0),0),0),0)].. i... miala cos w sobie... ale imienia juz nie pamietam... za to pamietam inne imie i inna twarz.. i... ech... rozmarzylam sie...

Zastanawiam sie czy pisanie/prowadzenie nloga to nie swego rodzaju ekshibicjonizm. [Ze ja tez nie mam innyc problemow]. Pisze co mi slina na palce przyniesie i odkrywam siebie w pewnym sensie. Moze to juz nalezy leczyc..? Ale po co. Przeciez na to sie nie umiera, ani to nikomu nie zagraza. Poza mna sama. Zalety? Nie dorwie sie do tego starsze/mlodsze rodzenstwo, nie przeczytaja przez przypadek rodzice. Zawsze mozna zalozyc blokade... W razie potrzeby cos wykasowac, zmienic itd itd... nlog nie splonie, nie zaleje sie kawa.. ble ble ble.. najwyrazniej mi sie nudzi bo zaczynam pisac bez wiekszego sensu, a raczej wg zasady ze liczy sie ilosc a nie jakosc...

&&
01:08 / 18.09.2002
link
komentarz (0)
Zimno, bol, piekace oczy.. szara rzeczywistosc... zmeczenie... mozna sie przyzwyczaic..

Intryguje mnie.. Ona nadal mnie itryguje, mimo ze dostalam ostrzezenie zeby na Nia uwazac... siedzi gdzies w mojej glowie i to od jakiegos blizej nieokreslonego czasu.. dlaczego pociaga nas to co niebezpieczne??? ..i nadal nic poza pocalunkiem na dobranoc... a moze jednak cos wiecej... "takie (...,0) rozmowy o zyciu i o smierci... a rano zrobie jajecznice..." :,0),0) nie, ziemi nie sprzedam, nawet dla Niej.. wole cos wynajac na poczatek... ale jeszcze za wczesnie o tym myslec... co nagle to po diable... plus jest taki ze jest starsza ode mnie, powazniej patrzy na zycie niz...

znalazlam cos grzebiac po zakamarkach dysku... kiedys zapewne bym sie obawiala to umiescic... kiedys, zanim zaakceptowalam siebie... a teraz.. coz... "prawdziwy przyjaciel to taki, ktory wie o Tobie wszystko i nadal jest Twoim przyjacielem..." [chyba ze sie go zrani].. ale nie o ta sentencje mi chodzilo.. to w ogole nie jest sentencja...

Moj przyjaciel, Moja milosc

Jaka jest roznica miedzy jedna roza i inna roza
miedzy dwoma otwartymi platkami kwiatu ?
Oni mowia nasza milosc jest odmienna,
ze nie jestem jeszcze wystarczajaco dojrzala do milosci
jak gdyby milosc, i uczucia, byly uzaleznione od wieku.

Jaka jest roznica miedzy jedna miloscia i inna miloscia,
miedzy jednym pocalunkiem i innym pocalunkiem ?
jestem zazdrosna o tamtych kochankow
ktorzy przechadzaja sie z ich radoscia milosci
przez parki, teatry,
ze krzycza do kogokolwiek kto chce sluchac
ze oni sa szczesliwi i wypelnieni rozkosza.

Dlaczego nie moge pokazywac Ciebie z dala,
dumnie pokazujac swiatu,
jaka jestem szczesliwa
kiedy jestes blisko,
podziwiac twoja szczerosc,
liczyc na twoja miekkosc?

Dlaczego ludzie robia roznice
pomiedzy jedna roza i inna roza,
miedzy jednym platkiem a innym platkiem,
miedzy jedna miloscia i inna miloscia,
miedzy jednym pocalunkiem a innym pocalunkiem ?

Oto dlatego dzisiaj, sa trudne czasy dla nas,
chcialabym powiedziec Tobie,
prosto, wbrew wszystkiemu i wszystkim,
ze ja kocham Ciebie,
ze ja jestem Twoim przyjacielem,
ze jestes MOIM PRZYJACIELEM, MOJA MILOSCIA.


Autor nieznany


Jak ktos zna autora, bede wdzieczna za informacje... nie wiem skad to mam.. gdzies kiedys znalazlam.. moze na jednym z branzowych serwisow..... przyznaje.. mam skleroze i jestem balaganiara. Powinnam byla zapisac skad to mam... ech...

&&
22:10 / 16.09.2002
link
komentarz (5)
Oswiadczenie

jestem durna


Coz, najwyzszy czas sie do tego przyznac. Jestem durna ze pozwililam sie wykorzystywac, ze ufalam. Dostalam nauczke, dostalam w pysk. I dobrze mi tak. Nastepnym razem bede madrzejsza i postaram sie podejmowac bardziej rozwazne decyzje.

U mnie "na wsi" jest zimno. I pada. Ludzie u mnie na wsi maja swoja specyficzna mentalnosc i nie nalezy im ufac. Nikomu.

Nie doroslam do niektorych spraw. Do niektorych decyzji. Moze kiedys. Za kilka lat. Moze wtedy bedzie inaczej. Na razie musze zmadrzec. Moze ostatnia lekcja nauczy mnie czegos. Jak to szlo...? "Prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie"... a ludzie bardzo szybko zapominaja to co sie dla niech zrobilo. Szczegolnie te mile rzeczy.

Moje bydle zdemolowalo dom. Moze nie tyle dom, co trzy pary butow, kilka dokumentow... dzisiaj tez nie bylo lepiej... bosz... co sie z tym stworzeniem dzieje...


W glebokiej nocy

W glebokiej nocy
Posrod czarnego lasu
Stoje naga
Odarta ze szczescia, radosci
Zakrwawiona
Z ranami do slow jak sztylety
Z wyszarpanym sercem

Patrze w czarne niebo
Czarne mysli
Kraza wokol mnie
Jak czarne, straszne ptaki
Czarne drzewa
Wyciagaja splatane ramiona

Lzy jak czarna krew
Kapia nieprzerwanie
Wsiakaja w czarna ziemie
A wraz z nimi
Wsiaka moja nadzieja
Wsiakaja moje zludzenia

Ostry bol we mnie
Skad sie wzial
Skoro nie mam juz serca?
Czarna wilgoc
Przenikliwy chlod nocy
Szarpia moim cialem

Bede szla nadal sama
Posrod wrogiej mi nocy
Bede niosla nadal sama
Moje ciezkie mysli, moj bol
Bede walczyc nadal sama
Z ostrym chlodem zycia

Bo czyz pozostaje mi
Cos innego?


Napisane przez kogos mi bliskiego, mimo uplywu lat, mimo ze nigdy nic nas dwie nie laczylo...



kiedys... pisalam przedziwne maile... chcialam z nim byc, zyc... tylko rzeczywistosc mnie przerosla.. tesknie za tamtymi mailami.. On nauczyl mnie pisac, myslec w inny sposob... oczekiwalam na te maile z niecierpliwoscia... od tamtego dnia nikt mu nie dorownal... ani kobieta, ani mezczyzna... a ja? zapomnialam jak to jest... pisac, czekac na cos a przez to i kogos z utesknieniem.. zal mi tamtych dni.. "całujac Twoja twarz spedzam najpiekniejsze chwile mojego zycia"... powroty nie maja sensu... i tak nic nigdy z tego nie wychodzi... a poza tym po co pozwolic sie ranic kolejny raz... ale i tak tesknota pozostaje... tesknota za tym co bylo i co nigdy nie wroci...

nie lubie zimna... lubie zime, bialy puch, duze platki spadajace z nieba... lubie jak skrzypi pod nogami, jak skrzy sie w swietle ulicznej latarni... a pozniej lubie posiedziec z kubkiem grzanego wina oprozniajac go stopniowo... odtajac, patrzec jak plomienie tancza ze soba w kominku... wyjazd na swieta jak najbardziej mi odpowiada... musze tylko sobie spodnie kupic, ale nie takie z pianki bo przemakaja po zetknieciu sie ze sniegiem, a takie zetkniecia beda nieuniknione.. nie jestem dobra narciarka... w ogole nie jestem narciarka.. za duza przerwa.. czas nadrobic zaleglosci...

&&
22:37 / 13.09.2002
link
komentarz (3)
chyba mnie cos bierze.. to cos to sie nazywa PRZEZIEBIENIE... szlag by to jasny trafil.. ooo nie.. nie ma tak dobrze.. ja sie nie dam.. nie i juz.. koniec kropka...

Wczoraj wtulila sie we mnie i zasnela... pierwszy raz... po jakims czasie zaczela miarowo oddychac... czula sie bezpiecznie... mile uczucie... mile dla mnie...

&&
00:11 / 13.09.2002
link
komentarz (2)
prawie gwiazdki dzis zobaczylam... :,0),0)

&&
23:29 / 10.09.2002
link
komentarz (2)

"Bardzo niebezpiecznie jest miec nadzieje na cos, co nie ma szans realizacji, chwytac sie takiej nadzieji z calych sil..."



&&
23:21 / 09.09.2002
link
komentarz (0)
bleeee... cos spieprzylam z plyta.. i nie wiem co. Bede musiala nagrac ja jeszcze raz... tylko ze nie mam plyt... musze kupic.. ech... ale to dopiero w piatek...

Dzien wczorajszy nie bardzo roznli sie od innych. Tytle ze spedzilam go w domu... od dzisiaj i caly tydziem mam roboczy. Na sama mysl robi mi sie niedobrze... az chyba zrobie sobie plan, zeby zdarzyc ze wszystkim... efekt...? zniszczone rece, obolale miesnie, brak snu... juz sie ciesze... :/

Zastanawiam siejak to jest. Ile to rzeczy juz kupilam, ktore pozniej okazaly sie zupelnie nieprzydatne. Czy to tylko ja tak mam? Ot, chocby frytkownica... teraz mozna zrobic frytki na patelni... w malej ilosci tluszczu.. stoi niepotrzebne urzadzenie i zajmuje tylko miejsce.. ech...


Twoj zapach otacza mnie zewszad uwodzi
Rozpalajac plonacy ogien we mnie
Dotyk ust wpedza w pustke zapomnienia
Caly swiat eksploduje seriom barw ognia
Me dlonie bladza na Twym ciele
Pospiesznie rozpedzone w jeku rozkoszy
Dotyk dwoch cial polaczonych razem
Splatanych w ulotnej nieziemskiej rozkoszy
Oswietlaja plomienie tanczace w kominku


Napisal to ktos, kogo kiedys szanowalam i cenilam... kiedys...



Leb mi peka... mam dzieiaj dosyc.. nosilo mnie od samego rana i za cholere nie moglam sobie z niczym poradzic. Palce pobijane, cialo zadrapane.. sama radosc... Jeszcze facetom zachcialo sie mnie podrywac... ech... nie zrobilam wszystkiego co chcialam, bo "babcia" zblokowala moje poczynania zanim jeszcze zaczelam... dlatego tez nie jestem zadowolona z dnia dzisiejszego.. w ogole ten poniedzialek uwazam za poniedzialek do DUPY... nie mam sily nawet pozmywac po obiedzie, a moze raczej obiadokolacji...


&&
01:50 / 08.09.2002
link
komentarz (3)
Wlasie odsluchuje mp3 zeby je na audio przerobic.. nie, nie dla siebie.. obiecalam Komus... najwyzszy czas dotrzymac slowa.. wybralam
przypadkowo.. ma nadzieje ze "ujda w tloku"...

Padam na mordke przez ryj... i nie bardzo wiem dlaczego, bo przeciez obijalam sie przez caly dzien... a dzien byl... taki sobie... myslalam o tym zeby gdzies wieczorkiem wyskoczc, ale nie jestem w stanie...


Jestem inna

Bieglam po schodach ile tchu
Mowili, ze ja w gore, lecz ja w dol
By sie zatrzymac musialam spasc
Szybujac w dol myslalam jak?

A teraz jestem inna
Calkiem inna
Nie poznajesz inna twarz
Bo teraz jestem inna
Calkiem inna
Tamte chwile porwal wiatr

I tak na skraju swych mysli ja
A pod stopami nieznany swiat
Byc moze to najlepsza z drog
Byc moze zechce zostac tu...


Slowa i wykonanie:Magda Femme
Muzyka:Tomasz Lubert



Czasami dochodze do wniosku ze niektore rzeczy naprawde nie maja sensu. Po co sie stresowac, po co sie denerwowac. Nalezy olac sprawe i po klopocie. "Rob tak zeby tobie bylo dobrze"... ile razy ja to slyszalam... moze najwyzszy czas... moze juz czas zostac cholerna egoistka.. a co mi tam... posune sie dalej... nawet bardziej niz egoistka.. np. wredna suka.. bo dlaczego nie? Zycie jest brutalne...

...you're up there on the stage, hoping on a spot, someone gets on your way, step on him, if you're the only one left standing there, they'll hire you...

"Showgirls
Najwyzszy czas dokonczyc niedokonczone sprawy, a jesli sie nie dadza dokonczyc, to nalezy je sobie zapisac gdzies i co jakis czas sprawdzac czy nie da sie ich dokonczyc. Mam kilka dlugow do splacenie.. ale nie tylko.... Najwyzszy czas zaczac zyc na wlasny rachunek... od nowa, z czystym kontem.. [to aQrat pomysl skopiowany...]... zyc, bo nie wiadomo ile sie pozyje...

ech...

ide spac chyba.. kiedys trzeba odpoczac...


&&
22:31 / 06.09.2002
link
komentarz (5)
Cos zmienilo sie?

Cos zmienilo sie nie umiem juz znalezc slow
I tak jak dawniej nie bedzie nigdy juz

I nie znalam siebie spokojniej tak
Bez odwaznych slow bez wiecznych walk
Wzburzona krew plynie teraz spokojniej
I to co wczesniej z powiek spedzalo sen
Targalo mna, bolalo mnie...
Dzisiaj moge mowic o tym spokojnie

Tak nagle z dnia na dzien
Nie teskniej juz do tamtych chwil
Tak pusto we mnie Nic nie zostalo mi

I nie bylam nigdy spokojna tak
Pewna swoich slow dzis pewnosc mam
Ze skonczylo sie
Skonczylo sie cos na dobre
I nie wiem czy naprawde tego chce
Niech targa mna niech boli mnie
Moze wcale nie chce zyc spokojnie...
...


Edyta Bartosiewicz



Dawno nie sluchalam tej plyty... Moze juz najwyzszy czas do niej wrocic? A w ogole to z niecierpliwoscia czekam na nowa plyte tej Pani... jesli reszta utworow bedzie choc w 60% taka jak ten co obecnie jest najczesciej puszczany, to warto plyte kupic... w sumie jak zawsze warto... to tak jak z BAJM'em i jeszcze kilkoma innymi wykonawcami...

Czy ja jestem tajemnicza...? Nie.. od razu zanaczam ze nie jestem... A co do Kici... hmm.. coz.. Kicia to Kicia i tyle... nie da sie Jej inaczej opisac... Podejrzewam ze jak kazda kicia pokaze mi swoje pazurki... ale na to jeszcze przyjdzie mi poczekac...

Oczy mne pieka jak jasna cholera. Zapchalam sie salatka z pomidorow, czerwonej cebuli i bialego sera. Bleeeh.. dobre bylo.. moglam jeszcze troche oliwy z oliwek dodac.. A w ogole to mam ochote na gotowanie. Kiedys Komus obiecalam nalesnmiki i... i zrobie wszystko zeby dotrzymac slowa. Ale nie chce takich z dzemem, czy serem... zrobie jakies wymyslne. A co sobie bede zalowac... a pozniej pozmywam... ale to tez musi poczekac.. e... nie lubie tak.. czekac, czekac czekac.. to sie robi.. nudne.. irytujace i w ogole...

&&
01:48 / 05.09.2002
link
komentarz (7)
Kicia jeeeeestes kochana... cuuudowna i w ogole... inaczej nie da sie tego nazwac... oj, bedzie sie dzialo jak sie spotkamy... :,0),0),0),0),0)


&&
22:35 / 03.09.2002
link
komentarz (7)

Stoimy razem na szczycie
Samotnej gory
Noca
Oswietla nas jasne swiatlo
Samotnych gwiazd
Piekne
Chce Cie przytulic
Lecz gdy patrze wokol
Nie ma tu nikogo
To tylko moj cien
Moj czarny cien w blasku
Jasnych gwiazd
Cien samotnego czlowieka

Bonhart



nie moje.. czyjes..

po wczorajszym dniu jestem cholernie zmeczona... a dzisiaj.. a dzisiaj to dzisiaj i dzisiaj przynioslo nowe, pozytywnie zaskakujace wydarzenia... moze i rozwiazania....


&&
21:54 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
Dziesiec przykazan


Kiedy opada mgla
Poszukaj w sobie
Jasnych barw
Rodzi sie nowy dzien
Niewinny tak
Jak dziecka sen

Zycie upokarza Cie
Jak hazard swoja gra
Uczysz sie kazdego dnia
Przyswajac zlo

Sprobuj zatrzymac czas
Przypomniec sobie
Jeszcze raz
Jej oczy pelnw lez
W ostatnia noc
Rozplalona dniem

Milosc upokarza Cie
Jak hazard swoja gra
Uczysz sie kazdego dnia
Rozumiec ja

Zanim
Kaza Ci isc
Droga
Po szary swit

Zanim
Naucza Cie
Jak masz zdobywac swiat

Zanim
Przestaniesz sie bac

BAJM


Obolala siedze z kubkiem kawy w jednej rece, palcami drugiej stukam nieporadnie w klawisze. Oczy mnie pieka ze zmeczenia, na szczescie zoladek siedzi cicho mimo ze nic nie jadlam od rana. Jeszcze dwa - trzy tygodnie temu, juz z glodu pewnie by sie zabral do ogryzania kregoslupa. Musze jeszcze przygotowac kilka ofert dzisiaj i wyslac jaknajpredzej. Nie sadze zeby odniosly jakis skutek, ale kto wie. Wole to zrobic, niz pozniejzalowac ze nie kiwnelam palcem. Nic nie trace - prawie nic - a moge zyskac [he he he, naiwna jestem... :P]

&&
14:27 / 02.09.2002
link
komentarz (3)
zlazilam sie i zadnego efektu... przynajmniej na razie... wlasciwie to czego moge sie spodziewac... nic nie ma za darmo..
z drugiej strony to o tyle dobrze, ze weekend bede miala wolny - mam nadzieje... niom.. a teraz do domku i do dalszej pracy... a wieczorem.. coz.. okaze sie jeszcze co wieczorem...

hmm... podsumowanie z weekendu.. ktos chya probuje grac na moich uczuciach... inaczej nie jestem w stanie sobie tego wytlumaczyc

&&


22:49 / 01.09.2002
link
komentarz (4)
Jestem... zmeczona... Zbyt pozno chodze spac.. wczescnie wstaje. To chyba jedyny minus obecnego zycia. Przestawilam sie jakis czas temu z takiego trybu zycia na bardziej.. hmmm.. nazwe to monotonny. Ale od jakisgos czasu sie to zmienilo. Czy narzekam..? Nie, jest mi z tym dobrze.

Nocne rozmowy dwoch kobiet. Podczas takiej rozmowy bardzo szybko sie trzezwieje. Tylko najpierw trzeba byc pijana...


The colors of the night


You and I moving in the dark
Bodies close but souls apart
Shadowed smiles and secrets unreveald
I need to know thw way you feel

I'll give you everything I am
And everything I wnat to be
I'll put it in your hands
If you could open up to me ob
Can't we ever get beyond this wall

'Cause all want is just light
To see in the light
But you hide behind
The color of the night

I can't go on running from the past
Love has torn away away this mask
And now like clouds like rain I'm drowing and
I blame it all on you
I'm lost - God save me...

'Cause all I want is just once
To see you in the light
But you hide behind
The color of the night

'Cause all I wnat is just once
Forever and again
I'm waiting for you I'm standing in the light
But you hide behind
The color of the night

Please come out from
The color of the night


Ze sciezki dzwiekowej filmu Barwy nocy


Mialam wyskoczyc na piffko, ale zrezygnowalam. Moze nie do konca, ale mniej wiecej. Jutro musze byc "w formie". Jutro.. coz.. jutro bedzie blizej do weekendu - z czego bardzo sie ciesze. Ale jutro tez moze zepsuc plany weekendowe. Z jednej strony chce, z drugiej nie. Sama juz nie wiem. Bede sie zastanawiac jutro.


&&
21:26 / 30.08.2002
link
komentarz (5)
weekend zapowiada sie calkiem sympatycznie... kilka nastepnych tez... w wiekszosci przypadkow bede w rozjazdach... ech... moze jutro cos wiecej napisze - jesli w ogole na siec zajrze, bo jakos nic na to nie wskazuje... :,0)

&&
22:08 / 29.08.2002
link
komentarz (5)
Po ostatnich dwoch dniach a moze raczej dwoch dniach i wieczorach, czuje wszystkie miesnie, boli mnie glowa. Dobrze ze do tego nie mam jeszcze problemow z zoladkiem. Po ostatnich dwoch dniach czuje satysfakcje z tego co sie dzieje dookola mnie, z tego co robie. Wiem, zawsze moze byc lepiej, ale jeeeeeest dobrze. :,0) A moze to nazwac spelnieniem...? nie, to chyba jeszcze za duze slowo. Ech, zycie.... "upaaaarcie i skrycie, ech zycie kocham cie kocham cie kocham cie nad zycie...."...

wlasnie nadrabiam zaleglosci w korespondencji... i nawet niezle mi to wychodzi... a poza tym... co sie zaklada teraz na slub...? bo mam problem.. musze cos kupic, ale jeszcze nie wiem co... a moze uszyje... kto mnie tam wie...

"...serduszko puka w rytmie cha-cha..."


&&
00:00 / 29.08.2002
link
komentarz (4)
Pamietam plakat z "Bodyguard'a"... bylo tam takie zdanie "Never fall in love..." ...i chyba tego bede sie trzymac....


Mandarynki, pomarancze

Ciezkie niebo
Tuz nad ziemia
Pragne slonca tak nagle
Jak sensu istnienia
Mandarynki pomarancze
Bez Ciebie jest inaczej

Zakochalam sie
Zapomnialam o calym swiecie
Uwierzylam ze
Moze mnie spotkac szczescie

To wszystko co dales mi
Schowam w sercu na dnie
Za duzo by wiecej chcec
Za malo by ronic lzy

BAJM


Zostala jeszcze jedna zwrotka...


Moze dobrze sie stalo.. nic nie mozna robic na sile.. nie mozna nikogo zmusic do niczego a zwlaszcza w sprawie uczuc. Sama jestem sobie winna. Powinnam byla zostac we Wroclawiu. Moze wtedy inaczej by sie wszystko skonczylo.. moze...


Nie chce

Mowie do siebie
przeciez
nie chcesz
plakac
Wiec dlaczego
po twarzy
płyna lzy
Dlaczego
w sercu
zal i bol
Dlaczego?
Pytanie
jak inne
a jednak
naznaczone
bolem...


Autor:Marta Sorensen




Za duzo gdybania... nie ma juz sensu zastanawiac sie nad tym co by bylo gdyby... Spieprzylam sprawe i tyle. Za malo poswiecilam...

Wdzieczna jestem Ci za szczerosc i ze dowiedzialam sie od Ciebie a nie od kogos innego. Dziekuje za wszystko. Dziekuje ze nadal jestes, choc moze nie tak jak do tej pory. Potrzebuje czasu zeby sie z tym oswoic.

Razem z moim ulubionym "doktorkiem" doszlismy do wniosku, ze sa dwa lekarstwa na to co mnie spotkalo. Jedno to praca, a drugie to wpakowanie sie w nowy zwiazek. Mam czym sie zajac, a co do zwiazku... coz.. czas pokaze. Moze to brutalnie brzmi, ale taka jest "branza". Tam sie wszystko wiecznie miesza. Nie ma sensu zastanawiac sie nad tym co sie dzieje. Nalezy ptzyjmowac sprawy takimi jakie sa. Postawiona przed faktem, musze cos z tym zrobic. Mam dwa wyjscia. Zalamac sie, albo otrzasnac i zyc dalej. Wybieram to drugie. "Nie daj sie".. heh.. nie martw sie Mala, ja sie nie dam. Nie jeden raz dostalam po dupie od zycia i pewnie jeszcze wiele razy dostane. Takie sytuacje ucza odpornosci. Coraz szybciej udaje mi sie pozbierac po "klesce". Zycie toczy sie dalej. Zawalczylam, nie udalo sie. Spieprzylam sprawe - fakt. Moge tylko siebie obwiniac za to co sie stalo. Czas pokaze co bedzie dalej.

&&
22:07 / 25.08.2002
link
komentarz (4)
boli jak jasna cholea.. czas siepozbierac... przeciez nic nie trwa wiecznie... poboli i przestanie... mam nadzieje ze kontakt sie nie urwie.. ja w kazdym razie doloze wszelkich staran do tego, zeby znajomosc utrzymac... mimo ze boli... ech, zycie...

"Zycie, zycie jest nowela, raz przyjazna a raz wroga..."

A jeszcze jedno - cenie szczerosc i to ze dowiaduje sie o tym czy innym od osoby od ktorejpowinnam, a nie od osob "stojacych z boku"


&&


23:37 / 23.08.2002
link
komentarz (3)
2 wpisy zostaly wykasowane ze wzgledu na wglad i tyle.. jade zawalczyc.. nie dam sie... i JUZ... zawsze walka wychodzila mi na dobre.. 3majcie kciuki...

&&
06:08 / 19.08.2002
link
komentarz (5)
i dno... bede teraz siedziec w domu i zastanawiac sie co dalej.. wyglada na to ze mam kolejna noc nieprzespana... sama jestem sobie winna.. trezba bylo siedziec na dupie we Wrocku a nie wracac tam skad przybylam... mma wrazenie ze trace Kogos kto jest najcenniejszy w moim zyciu... i zupelnie sobie z tym nie radze... Boze... dopomoz...


&&
02:16 / 08.08.2002
link
komentarz (3)
male tesknoty... wielkie tesknoty.. tesknie.. moze juz niedlugo... ech...



aha.. zyje mimo ze sie nie wpisuje... pozdruffka


&&
22:31 / 04.08.2002
link
komentarz (6)
i co... i nic... dno... a moze gorzej niz dno.. tak, gorzej niz dno...
wyc sie chce... a zycie.. a szlag niech to wszystko trafi szlag...

a ja i tak Kocham... moze to glupie, ale po tym wszystkim nadal Kocham...
przez duze K

&&
14:03 / 24.07.2002
link
komentarz (7)
gorzej niz zle... nie wiem co mam robic i czy w ogole jest sens robic.. czas.. moze z czasem znowu nabiore zaufania.. a jesli to sie powtorzy.. to co..?

&&
22:37 / 18.07.2002
link
komentarz (3)
lacze sie przy pomocy cholernego modemu... a moze raczej to tpsa jest cholerna przez te swoje ceny
a minuty leca... znikam
pa

&&
02:14 / 15.07.2002
link
komentarz (2)
i co ?
i dupa... wszystko nie tak jak byc powinno

&&
19:57 / 03.07.2002
link
komentarz (3)
albo mam skleroze, albo kogos "zyczliwego" wsrod "przyjaciol"....

&&
15:34 / 03.07.2002
link
komentarz (1)
i co.. i dupa... nawet pisac nie warto co sie dzieje.. nawet nie wiem jak cos napisac.. pozniej by bylo ze sie skarze, albo ze jestem przewrazliwiona... zyc nie umierac.. [a moze odwrotnie]

&&
03:39 / 03.07.2002
link
komentarz (4)
hura, hura, moge isc spac.. na spokojnie... jak dobrze...
a jutro znowu sie zacznie... ech...

&&
04:50 / 02.07.2002
link
komentarz (3)
druga noc bez snu... dzien tez bez snu.. ciekaw jak dlugo tak sie da... pozyjemy, obaczymy... a teraz powrot do pracy...

&&
04:45 / 01.07.2002
link
komentarz (7)
nadzieja matka glupich...

&&
00:48 / 01.07.2002
link
komentarz (1)
nadal mam dosyc... ale przynajmniej czesc pracy jest odwalona... nie zmienia to faktu, ze nie jestem zadowolona i nie sadze zebym byla... czuje przez skore, ze to jeszcze nie koniec i jeszcze sie zdaze dzisiaj wqrwic... niestety... tylko ze tym razem nie bedzie sie komu na ramieniu wyplakac, bo Mala jest w pracy i nocuje dzisiaj u siebie... :((

&&
20:34 / 30.06.2002
link
komentarz (2)
boli mnie wszystko... i szczerze mowiac mam dosyc, ale nie przywyklam sie poddawac.. moje Kochanie zna mnie juz na tyle, ze nawet jesli mowie "pierdole to wszystko i nie bede sie bronic.. wcale nie musze sie bronic... " to Ona i tak wie ze pozbieram sie w sobie i bede walczyc do konca... dobrze ze Ona jest... dobrze ze nie pozwolila sie dzisiaj wyrzucic... dobrze, ze...

&&
11:29 / 27.06.2002
link
komentarz (3)

ZAPAMIETAJ !!!


Abu uruchomic skaner, nalezy wlaczyc go do pradu. W celu wlaczenia skanera do pradu nalezy:
1. podniesc wtyczke (czy jak sie toto duze nazywa;
2. wepchnac do gniazdka;
3. wkladajac wtyczke do gniazdka, nalezy pamietac, aby umiejscowic ja odpowiednio, tj. aby wszystkie bolce znalazly sie na wlasciwym miejscu

PODSUMOWANIE:
dupa a nie informatyk ze mnie...


&&
09:55 / 27.06.2002
link
komentarz (0)
no ale sie porobilo..... moj profil padl... nlog dziala w 3 dupy.. e, biore sie dopisania...

&&
22:38 / 24.06.2002
link
komentarz (6)
albo u mnie cos nie gra, albo ktos cos popierniczyl, bo zamiast nloga konkretnej osoby, otwiera mi sie main... ech...

&&
10:41 / 24.06.2002
link
komentarz (0)
no prosze.. dziala.... a trafilam na to calkiem przypadkiem jak szukalam czegos...

&&

10:39 / 24.06.2002
link
komentarz (1)
hmmm...

&&
08:23 / 24.06.2002
link
komentarz (2)
jestem niewyspana.. moze to powiedzec z cala stanowczoscia....

&&
10:00 / 23.06.2002
link
komentarz (4)
jak dobrze wstaaaaacc, skoro swit... jutreznki blaaaask, jaskolek krzyyyyyk.... budzika dzwiek co rano budzi mnieee... ... i prosze panstwa, zabraklo mi weny tworczej... nic do rymu nie moge dobrac..

jestem niewyspana... budzik wdarl sie w moj sen, w chwili gdy wchodzilam w mury mojej starej szkoly.... sen byl meczacy dzisiaj... coz, wyspana czy nie, czas do pracy... :,0).. tylko jedszcze moze mala kawa...

&&
02:57 / 23.06.2002
link
komentarz (2)
Bola mnie miesnie.. ale bylo fajnie... Mala spi jak zabita.. powiedziala ze mam ja obudzic jak bede szla spac, ale ja jakos tak nie potrafie... ech.. czas spac.. tylko prysznic jeszcze...
branoc tym co spia i nie spia...

&&
23:44 / 22.06.2002
link
komentarz (2)
mam katar... bu... nie lubie miec kataru jak sa takie upaly... ja w ogole nie lubie miec kataru... jiiiizzz.. ide sie porzucac... do kosza... tzn pilke do kosza.... porzucac ide...

&&
02:00 / 22.06.2002
link
komentarz (1)
i chyba pojde spac.... bo jakos tak... ech... niewazne...

&&
23:30 / 21.06.2002
link
komentarz (2)
moje Kochanie chce mi pierdolnac.. nie bardzo wiem za co, ale.. hmm.. podobalo mi sie to.. ech, Mala, Kocham Cie....

&&
17:26 / 21.06.2002
link
komentarz (5)
zlazilam sie ale chyba zalatwilam wszystko to co chcialam i chyba tak jak chcialam... teraz trzeba bedzie tylko pisac i pisac i pisac.. ech.. nie wiem czy mi sie chce.. pewnie nie ale wiem ze musze...

Mala nie spala poprzedniej nocy, a tej spala tak, ze ja nie spalam.. na szczescie nie mam siniakow.... nie wiem co Jej sie snilo, ale czasami sie smiala...

&&
19:49 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
woda z cytryna i lodem.. mniams...... :,0),0),0)

&&
02:28 / 20.06.2002
link
komentarz (4)
a ja mam wszystko gdzies.... "koncz juz"... zajeeeebiste.... pojde sie chyba upic... zabolalo... jak jasna cholera...

&&
22:45 / 19.06.2002
link
komentarz (4)
jakos poszlo.... nie jestem z siebie zadowolona, ale nie jest tragicznie... tak czy inaczej do przodu... ech... leb mi peka.. nie wiem czy to stres, czy piwo, czy slonce, czy cos innego...

&&
01:21 / 19.06.2002
link
komentarz (5)

moze teraz...

sprawdzilam.. to co ja chce nie weszlo.. a to drugie weszlo...
dzieki za pomoc...


&&
19:38 / 18.06.2002
link
komentarz (3)
cholera... ciemna masa ze mnie... nie moge sobie poradzic ze wstawieniem obrazka... za skina nawet nie probuje sie brac... ech...

&&
17:57 / 18.06.2002
link
komentarz (0)
bu ha ha ha ha Korea w cwiercfinale... koniec swiata.. he he he he...

&&
10:40 / 18.06.2002
link
komentarz (2)
i znowu nie wstalam tak jak chcialam... ale i tak nie jest zle...

&&
03:06 / 18.06.2002
link
komentarz (0)
to moze ja juz sobie pojde.. poczytac troche... a pozniej spac...
branoc

&&
02:05 / 18.06.2002
link
komentarz (2)
stracilam wiare w siebie... zastanawiam sie czy sobie poradze i wydaje mi sie ze nie... a moze.. moze po prostu jestem zmeczona... sama nie wiem... moje przerazenie siega zenitu i niedlugo go przekroczy... jutro bede miala zoladek pod gardlem, a w srode poza nim... jiizzz... dlaczego tak sie dzieje, ja nie chce i juz.. mi sie to nie podoba... po jaka cholere ubzduralo mi sie to co mi sie ubzduralo.. jak zawale sprawe, to spale se ze wstydu.. hmm.. jak sie spale ze wstydu, to w sumie co za roznica czy zawale czy nie... eeeeeee... jeszcze literowki zaczynam robic...

&&
00:06 / 18.06.2002
link
komentarz (3)
bylam, ciasto zjadlam, herbate wypilam.. i wrocilam... i mase czasu stracilam i nic z tego nie mam.. a tak, bo ja taka jestem ze musze cos miec... zartuje, a moze i nie.. malo wazne..

&&
20:47 / 17.06.2002
link
komentarz (2)
jakies palanty dra sie... i diabli wiedza o co im chodzi... nadal chce mi sie jesc... nadal nie chce mi sie robic jedzenia...

jaskolki za oknem, a moze raczen na zlaczeniu okien buduja gniazdo.. wprawdzie nie pozwalaja mi spac... zaczynaja drzec dziobki jak tylko zacznie switac, ale co mi tam... niech buduja, niech sie bawia... zostawie to gniazdo wber wczesniejszym postanowieniom.. jak mnie obudza, to mnie obudza... trudno sie mowi i pojdzie sie spac dalej....

Ofelia po kilkukrotnym przewedrowaniu po lozku, zaparkowala jak zwykle pod Klapouchym... pojadla, polazila i spi dalej...


&&
19:28 / 17.06.2002
link
komentarz (2)
nie ma jak zdrowy, dzieciecy smiech...

&&
16:49 / 17.06.2002
link
komentarz (3)
nie mam czasu, nie mam kawy, nie mam zapalu do pracy, nie mam ochoty zrobic sobie papu mimo ze mi sie chce jesc... chlip...

&&
00:54 / 17.06.2002
link
komentarz (0)
praca, praca, praca... mam dosyc...

&&
11:22 / 13.06.2002
link
komentarz (0)
Przedostatni utwór z ostatniej plyty BAJM'u... taka sobie spokojna ballada... a moze to sie nie nazywa ballada... tak czy inaczej to chyba moj ulubiony utwor z tej plyty... a refren jakos pomaga mi od czasu do czasu zebrac sily do dalszej walki z wiekszymi czy tez mniejszymi przeciwnosciami losu...


Kamienny las

Wąska droga
Kamienny las
Gaśnie niebo
I reszta barw
Tak wyrwana
Od codziennych spraw
Chcę odnaleźć Twój ślad

Pomóż mi
A pokonam strach

Bo jeśli pragnę
To będzie tak
Strome schody
Tabliczka na drzwiach
Bo jeśli pragnę
Zobaczę znów
Twoje oczy i uśmiech Twój

Szukam Ciebie
Gdy jest mi źle
Na dnie serca
Zatapiam dzień
Ile takich okrętów jak ten
Zatopiłam
Czy wiesz

Pomóż mi
A pokonam strach

Bo jeśli pragnę
To będzie tak
Strome schody
Tabliczka na drzwiach
Bo jeśli pragnę
Zobaczę znów
Twoje oczy i uśmiech Twój

O tak
Wystarczy jeden Twój znak


BAJM



Wychowalam sie na BAJM'ie (i tak mi jakos zostalo,0), na Budce, Lombardzie... dlugo moge jeszcze wymieniac... zawdzieczam to mojemu bratu ciotecznemu.. musial znosic moje towarzystwo biedaczek... 10 lat roznicy to troche duzo, szczegolnie wtedy gdy przychodza znajomi, a tu jakas smarkula placze sie pod nogami i nie da sie jej usunac z pokoju, bo od rodzicow sie oberwie... dziekuje Grzes.. zaluje ze Ci nie podziekowalam za te lata... i nigdy mi sie to nie uda... niestety...

&&
03:10 / 13.06.2002
link
komentarz (1)
...ze ja bardzo lubie BAJM... a poza tym te dwa pierwsze wersy... hmm... przyjazn.. czasami zastanawiam sie czy isnieje... chyba nie wiem..
Dalsza czesc pozostawiam bez komentarza...


Dziecko we mgle

Naiwna jak dziecko we mgle
Że tylu przyjaciół mam
Buduję i burzę
I próbuję znów
Żyć tak
Jakbym miała być świętą

Obiecaj mi
Że będziesz zawsze już ze mną
Spróbuj
Zrozumieć że
Kochałam
Nie jeden raz

Lecz tylko dla Ciebie
Popełnię błąd
Dla Ciebie
Chcę być inna
Powiedz mi
Czy też tak
Pragniesz mnie
Jak ja Ciebie
Z każdą chwilą
Bardziej


BAJM


&&
03:03 / 13.06.2002
link
komentarz (0)
Bądź częścią mnie
Bądź moim snem
Promieniem który zsyła dzień
Lekarstwem na mój każdy ból
Bądź zawsze tam gdzie i ja
Tam gdzie ja


BAJM: Badz czescia mnie


zastanawiam sie czy to co jest powyzej mowi samo za siebie, czy tez potrezbny jest jakis komentarz...

&&
01:24 / 13.06.2002
link
komentarz (5)
wlasnie pozarlam kanapki z serem i pomiorem i musze przyznac ze nawet dobre toto bylo... i jak widac powyzej, robie wszystko zeby nie robic tego co powinnam robic...

wlasnie rozmawiam z moim dzieckiem... natrzasamy sie troche z Jej ojca... co do mojego dziecka, to jest to moja bratanica stryjeczna... z jednej strony kochana, z drugiej.. paskudna.. ale to rodzinne... w koncu nosimy to samo nazwisko...

Mala sie wyprowadzila, bo musiala... ech.. gdybym byla niezalezna finansowo, to moze by to inaczej sie potoczylo..a moze by bylo inaczej gdybym nie mieszkala tu gdzie mieszkam... diabli wiedza.... buu...


&&
01:18 / 13.06.2002
link
komentarz (3)
dziekuje, Dora...

&&
23:40 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
"...no i skonczylo sie rumakowanie..."

&&
13:56 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
ja nie wiem jak sie wyrobie, ale musze... nocka bedzie zarwana.. a co mi tam.. a dlaczego nie.. i po co to wszystko.. tylko po to zeby czyjes ambicje byly zaspokojone..? hehe.. i tak zawiodlam... milo cos takiego uslyszec... szczegolnie od... niewazne od kogo...

&&
11:51 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
a poza tym mam humor pt. "bez kija nie podchodz"... i jeszcze ten cholerny komputer brzeczy... sux!

&&
11:50 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
a dzis wcale nie mam optymistycznego nastawienia do swiata.. jak wroce po pozalatwianiu wszystkiego, bede udawac ze mnie nie ma...

&&
02:14 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
"dobra, rece do gory... mam smoka i nie zawaham sie go uzyc..."
i wlasnie takie musze miec podejscie przez najblizszy niecaly miesiac.. po trupach do celu, nawet gdybym miala pasc trupem i po sobie dojsc do celu.. a teraz.... do pracy... rodacy...

&&
14:34 / 11.06.2002
link
komentarz (3)
nienawidze czekac....

&&
12:29 / 11.06.2002
link
komentarz (0)
dzien dobry... tzn nie wiem czy dobry... okaze sie pozniej jaki bedzie ten dzien...

&&
00:38 / 11.06.2002
link
komentarz (9)
na prosbe i zgodnie z wola mojego Szczescia, wykasowalam wpis... w zamian za tamten, jest ten.. (maslo maslane...,0)
dziekuje Kochanie ze jestes...

&&
12:48 / 10.06.2002
link
komentarz (0)
dziwne adresy zaczynaja mi sie pojawiac... i chyba nie bardzo mi sie to podoba... ale coz.. przeciez nie zablokuje...
Korea - USA 1:1 ... nie podoba mi sie ten wynik...

&&
02:49 / 10.06.2002
link
komentarz (0)
a ze ja nie mam telewizorni tutaj gdzie jestem, to postanowilam sledzic relacje z MS w internecie.. i sledze ja w/na Onecie, co bardzo mi sie spodobalo...
dlatego tez umieszczam ponizej to co umieszczam... :,0),0),0)
mecz Chiny - Brazylia...

77 min - Denilson zakręcił Yunlongiem na lewym skrzydle, Chińczyk nie wiedział co się dzieje, ale zdążył wyskoczyć w powietrze i zablokować podanie Brazylijczy

79 min - ten mecz wygląda jak sparing. Bardziej spocony od niektórych Brazylijczyków jest sędzia


&&
21:47 / 07.06.2002
link
komentarz (3)
Jesli juz jestesmy przy kabarecie POTEM...

On niesmialy Ona smiala

[Ona] Tadziu, tadziu... no powiedz mi tadziu powiec co ty mnie

hi hi
[On] ja..? pff..
[Ona] Tadziu.. pwff to nie jest wyznanie
[On] przepraszam jakie wyznanie...?
[Ona] wiiidze Tadziu ze chcesz mi cos bardzo waznego powiedziec

o nas... poczekaj usiade, zeby mnie prawdz nie zwalila z nog...
[On] o nas..?
[Ona] tak...
[On] lubie Cie...
[Ona] maaaaalooo
[On] troche Cie lubie..



&&
21:16 / 07.06.2002
link
komentarz (0)
ciag dalszy.. i bedzie tego wiecej... "jasne, ty zajmij sie smokiem a ja biore na siebie schody... znajde je skubany i skopie im porecz tak ze nie beda wiedzialy ktoredy na gore.... a co...! .. bezwzgledny bede, zero litosci... znam karate czwarty stopien... wtajemniczenia, nie.. rrrany, ale bedzie jatka, no bedzie rzeznia normalnie..."... co do schodow... zobaczymy czy po tym co zjem/wypije bede sie w stanie po prostym poruszac.. he he...

&&
19:42 / 05.06.2002
link
komentarz (0)
Frozen

You only see what your eyes want to see
How can life be what you want it to be
You're frozen
When your heart's not open

You're so consumed with how much you get
You waste your time with hate and regret
You're broken
When your heart's not open


Mmmmmm, if I could melt your heart
Mmmmmm, we'd never be apart
Mmmmmm, give yourself to me
Mmmmmm, you hold the key

Now there's no point in placing the blame
And you should know I suffer the same
If I lose you
My heart will be broken

Love is a bird, she needs to fly
Let all the hurt inside of you die
You're frozen
When your heart's not open

...If I could melt your heart


Madonna


&&
18:06 / 05.06.2002
link
komentarz (7)
Shrek'a ciag dalszy... "krzeslem, krzeslem go..."
c.d.n

&&
15:14 / 05.06.2002
link
komentarz (3)
cholera cholera cholera.. Portugalia dala ciala... z kim jak z kim, ale z USA... ech... kurcze, no... chlip...

"jestem taki saaaam, jak palec aaaalbo cooosstam... ".. Mala w pracy.. "Ty wiesz ze masz talent... taki efekt przy tak skromnym budzecie.. podoba mi sie ten glaz... to naprawde piieekny glaz...." jestem na etapie Shreka, a wlasciwie... osla... "ale bedzie ubaw... meskie rozmowy, takie o zyciu i o smierci.... a rano zrobie jajecznice..." a wlasnie jajecznice bym zjadla... trzeba bedzie o tym pomyslec..."o nie nie nie nie nie, denatke mi jazda ze stolu..."

&&
18:15 / 03.06.2002
link
komentarz (2)
mialam cos napisac i juz w sumie napisalam... ale... komp mi sie zresetowal... bestia podla.. a moze chodzilo o to zebym nie napisala tego co pisalam... skoro nie, to nie... nie napisze...

&&
02:12 / 03.06.2002
link
komentarz (2)
i wrocilam... i chyba tyle... troche sie wydarzylo jak mnie nie bylo.. tzn. jak bylam tam gdzie bylam.. co dalej..? czas pokaze...

&&
22:25 / 29.05.2002
link
komentarz (1)
jestem zmeczona.. jade i nie wiem kidy wroce, a zycie jest dziwne... ciagle zmiany ech,.. dla mnie to wszystko za szybko sie dzieje i za pozno...

&&
14:34 / 29.05.2002
link
komentarz (3)
zyje... malo spie.. zaltana jestem... i glupio mam w glowie... ciekawe jak sie skonczy to co wlasnie zrobilam... otworzylam nowy rozdzial w swoim zyciu.. pytanie tylko czy sie uda i czy ja naprawde tego chce...

&&
20:05 / 24.05.2002
link
komentarz (4)
i mam czego nie chcialam.. angine... i nowe anybiotyki... i zowu nie moge pic...
pan "dochtoor" chyba chcial sobie ze mna pogadac.. a raczej do mnie... ilekroc sie odzywalambrzeczal ze kobiety lubia najbardziej samych siebie sluchac, albo cos w tym stylu... biorac pod uwage ze nosil srebrna obraczke i jeszcze jakas tam zolta - ale nie zlota - byl najprawdopodobniej po rozwodzie... i chyba ma jakis uraz do kobiet... ech, faceci...
podsumowujac:
- mam brac antybiotyki...
- plukac gardlo paskudztwem...
- wcale nie jest powiedziane ze jak sie bierze antybiotyki trzeba jesc jogurt...
- dobrze by bylo gdybym wcinala czerstwy chleb z cebula...
- mam masowac gardlo i migdal(y,0) - moze cos peknie i bedzie lepiej...
- aaaa.. witamine B mam co jakis czas pogryzc...
- mam migdaly smarowac piochtanina (wodny roztwor FIOLETU GENCJANOWEGO 1%,0)...w efekcie mam fioletowy jezyk...
Chyba wszystko... mam nadzieje ze o niczym nie zapomnialam...

Wracajac do gadulstwa pana "dochtoora"...
- jesli juz bede jadla jogurt, to najlepiej.. i tu padla nazwa firmy.. w sumie to nie taka bardzo znana i nie jest droga...
- pan "dochtoor" wyprobowal na sobie antybiotyki i zadzialaly.. i w ogole sa rewelacyjne, bo zadzialaly tez u innych (ciekawe czy na mnie tez zadzialaja...,0)
- dowiedzialam sie o zepsutym mleku w kartonie przechowywanego w lodowce otwawrtm 2 dni wczesniej... lacznie z nazwa firmy
- aaa.. ze antybiotyki ktore dostalam wczesniej, mialy jakas luke i chyba nie leczyly wszystkiego... (tyle to i ja wiem ze nie byly wlasciwe... zdazylam zauwazyc...,0)
-co to tam jeszcze bylo... chyba wszystko... albo i nie wszystko...
Siedzialam tam chyba z 20 minut - jesli nie wiecej... ech.. zabawny dzien...

&&
10:33 / 24.05.2002
link
komentarz (0)
hmm... Mala w pracy... nie mogla sie z lozka zwlec dzisiaj... w koncu ja wugonilam... a ja.. czas sie do pracy wziac.. ale najpierw przysznic, pozniej zakupy.. moze na uczelnie zajrze... gdyby tylko Krzysiek laskawie sie zjawil... chyba musze liste zakupow zrobic bo sie zaraz pogubie...

pogoda sie popsula.. ciemno jakos, sloneczko sie schowalo.. pewnie spi jeszcze... wstawaj leniu.. ja juz nawet wstalam...

&&
10:12 / 24.05.2002
link
komentarz (6)
to juz w ogole jest przesada... dopiero co skonczylam antybiotyki (kolejne... nie pamietam ktore to juz...,0) i znowu zaczynam miec problemy z gardlem... wypilam wczoraj grzane piwo z sokiem i nic... wyplukalam gardlo tym zoltym paskudztwem i nadal nic... jak znowu dopadnie mnie angina, to wezme noz i sama sobie wytne te cholerne migdalki...

&&
00:57 / 24.05.2002
link
komentarz (1)
tak szczerze mowiac nadal jestem w punkcie wyjscia.. wiem ze nic nie wiem.. a moze choc z tego powinnam sie cieszyc...

jak zwykle czas na sen.. tym razem troche wczesniej niz zazwyczaj... branoc Wszystkim

&&
10:18 / 23.05.2002
link
komentarz (1)
wstalam.. po 3 godzinach snu... Mala sie wiercila bardzo w nocy... ledwo zyje... wygladam jak 9 nieszczescie... ide, moze cos zdzialam...a moze mi sie oberwie... a jesli mi sie oberwie to calkiem slusznie...

&&
03:49 / 23.05.2002
link
komentarz (0)
boli mnie wszystko... i jestem w polowie pracy a moze nawet i nie... wyglada na to ze nocke mam z glowy... Mala spi.. wrocila zmeczona z pracy ale szczesliwa...

&&
02:17 / 22.05.2002
link
komentarz (1)
czas na sen...

&&
15:39 / 21.05.2002
link
komentarz (6)
[Mala] naprawde tyle jem?
[ja] tak
[Mala] to moze ja juz nie bede tyle jadla....?po czym dodaje po chwili.. ale po tych kanapeczkach

takie toto male i drobne i gdzie toto tyle miesci...

&&
10:41 / 21.05.2002
link
komentarz (1)
zeby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce... ech...

&&
18:53 / 20.05.2002
link
komentarz (1)
jestem.. tylkonie wiem czy zyje.. jestem na nogach od 3 w nocy.. mam 500 km za soba i padam przez mordke na pysk, a do tego mam od cholery i ciut ciut roboty... bu..

"niech mnie ktos przytuli..."
Shrek... tzn. Osiol ze Shrek'a


&&
17:40 / 16.05.2002
link
komentarz (0)
z antybiotykow w antybiotyki, to juz trzecie w ciagu dwoch tygodni.. czy to sie nigdy nie skonczy?
glowa mnie boli i nic mi sie nie chce.. poza spaniem moze... bez sensu

&&
10:42 / 15.05.2002
link
komentarz (2)
nie wiem co wpisac.. Mala poszla do pracy... przerazona.. bedzie dobrze.. fajna ekipa tam jest... zaloze sie ze wroci usmiechnieta i gdyby nie uszy to ten usmiech bedzie dookola glowy... a mi co pozostaje..? najpierw zastrzyk.. pozniej jakies sniadanie.. i praca, praca, praca... ble...

&&
03:08 / 15.05.2002
link
komentarz (0)
Ona spi... na moja wlasna prosbe dostalam buzi... dalam Jej pic... spi dalej... zwinela juz czesciowo przescieradlo.. zdazylam sie do tego przyzwyczaic... niewiele brakowalo zeby spadla, gdy sie przeciagala w "polsnie"... jak zwykle... ani przykryta, ani odkryta... tlumaczyla mi cos przez chwile z wyciagnietym wskazujacym palcem prawej dloni.. niestety nie zrozumialam...

&&
01:32 / 15.05.2002
link
komentarz (0)
zaczynam wracac do zycia... powoli bo powoli, ale jednak.. powinnam isc spac, ale jakos nie mam polotu do tego.. ja do niczego nie mam polotu dzisiaj
tak czy inaczej - dobranoc

&&
17:50 / 14.05.2002
link
komentarz (4)
czuje sie... nie wiem jak sie czuje... nadal dziwnie... nawet nie chce mi sie myslec nad tym.. mam mase pracy i komputer dopiero co postawiony na nogi, bo moj "kochany" kolega cos popiedolil wczoraj.. na jego szczescie udalo mi sie odzyskac wazne dla mnie dokumenty... boli mnie wszystko co jest tylko mozliwe... jestem marudna i jesc mi sie chce... wyc tez...

&&
21:40 / 13.05.2002
link
komentarz (2)
hmm... dziwnie sie czuje.. mojemu Szczesciu podoba sie Je szefowa.. przyszla szefowa... fakt, jest na czym oko zawiesic.. a poza tym Ania jest przesympatyczna... na szczescie dla mie heteryczka - chyba...

wyplukalam gardlo czyms niedobrym... moze pomoze... zastrzyki chyba zaczynaja dzialac - tylko dlaczego glowa mnie wciaz boli...

&&
14:47 / 13.05.2002
link
komentarz (4)
i mamy powtorke z rozrywki... angina... leczona bedzie dotylkowo... bu... "kocham" igly...

&&
02:19 / 13.05.2002
link
komentarz (0)
jest super.. angina powraca.. nie wiem czy powraca, ale gardlo mnie boli... nic tylko sie zalamac.. zaczynam sie robic nerwowa i nie do wytyrzymania... chce mi sie plakac i zloic komus skore... glowa zaczyna mnie bolec... dlaczego akurat teraz...
chyba odpuszcze sobie dalsze pisanie i pojde spac... moze to cos pomoze... marne szanse.. z chwili na chwile jest gorzej... #$^#$!#$#$^%@#@!##$ !!!!!

&&
00:50 / 13.05.2002
link
komentarz (0)
praca praca praca... moge zwymiotowac juz..? ide pisac dalej... bleee....

list przeczytalam... odpisze... probowalam dzisiaj ale mi nie wyszlo i moze dobrze...

&&
04:08 / 12.05.2002
link
komentarz (2)
Ona spi.. przewraca sie z boku na bok od czasu do czasu... kilka razy cos mruczala pod nosem ale nie bylam w stanie zrozumiec tego co mowi... powinnam juz dawno spac obok Niej, ale praca mnie trzyma przy komputerze... jak zwykle pozwijala przescieradlo... wlasnie sie odkryla.. na szczescie jest cieplo, zeby nie powiedzec goraco... pocalowalam ja w czolo, ale nie zareagowala.. to dobrze, wiem ze spi, ze odpoczywa... mam nadzieje ze niedlugo do Niej dolacze....

milych snow zycze tym co spia... tym co nie spia mowie juz dobranoc, mimo ze spac jeszcze nie ide...

&&
03:42 / 12.05.2002
link
komentarz (0)
czasami sie zastanawiam jak Ona ze mna wytrzymuje.. straszny ze mnie choleryk... ciskam gromy o jakies bzdury... paskudna jestem i paskudny mam charakter... podziwiam ja...czasami dochodze do wniosku, ze gdyby nie ja, Jej zycie by bylo lepsze... ciekawsze... ech... nie chce Jej zranic... boje sie ze nie sprostam Jej oczwkiwaniom... sama nie wiem...

&&
02:28 / 12.05.2002
link
komentarz (0)
z translatora wziete:

ATM: The Technology That Would Not Die --> Atm: Technologia Tamten nie Umierałby

Ready for Anything --> Gotowy ponieważ cokolwiek


&&
22:00 / 11.05.2002
link
komentarz (3)
siedze.. tlumacze... lyk piwa.. tlumacze... kubek kawy... nic innego nie robie.. no prawie... goraco jest a ja zamknieta w czterech scianach powoli mam tego dosyc.. moze jutro rano pojde sie na sloneczko troche wyrzuciz.. tzn wyrzuce sie na trawe a moze sloneczko swoej zrobi....

&&
21:59 / 11.05.2002
link
komentarz (0)


...poczatek milosci to czas udawania, ze wszystko co ludzkie jest nam obce...



HEY: Zakochani

&&
16:29 / 11.05.2002
link
komentarz (0)
goraco... posprzatane juz, sniadanie zjedzone... male zakupy jeszcze.. pranie by sie przydalo zrobic... a pozniej znowu - do pracy rodacy... bleee.... oki, Mala "einkaufen"...

&&
02:43 / 11.05.2002
link
komentarz (1)
...branoc...

&&
21:12 / 10.05.2002
link
komentarz (11)
ja mam prosbe na szybko...

BARDZO PILNE poszukujemy A RH minus dla dziecka chorego na bialaczke... sprawa zycia lub smierci... tel 604 947 367 prosze o pomoc, lub podaj dalej



&&
15:47 / 10.05.2002
link
komentarz (2)
zmachalam sie.. juz nie te lata... goraco... zalatwilam co chcialam.. chyba.. a w ogole to sie zle chyba dzieje, ale nie wiem jeszcze dokladnie co...

&&
10:49 / 10.05.2002
link
komentarz (2)
wiem ze nic nie wiem... czas to chyba glosno powiedziec... a poza tym to jesc mi sie chce...

&&
23:01 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
no to ciekawie... Paula sie odezwala... ciekawe czy dlatego ze ma dola... juz raz Ja wyciagalam z dolka... wlasciwie to nie byl dol... ciezko okreslic ze to byl dol... dramat to byl... dzien w dzien tlumaczenie ze bedzie dobrze... wyciaganie z prochow... mam nadzieje ze teraz nie dojdzie do tego... ech.. baby... jak juz raz sie ktos wda w "branze", to ugrzznie... i ja wlasnie ugrzezlam... nie ma juz teraz odwrotu... a ja juz nie wiem czego chce... wlasnie opierdol dostalam od Malej.. ze wyjechalam na Nia z morga.. z krzykiem.. czy jak to zwal... bomba... chyba mi sie od Pauli stan udziela.. dola lapie...

&&
14:13 / 09.05.2002
link
komentarz (9)
na szczescie mi sie nie oberwalo... zwalilam wine na kogos innego.. bardziej winnego niz ja... dostalam odroczenie do wtorku...
weekend zapowiada sie.. wlasnie sie nie zapowiada.. mama mase pracy... bu.. ale chyba najwyzszy czas sie za to wziac...
a tak odnosnie tej mojej pracy do wykonania.. poszukuje chetnej/chetnego, ktory stanie nade mna z batem i zagoni mnie do roboty gdy sie bede lenic...

oferty prosze skladac w "dziale" komentarze


&&
10:33 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
hmm... sama juz nie wiem...

&&
01:34 / 09.05.2002
link
komentarz (3)
to tak cos odnosnie tego



Kroplą deszczu

Tak to ja - widzisz - bywa tak
W zimnym deszczu posłusznie moknę
Za rogiem człowiek - on to lepiej zna
Co znaczy czekać - on tu dłużej moknie
Wpisany w los - milczenia łyk - zapisany wierszem
Poetą mistrz - a błaznem ja
Z datą wczorajszego dnia

Kroplą deszczu namaluję Cię
A potem długo sam - sam w to nie uwierzę
Kroplą deszczu spłynie Twoja twarz
W tej kropli będę ja - i z sobą mnie zabierzesz

Tak to ja - moim sługą deszcz
Wielkich powstań i upadków mężem
Mrocznych pieśni - zapisanych nut
Swoich marzeń otępiałym więźniem
Tak to ja - a przy mnie Twoja twarz

Kroplą deszczu namaluję Cię
A potem długo sam - sam w to nie uwierzę
Kroplą deszczu spłynie Twoja twarz
W tej kropli będę ja - i z sobą mnie zabierzesz




muzyka: Sławomir Sokołowski
słowa: Aldona Dąbrowska



&&
01:17 / 09.05.2002
link
komentarz (1)
dzien sie dobrze zaczal i byl w sumie mily... ale.. ale nic nie zrobiolam.. jestem w punkcie wyjscia.. a to mnie martwi... ide spac.. wstane rano, moze cos zdzialam.. marne szanse, ale moze jednak...

jestem zla.. sama na siebie... chyba zamkne sie w pokoju i nie pozwole sie odwiedzac...

ide spac.. ale najpierw prysznic.. kolejny w dniu dzisiejszym... dobranoc...

&&
10:40 / 08.05.2002
link
komentarz (0)
lubie tak zaczynac dzien... :,0)

&&
18:19 / 07.05.2002
link
komentarz (11)
ma ktos papierosa na zbyciu... potrzebuje zapalic.. wlasnie teraz...

&&
18:15 / 07.05.2002
link
komentarz (0)
ja w ogole jestem jakas dziwna.. nie nadaje sie kompletnie do niczego... jedna tylko rzecz wychodzi mi bezblednie, ale nie bede sie chwalic.. w sumie i tak nie ma czym... czuje sie zle z sama soba i nie potrafie tego zmienic... heh... nawet upic sie nie moge... ironia losu...

&&
17:23 / 07.05.2002
link
komentarz (2)
no i znowu mi sie oberwalo... i to podwojnie... raz za Anke i stary nlog i w ogole...
a dwa... hmmm to jest w trakcie wyjasniania... i nie wiem o co chodzi... nabroilam chyba nieswiadomie....

&&
11:24 / 07.05.2002
link
komentarz (2)
no i zaspalysmy... tzn. Mala zaspala... ciekawe czy tutejsi taksowkarze potrafia robic cuda... jesli dobrze pamietam to tak.. kiedys juz dojechalam na drugi koniec miasta w 10 minut o godz. 10.00 mniej wiecej.. wiec i tym razem powinno sie udac...

dalej mi leb peka... chyba trzeba bedzie laryngologa odwiedzic jednak...ale to nie dzisiaj... a w ogole to szi nie czuje dobrze... antybiotyki niby powinny pomoc, a tu nic... tzn pomagaja bo moge juz mowic i chyba nie mam temperatury, ale na tym koniec... e... do d...


&&
03:18 / 07.05.2002
link
komentarz (6)
no i Mala sie na mnie obrazila bo zajmuje sie stawianiem kompa na nogi a wg Niej powinnam isc spac... nie mam chyba wiekszego wyboru jak pojsc pod prysznic a pozniej grzecznie spac...

&&
00:33 / 07.05.2002
link
komentarz (0)
i jak widac uruchomilam sie po reinstalacji... ale nie bylo latwo... sformatowalam nie ta patrycje (partycje znaczy sie,0) co powinnam przez co zni8knela mi czesc danych... ciekawe co tam bylo... a teraz czas office'a zainstalowac... ciekawe co tym razem wymysle zeby skomplikowac sytuacje...

&&
00:22 / 07.05.2002
link
komentarz (22)
grzegorzki.sdi.tpnet.pl.... hmm przedzej czy pozniej musialas sie tutaj pojawic... a co mi tam... czytaj i baw sie dobrze... :p

&&
19:50 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
bleee... czas sie znowu zajac kompem... grafika, dzwiek, siec i jakies cos na usb na jednym przerwaniu.. skandal....
jakies cos na usb to skaner, ktory Misiek juz zabral...
do pracy, rodacy...
a Mala spi...:/

&&
23:47 / 30.04.2002
link
komentarz (1)
no to sie narobilo... A zostala wyrzucona z domu przez wspollokatorow.. na szczescie ma gdzie mieszkac... ciekawe jak sie sprawa zakonczy... Misiek z nimi pojechal do pomocy... chca odzyskac rzeczy i sie wyniesc... oj.. cieniutko.. bede sie martwic... sama juz nie wiem o co chodzi i co sie z czym je... ech.. jak nie urok to sraczka... dobrze ze chociaz moje Kochanie jakos zalatwilo sprawe...

&&
21:48 / 30.04.2002
link
komentarz (0)
to sie okresla mianem zmeczenie materialu... material - czyli ja, jest zmeczony.. chce spac... chce jechac... chce zostac... juz sam nie wie co chce... jesc.. to chyba pierwsze podstawowe co chce.. a pozniej..? tak, nalezy sie spakowac... o.. a pozniej.. zadzwonic... hmm.. tak.. ktos w koncu musi mnie odebrac jak juz dotre... eeee... do dupy to wszystko...

&&
10:48 / 30.04.2002
link
komentarz (1)
chcialabym zeby bylo juz 12 godzin pozniej... nerwy zaczynaja mnie zjadac... nie wiem dlaczego... a moze wiem ale nie chce sie przyznac...

nie wiem co napisac..pisze aby pisac.. jrstem rozbita i nie moge mysli skupic.. oczy mnie pieka..

&&
02:44 / 30.04.2002
link
komentarz (0)
spac, spac i jeszcze raz spac...

&&
20:14 / 29.04.2002
link
komentarz (0)
chyba by wypadalo dac znac ze zyje.. tylko po co.. calkiem dobrze mi tu jest bez sieci.. aw ogole to jesc mi sie chce i bu... bo nikt mi nie chce jesc zrobic.. swiat nie jest sprawiedliwy....

&&
17:36 / 28.04.2002
link
komentarz (2)
A moje Kochanie jest zazdrosne.. jak jasna cholera.. i wcale Jej sie nie podoba ze to tu pisze.. wlasnie uslyszalam hme hme hmeeheh co nie oznacza poparcia dla tego wpisu.. :,0)

&&
16:08 / 27.04.2002
link
komentarz (0)
Mala juz w drodze.. bedzie za jakies 3 godziny..:,0),0) mordka zaczyna mi sie usmiechac...w ogole t z samego rana dostalam sms'a.. i za kazdym razem jak sobie o niem przypomne.. robi mie sie cielputko dookola serducha... lubie jak inni sa szczesliwi..a sa.. prawda...? nadal mi sie mordka smieje...

dziewczyn nie ma a mialy byc.. ech... i nie wiem w koncu czy beda czy nie.. nie daly znaku zycia..:/

Wlasnie przegladam teledyski Werid Al Yankovic... kapitanle przerobki... :,0),0),0)

&&
12:54 / 27.04.2002
link
komentarz (0)
ciekawe czy dzisiejsza poranna lekcja odniosla skutek... impreza zakonczyla soe o 7 rano.. nastepna zaczela sie o 8.30.. na wstepie Ella Fitzgerald... pozniej klasyka.. Czajkowki, Bizet, Vivaldi, Mozart.. itd.... a pozniej Safr Duo.. i.. hit.. najwiekszy dziesiejszej imprezy...Bayer Full - Majteczki w kropeczki... a nastepnie Westbam i ponownie Safri Duo...
cos mi sie jednak wydaje, ze oni sa bardzo oporni... hmm.. a ja uparta...

&&
03:31 / 27.04.2002
link
komentarz (0)
aha.. pada deszcz i chyba nic nie bedzie z jutrzejszego grila...

&&
03:30 / 27.04.2002
link
komentarz (0)
wlasnie wpadlam na pomysl zeby umuzykalnic moje sasiadki.. zaczne od 7 rano.. na wstepie cos z klasyki.. pozniej moze jakis jazz.. new romatic... Black Sabath... hmm... techno jakies... mam nadzieje ze docenia moje starania...

wiem, wredne paskudne i podle ze mnie stworzenie... ale ja mam dosyc nocnych imprez dzien w dzien.. moze w koncy sie czegos naucza... marne szanse, ale skoro juz umilamy sobie zycie...

&&
16:10 / 26.04.2002
link
komentarz (0)
a ja mam piec tysiecy roznych mysli na sekunde... szczegolnie jak bimbajka jade gdzies.... przygladalam sie kierowcom i staralam sie ich jakos sklasyfikowac.. i czasami sie udaje... a czasami nie.. a dzisiaj.. a roznie bylo.. wlasnie mi ta cala klasyfikacja moja z lba uciekla..

hmm... mam mase pracy przez weekend.. duzo.. bardzo duzo i musze to zrobic.. nie wiem jak, ale musze.. Mala przyjezdza i troche malo bede miala dla Niej czasu.. ale w sumie Ona bedzie miala zajecie.. i chyb anajwyzszy czas nauczyc sie poruszac po tym miescie bez mojej pomocy.. niestety ja za Nia tego nie zalatwie...

cos mialam jeszcze.. a tak.. defragmentacje trzeba chyba zrobic bo sie zaraza mi petli a ja tego nie lubie... a w ogole to zalatwilam dzisiaj prawie wszystko... tzn prawie wszystko...

chyba bedzie padac... cholera... swiat sie wali.. na szczescie nie mi... ale i tak boli.. P wyjechala ni z tego ni z owego.. miala jechac w poniedzialek... miala sie z Mala jeszcze zobaczyc.. nic nie rozumiem.. a moze rozumiem.. chyba jednak rozumiem... qrfa.. czuje sie winna... nie bylam z Nia w stanie wczoraj pogadac.. a moze powinnam ja byla wyciagnac gdzies.. opjechac.. chyba tak.. sugerowala mi to.. szlag !!!
ech... coz.. zycie sie toczy dalej...

&&
10:50 / 26.04.2002
link
komentarz (0)
bry wszystkim... jak ja nienawidze rano wstawac.. moze chociaz niedziele spedze w lozku... prosze, prosze... he i tak pewnie nic z tego nie wyhdzie... nic.. pedze zalatwiac co mam do zalatwienia, a troche sie tego nazbieralo... a moze sie cos w koncu ruszy...

&&
03:13 / 26.04.2002
link
komentarz (0)
jest tyle pieknych tekstow... tye bym chciala tu umiescic... a jednoczenie nie chce byc zle odczytana... ech... spac lepiej pojde...

&&
01:45 / 26.04.2002
link
komentarz (2)
W drodze do jej serca

Sama je
Sama śpi
Sama z sobą liczy dni
Ma zły gust
Mały biust
Co to jest, że wpadła mi jak mucha w oko.

Takiej nikt nie chce znać
Z taką nie chcą ślubu brać
Żyję wciąż blisko niej
Lecz nie pytam nigdy
Czy ma wolny wieczór

To się nie mieści w śnie
Nawet w ludzkiej wyobraźni
Mały, niezgrabny ktoś
Tak nadeptał na mój los
I nic nie poczuł.

W drodze do serca jej
Jak dziecko uczę się
Najpiękniejszych słów.

Ludzie, co ona w sobie ma
Czuję, że mógłbym z nią
Iść do nieba bram.


BAJM


&&
01:18 / 26.04.2002
link
komentarz (8)
ja chyba nie mam nic siekawego do przekazania dzisiaj.. Mala przyjezdza... troche pozno, ale dobre i to... a poza tym dzien nie byl az taki bardzo tragiczny... gdzies w poblizy slysze Roy'a Orbisona jak wyje "Pretty woman"... a moze by tak jakis film obejrzec...? nie... spac.. odespac.. zasnac.. moze szi uda mimo ze grile sie zaczely i znowu ktos tam sie drze niemilosiernie... hmm.. starzeje sie chyba bardzo...

&&
16:37 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
o 19.30 bede juz wolna... do jutra rana.. a moze i nie.. mam mase materialu do nadrobienia.. buu... umieram... czas obiad jakis zjesc.. jestem marudna... strasznie... i wszystko sie zaczyna komplikowac.. a ja nic nie moge na to poradzic... leb mi peka.. leki nie pomagaja... ja chce sie przytulic... chlip...

&&
14:16 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
sniadanie... dopiero... dzien sie jeszcze dobrze nie zaczal a ja juz mam dosyc.. bedze dzisiaj marudna.. jak wroce to chce isc spac, odespac noc... leb mi peka... literki sie rozmazuja.. a ja mam mase do zalatwienia dzisiaj...:/

&&
11:13 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
nie dosyc ze nie spalam cala noc, to jeszcze zaspalam.. impreza za sciaka obok skonczyla sie... jakas godzine temu... budzik mnie nie obudzil.. tzn. obudzil ale nie bylam w stanie wstac... obudzil mnie za ti inny budzik.. mial niecodzienny dzwonek... Qrwa, uj, Qrwa, uj, Qrwa, uj... ktos "przegial pale", bo innego okreslenia na to nie znajduje... nie dosyc ze jestem spozniona, to do lekarza sie nie zalapie, nie kotaktuje po nieprzespanej nocy...
jestem wsciekla... a do tego kompletnie bezsilna...

&&
03:16 / 25.04.2002
link
komentarz (2)
jakies bydlo sie kreci... ze tez te dzieciaki nie wiedza co robia... mlode toto, dopiero wypuszczone z domu.. na pierwszym roku sie znalazlo... daleko od rodzicow.. i szpanuje... pany sie doigraja w koncu... "panowie" dostana czego chca, albo sami wezma a wtedy bedzie bol...
goopie baby... heh, to nawet nie baby jescze, dzieciaki... nie zdziwie sie jak je ktorys z tych "panow" zgwalci..

&&
19:31 / 24.04.2002
link
komentarz (0)
tjaaa... chcialam cos zrobic, zeby bylo bardziej kolorowo i mi nie wyszlo... ech...

&&
17:39 / 24.04.2002
link
komentarz (0)
i tak to sie konczy jak sie lazi z mokra glowa.. najprawdopodobniej... znowu karuzela... jutro chyba trzeba bedzie sie do lekarza wybrac... moze nawet jakies skierowanie na badania dostane... he.. marne szanse, ale kto wie.. kto wie...

&&
13:52 / 24.04.2002
link
komentarz (2)
czwarta rano - Avalon... lubie Malgorzate Foremiak, ale ta rola nie jest dla Niej... niestety... nie zrozumialam za wiele z filmu i chyba o to chodzilo... podobno jakies efekty specjalne mialy byc.. w sumie to i byly, ale spodziewalam sie czegos lepszego.. czy polecam... raczej nie... ciekawa bylam co to takiego.. a poza tym... hmm.. Malgorzata Foremiak... :,0),0)..
podsumowujac - do kina bym na to nie poszla... i nie poszlam... strata czasu i pieniedzy.. a tak, tylko czasu...
tak czy inaczej M.F. jest hmm... :,0),0),0)

&&
02:30 / 24.04.2002
link
komentarz (0)
ide spac, bo chyba czas najwyzszy....

&&
21:12 / 23.04.2002
link
komentarz (2)
helikopter wrocil... i kreci sie kreci mi w glowie... pusto tam jak diabli, ale coz...
dobra, biore sie za sciaganie materialow....
wszystko mnie boli dzisiaj.. bu.. i w ogole jestem nieszczescliwa... sama.. bu.. marudna...

&&
20:57 / 23.04.2002
link
komentarz (0)
taki ze mnie guru ze musialam znowu przeinstalowac system... buu...

helikopter z glowy odlecial jak na razie... mam nadzieje ze na stale...

a poza tym nic...

&&
17:11 / 23.04.2002
link
komentarz (0)
no i oberwalo mi sie... a pozniej byly przeprosiny... a pozniej znowu mi sie oberwalo... najzabawniejsze w tym wszystkim jest to ze to ja nawalilam... mimo ze nie nawalilam... dlugo by tlumaczyc...

a dzien jest jak kazdy inny... kreci mi sie w glowie - pozostalosci po sobocie... a moze najwyzszy czas badania kontrolne zrobic..? bede sie martwic jak mi nie przejdzie do piatku... pozostalosci po wczorajszym... tez sa.. nosi mnie i zaluje ze ze faktycznie sie w ta szarpanine o ktora jestem oskarzona (i skazana.. ,0) nie wdalam... trudno... postaram sie zachowac spokoj i nie znizac sie do poziomu tej Pani...

&&
11:27 / 23.04.2002
link
komentarz (0)
zaspalam... gdybym sie chociaz wtsppala to by mi zal nie bylo... a tak... ide bo mi sie oberwie..

&&
03:00 / 23.04.2002
link
komentarz (0)
stara d.. jestem i gre instaluje wlasnie... niedobrze ze mna...
niech sie instaluje... ide pod prysznic.. jak wroce to moze pogram troche.... nie.. ide spac... ale gra sie przyda...

&&
02:26 / 23.04.2002
link
komentarz (0)
byc moze nalezy tutaj cos konstruktywnego napisac, ale nie mam na to sily...

&&
02:03 / 23.04.2002
link
komentarz (0)
podsumowujac chata... ktos mnie przy pomocy kogos chcial z rownowagi wyprowadzic, ale nie wyszlo... pech.... ja wiem swoje...

podobno S w sobote bluzke rozerwalam... hmm.. pewnie by chciala... ja wiem, to sa ukryte pragnienia... przykro mi.. ubranie zdzierac to ja lubie tylko z Malej... a ty S nie jestej w moim typie... i nie mam zamiaru Cie za to przepraszac...

tak dla wyjasnienia.. S to pierwsza litera od nicka... nick ten po polskiemy znaczy "samotnosc".. nie jest zwiazany z nlogiem, takze bez skojarzen...

&&
23:26 / 22.04.2002
link
komentarz (4)
hmm... no tak.. zaczyna sie jazda... moja mam zachowuje sie tak jak babcia swego czasu.. a babcia to tez byl niezly numer.. potrafila zadzwonic o 7 rano, zanim wyszlam z domu i powiedziec "uwazaj na siebie jak bedziesz gdzies dzisiaj szla, bo mi sie snil(o,0)..." i tu nastepowalo wymienianie kto, ewentualnie co Jej sie snilo... jesli to byl ktos to byl to ktos, kogo nie ma wsrod zywych..
moja mam zrobila dzisiaj to samo... na cale szczescie wieczorem... i nie budzila mnie z samego rana... nagle ni z tego ni z owego wyskoczyla z tekstem ze sni jej sie ojciec od swiat co jakis czas.. i babacia tez... i ze grob mialam jakis posprzatac ale tego nie zrobilam i ze... i ze w ogole to Ona nie wie co sie dzieje ale mam na siebie uwazac bo Oni jej sie snia itd... itd... przekonywalam ja jakis czas ze nic sie nie dzieje... ze jest ok.. sen mara, Bog wiara...

&&
19:37 / 22.04.2002
link
komentarz (1)
Jezioro szczęścia

Jezioro ma Twój zapach i smak
Czuję to, gdy tylko
Zanurzę w nim twarz.

Wspomnienia palą mnie
Jak słońce
Wspomnienia jak lawa gorąca
Uciekam przed nimi tak co noc.

Powietrze się napełnia światłem
Do dna
Nawet nie wiesz, jak bardzo
Jak bardzo mi Ciebie brak.

Wspomnienia palą mnie
Jak słońce
Wspomnienia jak lawa gorąca
Uciekam przed nimi tak co noc.

Gdy myślę o Tobie
Należysz wtedy tylko do mnie
Jestem wolna od złudzeń
Lecz splątana nićmi wspomnień.


BAJM


&&
19:34 / 22.04.2002
link
komentarz (0)
czas sie zbierac... a nie chce mi sie jak jasna cholera...

&&
17:12 / 22.04.2002
link
komentarz (1)
obiad juz byl - mimo ze nie maialm ochoty... wmusilam w siebie prawie 2 dania wyrzucajac z siebie to co mnie meczy... sobota... tak, wiem, nie powinnam... bylo minelo... ale jesli ktos krzywdzi oszczerstwami osobe na ktorej mi zalezy, to mam ochote zatluc... wiem ze nie warto, ale.. przez jakis czas bedzie mnie nosic jeszcze... przez jakis dlug czas...

komentarz..:tak to sie wlasnie konczy jak baby pija przed glowna impreza...

&&
16:37 / 22.04.2002
link
komentarz (6)
stalo sie.. spadlo i zbilo sie... to tez BAJM... a ja ma dosyc dzisiejszego dnia... poddaje sie i niech sie dzieje co chce...

Mala, kocham Cie... mam nadzieje ze jakos przetrzymalas droge...

&&
14:28 / 22.04.2002
link
komentarz (11)
NIE CHCĘ WIĘCEJ

Ze strzępów radości powszednich los swój tkasz,
z tęsknoty, otuchy, nadziei, układasz swój świat.
W swym mieście, z domami bez pięter,
grasz z czartem o niebo w tym piekle,
które Bóg, wyprawił nam.

Odpłynąć stąd chciałem na zawsze, w siną dal,
gdzie życie jaśniejsze, bogatsze,
ktoś chciałby mi dać.
Znikałem sto razy bez wieści
by wracać do srebnej poezji,
ciepła rąk i spojrzeń twych.

Nie chcę więcej, twoje serce do życia wystarczy.
Twoje serce, co zagrzewa do walki o każdy dzień.
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie,
które bije, coraz prędzej, goręcej.
W zgryzocie pasma zbyt chudych dni,
twe fortissimo serdeczne brzmi
głośniej wciąż, mocniej wciąż.

Gdy twarzy brak w czynach i słowach
ty masz twarz,
Gdzie ścieżek splątanych bezdroża
ty drogę swą znasz.
Ty zdołasz ból każdy pocieszyć,
rozjaśnić odwieczny nasz przedświt,
ciepłem rąk i spojrzeń twych.

Nie chcę więcej, Twoje serce do życia wystarczy,
Twoje serce, co zagrzewa do walki o każdy dzień.
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie,
które bije coraz prędzej, goręcej.

W zgryzocie pasma zbyt chudych dni,
twe fortissimo serdecznie brzmi.
W dramacie samych najchudszych dni
rzucasz mi w oczy łzy, gorzkie łzy,
szczęścia łzy, spełniasz sny.

Nie chcę więcej,
Twoje serce do życia wystarczy,
Twoje serce, co zagrzewa do walki do walki.
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie,
coraz prędzej przez łzy.




sł. D.Rogalski
muz. W.Korcz
wyk. M.Bajor



slowa... wykonanie... hmm... uwielbiam tego faceta...

&&
13:56 / 22.04.2002
link
komentarz (0)
no i co ja mam z tym wszystkim zrobic... siedze i nie wiem co sie dookola mnie dzieje... moze na jakis obiad pojde... bue...

&&
02:20 / 22.04.2002
link
komentarz (0)
no to czas na mnie... wlasnie zrobilam w duchu to slynne "uhh..." i powtorzylam to glosno... bo... oki.. ide spac... tzn do lozka.. y... pepla ze mnie...

&&
00:57 / 22.04.2002
link
komentarz (6)


:,0):,0):,0):,0):,0)
(:(:(:(:
:,0):,0):,0)
(:(:
:P



Po co mi to...? hmm... ja juz wiem skad sie to wzielo... i nie powiem... nie oddam... moje i juz...

&&
22:16 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
brzuch mnie boli... przejadlam sie chyba... jestem szersza niz dluzsza, szczegolnie w ta druga strone... hmm... i chyba znowu jestem pijana - po pepsi... brawo.. ja zawsze mam logiczne myslenie.. napic sie gazowanoego jak sie caly dzien poprzedni przepilo.. i bede sie zataczac... a jak upadne.. to sobie poleze.. a co... nie wolno..?

&&
19:16 / 21.04.2002
link
komentarz (6)
z ostatniej chwili...:

Kazdy ma prawo do orgazmu...



&&
18:11 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
hmm... dotarlam do swojego starego nloga... czasami sie sobie dziwie.. a teraz zdziwilam sie jeszcze bardziej... coz...

&&
15:51 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
Mala sie wlasnie pyta dlaczego jest taki a nie inny poprzedni wpis... i co ja mam powiedziec...? chyba trzeba jakas teorie dorobic... ale jaka.. niewazne... jaki byl taki byl i taki zostanie.. nie mam zamiaru nic wykasowywac...

&&
15:13 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
hmm...

&&
13:28 / 21.04.2002
link
komentarz (2)
tjaaa... no to zaszalalam wczoraj... ktos powinien w zeby wczoraj dostac, ale sobie zdazyl zniknac.. a dzisiaj to juz ten ktos nie istnieje... i chyba nigdy nie istnial... znowu sia na ludziach przejechalam... coz.. bywa.. mowilam juz ze jestem stara i glupia..? chyba tak.. to teraz, po wczorajszym wieczorze moge to powiedziec z cala stanowczoscia... za duzo wypilam.. za duzo dzwonilam... za duzo powiedzialam... i co mam teraz zrobic..? przepraszac...? tlumaczyc sie..? nie... ja sie po prostu najzwyczajniej w swiecie zamkne i nie bede odzywac wiecej... to chyba bedzie najlepsze rozwiazanie...
a co do tego - mam na mysli to pogrubione - to wczoraj sie o tym przekonalam... takiego swinstwa dawno zadna baba mi nie zrobila.. szczerze mowiac, nawet zabic nie ma sensu, bo rece sobie pobrudze... a nie warto... hmm.... znize sie do bardzo bardzo niskiego pozimu i powiem.. SUKA
i chyba mi lepiej sie troche zrobilo...

&&
15:04 / 20.04.2002
link
komentarz (2)
no i sie spoznie - to po pierwsze...
jesc mi sie chce - to dwa.. ale chyba zjem u dziewczyn dopiero... bo u siebie nie zdaze sobie juz nic przygotowac...
trzy - chyba by wyladalo posprzatac, ale jakos tak... nie zdaze... niestety...
cztery - ten cholerny komp sie petli.. ale nie tam gdzie poprzednio, tylko w innym miejscu... jej... znowu mam wszystko przeinstalowywac...?
wypalarka osiaga zawrotna predkosc... 20 minut przy max. predkosci (16,0)... nic tylko sie zalamac... :(
komputer to jednak facet... kobiety az takich swinstw nie robia... a jesli juz robia, to duzo wieksze...

&&
03:19 / 19.04.2002
link
komentarz (2)
jestem guru... przeinstalowalam wlasnie system i wszystko o dziwo chodzi... jestem z siebie dumna... a teraz pojde ladnie spac i jutro dokoncze moje dzielo...

Mala spi juz, wiec to musi na Nia poczekac az przyjedzie... swiat sie nie zawali od tego...

&&
22:50 / 18.04.2002
link
komentarz (2)
hmm... czas sie do pracy wziac...

&&
15:22 / 18.04.2002
link
komentarz (9)
[s..] bo jestes uczciwa i wrazliwa i myslisz o innych, a nie o sobie...
no chyba przesadzilas.. i to troche bardzo bardzo... czy spotkalas sie kiedys z wrazliwa i myslaca o innych jedynaczka...?

&&
13:39 / 18.04.2002
link
komentarz (6)
normalnie mnie zaraz cos trafi na miejscu... nie modge sie dogadac z nagrywarka dzisiaj... ja swoje, ona swoje.. wredota...
a do tego system mi sie petli... oj chyba mam nocke z glowy... trzeba porzadek zrobic...
grr...

&&
10:19 / 18.04.2002
link
komentarz (0)
czuje sie jakbym w ogole nie spala... nie wiem co sie dzieje.. oczywiscie nie zwleklam sie z lozka o tek godzinie o ktorej planowalam... bo po co.. moje "jeszcze 5 minutek..." przeciagnedlo sie do... niewazne, bo wstyd sie przyznac... ech, cala ja...
na cale szczescie nie bedzie z tego powodu zadnych powazniejszych konsekwencji...

&&
02:56 / 18.04.2002
link
komentarz (1)
jesc mi sie chce.... niezdrowe to jest... a wszystko przez Mala, bo mi opowiadala o zapiekanych parowkach, sosie i makaronie... pewnie bedzie sprostowanie tego jadlospisu, bo cos pokrecilam ale nie bardzo wiem co... 4 godziny snu... musi wystarczyc...
balagan dookola zaczyna mnie denerwowac, wiec chyba pojde spac... tzn. i tak pojde, a balagan posprzatam... kiedystam... na razie mam wazniejsze zajecia...

&&
02:08 / 18.04.2002
link
komentarz (0)
ide spac... jutro pobudka o 5.. a wlasciwie to juz dzisiaj... mam nadzieje ze bedzie skuteczna... niewiele zrobilam, ale humor mam nawet niezly... "moje" Kochanie juz poszlo do domq... czas i na mnie...

&&
00:14 / 18.04.2002
link
komentarz (1)
wiosna.. wiosna wszedzie... zwariowalo, oszalalo moje serce... ale to jeszcze w lutym i tak to trwa i trwa... a swistak tylko siedzi, bo mu sie sreberka skonczyly...

plum...:,0)

&&
23:37 / 17.04.2002
link
komentarz (2)
lepiej mi juz... kawa paruje... taka prawdziwna... mocna, slodka i goraca...

wyc mi sie chcialo jeszcze chwile temu.. na szczescie Mala sie pojawila.. jak na razie tylko wirtualnie, ale pomoglo... jest lepiej... duzo lepiej... zaraz sie wezme do dalszej pracy...

Kochanie, "jestes lekiem na cale zlo..."
dziekuje...

&&
23:05 / 17.04.2002
link
komentarz (0)
szczerze mowiac to ja mam dosyc dzisiaj.. wyc mi sie chce... stoje w miejscu... skupic sie na niczym nie moge... swiat mi sie nie podoba...

&&
21:35 / 17.04.2002
link
komentarz (2)
boli mnie wszystko.. od stop do glowy.. spac mi sie chce... bleee...

&&
18:10 / 17.04.2002
link
komentarz (0)
a ja sie znowu obijam przez caly bozy dzien... oczy mnie pieka.. przynajmniej obiad jakis zjadlam... moze nie bylo to niewiadomo jak dobre, ale dobre bylo... a poza tym nie ja gotowalam... wygodna sie na starosc robie... ale przez weekend kuchnia jest moja... hura... tylko jakies dobre wino by sie przydalo...

&&
13:18 / 17.04.2002
link
komentarz (0)
weekend... polowa tygodnia dopiero a ja juz mysle o weekendzie... niepowazna jestem... ale mam minimum jedna rozmowe.. jesi nie dwie... i nie wiem czy sie bac czy nie...
qrde, wszystkozaczyna sie mieszac i komplikowac... cholera... Mala mnie rozlaczyla... dziwnie sie czuje... nie wiem co sie dzieje.. pojde chyba zaraz na jakis obiad bo nie wiem co ze soba mam zrobic..
rozplanowalam sobie tydzien i plany szlag trafil... zawsze tak jest... mam ochote wiazanke puscic, bo znowu przestaje panowac nad swoim zyciem, a raczej nad tym co sie dookola mnie dzieje...
bezsilnosc najpierw mnie przeraza, a pozniej wyzwala we mnie agresje... miotam sie ze kata w kat i nie wiem co ze soba zrobic.. posprzatalam juz nawet...
a Mala przyjezdza dopiero w sobote :(

&&
03:54 / 17.04.2002
link
komentarz (3)
i zgodnie z tym co sie dzialo sie skonczylo... Mala mnie rozlaczyla i nie chciala ze mna rozmawiac.. tak, jestem winna.. przyznaje sie... tylko qrwa mac o co w tym wszystkim chodzi..? i dlaczego oberwalam... spowiadam sie ze wszystkiego i dostaje po dupie... a moze nie powinnam... moze tak by bylo lepiej...?
powloczylam sie troche i mi przeszlo... zawsze tak jest ze mi przechodzi... jak sie obudze, bedzie nowy dzien... czy lepszy? okaze sie.. ja juz na nic nie licze...

&&
16:31 / 16.04.2002
link
komentarz (2)
zly dzien mam dzisiaj, mam nadzieje ze to nie bedzie zly tydzien... 20zl to nie pieniadze, ale sie wkurzylam... trzeba bedzie jakos to sobie odbic...

&&
16:00 / 16.04.2002
link
komentarz (0)
"uwielbiam" jak mi pieniadze znikaja bez mojej wiedzy... w niewiadomy - aczkolwiek nie tak do konca niewiadomy - sobie sposob pozbylam sie 20zl... ja rozumiem, gdybym pila, to pewnie bym przepila... ale nie pilam... jestem delikatnie rzecz ujmujac wqrwiona...

...w przyrodzie nic nie ginie, tylko wlasciciela zmienia...

&&
12:41 / 16.04.2002
link
komentarz (2)
co dalej... nic dalej... bedzie tak jak bylo... terapia szokowa w tym wypadku nie pomoze... ja sama chyba jestem w szoku... dziwnie sie czuje... zerwac kontakt - bez sensu... zdecydowanie nie umiem sobie z czyms takim radzic...

Kocham Cie Mala...

&&
10:39 / 16.04.2002
link
komentarz (0)
oj... szybko sie rozbudzilam... bardzo szybko.. chyba nawet szybciej niz chcialam... z samego rana zrobilam uhh, takie jak to czasami Mala robi... i jestem przytomna niesamowicie.. no OK, tylko co dalej... ?

&&
04:36 / 16.04.2002
link
komentarz (7)
oczy mnie pieka... powinnam spac juz dawno.. ale jak to ja postanowilam sie wdac w pogadanke i porozwiazywac kilka problemow trapiacych swiat... bo dlaczego nie, prawda?
i tak to lubie...

szkoda ze "moje" Kochanie jest daleko... ja chce juz sobote...

a poza tym goscie mi sie zapowiadaja od... od czwartku chyba.. ech... kombinuje jek kon pod gore bo chce byc mila...

ide spac...

&&
00:25 / 16.04.2002
link
komentarz (0)
ja jak zwykle padam na ryło... ale ide spac.. wczesniej.. mam to gdzies... a poza tym namieszalam bo jestem zazdrosna i w ogole... glupio zazdrosna...

&&
13:42 / 11.04.2002
link
komentarz (1)
dzien bez slonca... i to ma byc wiosna?
leb mi peka - nie wiem dlaczego... pewnie sie nie wyspalam jak zwykle...
bzdury pisze...

&&
10:32 / 11.04.2002
link
komentarz (0)
Nienawidze czwartkow, a jednoczesnie je kocham... oznaczaja albo koniec tygodnia, albo to ze bede sie tlukla w nocy 4 godziny w jedna strone i nie zasne...

&&
01:44 / 11.04.2002
link
komentarz (0)
padam na ryjek... zasne zaraz na klawiaturze... prysznic i spac...

jeden niewiele znaczacy telefon wytracil mne rownowagi...

&&
21:41 / 10.04.2002
link
komentarz (3)
no to teraz jest ciekawie... dostalam zaproszenie na urodziny do mojej fąfeli.. na cale szczescie jade do domu... dlaczego na cale szczescie..? bo na tych urodzinach pewnie by byla moja ex.. na 99%... coz.. spotkam sie z ta fąfela innym razem... a moja ex.. cos kombinuje.. jeeeezu.. a ja myslalam ze sie od niej uwolnilam...
koszmar sie zaczyna na nowo...

&&
19:08 / 10.04.2002
link
komentarz (1)
heh.. a jednak spalam u siebie, mimo tego ze dziewczynom nie podobalo sie ze bede wracac przez pol miasta sama... a tak szczerze mowiac, to co ja bym tam robila.. spala miedzy nimi..? chyba oszalaly...
ogolnie bylo weslo... szczegolnie wtedy gdy N wdala sie w dyskusje z facetem i wyszlo na to ze oboje lubia kobiety... facet oczywiscie pijany w 3 dupy.. pozwolil sie sprowokowac.. jak to facet..

nastepny weekend zapowiada sie ciekawie.. mam nadzieje ze Kochanie moje przyjedzie... a ja pewnie bede gotowac... a co pozniej - okaze sie...

&&
15:53 / 09.04.2002
link
komentarz (7)
lubie przygladac sie szczesliwym ludziom.. jest mi wtedy lepiej na duszy...

&&
03:28 / 09.04.2002
link
komentarz (3)
zmeczenie do granic wytrzymalosci... jutro dzien zapowiada sie tak jakos... moze sie rozwinie... dziewczyny troche mnie rozruszaly wariacka rozmowa przez fona... wprawdzie stracilam salatke "na winie" z kielkami, ale.. warto bylo zostac u siebie... przynajmniej z Mala porozmawialam...

&&
15:40 / 08.04.2002
link
komentarz (5)
Moje Kochanie pojechalo... po pewnych przejsciach z samego rana, wsiadla w pekałes i pojechala. Oj ajk ja nie mialam ochoty wypuszczac Jej od siebie... ech, zycie...

&&
22:12 / 07.04.2002
link
komentarz (0)
moje Kochanie siedzi wlasnie u mnie na kolanach i wpadla na pomysl zeby poczytac mojeggo nloga... a niech czyta...
hmm.. moje.. nie bardzo podoba mi sie to... moja to Ona nie jest.. ale jestesmy ze soba.. tylko jak to inaczej okreslic..?

&&
04:31 / 04.04.2002
link
komentarz (0)
jakis utwor krazy mi po glowie... i nie moge pokojarzyc kto to wykonuje...
ze tez nie mam innych zmartwien o tej porze...

&&
01:14 / 04.04.2002
link
komentarz (0)
hehe, pobijam rekordy popularnosci...

dostalam od zycia po dupie... moze nie tyle od zycia co od Niej... nauczylam sie nie pchac tam gdzie mnie nie chca.. a skoro czegos sie nauczylam, to dzien nie jest stracony...

&&
20:55 / 03.04.2002
link
komentarz (0)
zmeczenie materialu... fizyczne przezd wszystkim...

&&
04:19 / 28.03.2002
link
komentarz (0)
w sumie to chyba nie mam nic do napisania... poza tym ze powinnam juz dawno spac...

&&
00:54 / 27.03.2002
link
komentarz (0)
dol-euforia-dol-euforia i tak na zmiane... wszystko mnie doprowadza dizs do szalu i nie wiem dlaczego.. a jakby tego bylo malo, strzelam literowki... ale po co sie przejmowac.. i tak umre...

&&
11:00 / 26.03.2002
link
komentarz (0)
mam to co chcialam... nikt tego nie czyta...

przeziebienie mnie dopadlo jakies wredne... ze tez wlasnie teraz...

&&
00:46 / 26.03.2002
link
komentarz (1)
Hm. pozmienialo sie tu cos, a ze ja jestem malo reformowalna, wiec do zmian ciezko sie przyzwyczajam, ale co zrobic... nie chcem ale muszem, jak to ktos kiedys powiedzial...

Moje szczescienamieszalo sobie w zyciu troche... coz, za bledy sie placi..mam nadzieje ze cena nie bedzie zbyt wysoka... wyplakala mi sie dzis na ramieniu, nie moglam Jej upokoic, a do tego jeszcze musialam jechac... jak to zawsze ze mna jest - nie ma mnie tam gdzie jestem potrzebna...

&&
03:21 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
i wiem ze nic nie wiem, ale to nie jest dla mnie nic nowego...

potrzebuje masazu.. miesnie mam spiete i jesc mi sie chce... wprawdzie jedno z drugim nie ma nic wspolnego, ale go moj nlog i moge pisac co mi sie podoba....

&&
13:39 / 19.03.2002
link
komentarz (0)
nosi mnie i nie wiem co mam zw soba zrobic... znowu zaczynam ciskac gromy... dobrze ze nikogo nie ma w poblizu...

&&
01:03 / 19.03.2002
link
komentarz (0)
i co dalej...? i nic... namieszalam mimo ze nie chcialam... oczy mnie bola zupelnie jak od placzy, powodow tysiace, ale jakos mi nie wychodzi - plakanie oczywiscie
zachowuje sie jakbym miala ZNP - bo mam... i mnie qrwica strzela na wlasna glupote... i nie tylko na to...

&&
15:21 / 18.03.2002
link
komentarz (0)
ciezko mi jakos na duszy i leb mi peka ze zmeczenia... i nawet literki ukladaja sie w caly swiat... nieposluszne zupelnie robia co chca... swiat jest dziwny... nie moge sie z moim dzieckiem dogadac... mam wrazenie ze kazda z nas ma cos waznego do powiedzenia, ale zadna nie wie jak to zrobic.. zdradzilam Ja w pewnym sensie i tu jest bol... i moj i Jej...
brutalnosc zycia mnie przeraza, a jeszcze Slonce sie pyta dlaczego Jej nie ostrzeglam ze zycie jest ciezkie... Slonce, wybacz... powinnam...

&&
12:45 / 18.03.2002
link
komentarz (0)
no i namieszalam sobie w zyciu chyba jak to ja... moj ex chyba sobie cos ubzdural, a przeciez nie wchodzi sie dwa razy do tej samej wody... a poza tym jestem z kims innym ale w sumie nikt o tym nie wie... prawie nikt... i jeszcze jedno poza tym... a poza tym jak powiedziec facetowi ze nic z tego nie bedzie bo sie jest z kobieta... tzn. jak tyo zrobic zeby go nie urazic... ech...

&&
05:23 / 16.03.2002
link
komentarz (2)
dzisiaj pierwszy raz w zyciu tanczylam z kobieta.. tanczylam wony taniec... dzwne a zarazem przyjemne...

&&
17:32 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
jak ja nie lubie upierdliwych ludzi... bardziej niz bardzo...

&&
14:13 / 14.03.2002
link
komentarz (0)
z samego rana dopadla mnie chcec kochania sie... wzielam zimny prysznic i poszlam robic swoje.. bede musiala poczekac... i nie wiem do kiedy.. nie wiem kiedy sie spotkamy... mam nadzieje ze jeszcze przed swietami

&&
02:24 / 14.03.2002
link
komentarz (0)
oto jaka podobno jestem...
"wiem..ze jestes w jakis tam sposob..uparta..ale nie wiem czy stanowcza...byc moze...ale chyba masz wlasne zdanie..lubisz jak ktos sie z nim liczy
sprawiasz wrazenie...osoby..lekko zdystansowanej , chlodnej, ograniczone zaufanie...ostroznosc..
w jednej sekundzie potrafisz zburzyc...domek z kart
chyba jestes impulsywna
stawiasz mur...jak sie czegos obawiasz...
czasami zza niego sie wychylasz...zeby sprawdzic..czy mozesz pojsc dalej
ale nie zawsze go przeskakujesz...
sprawiasz wrazenie osoby silnej...moze rzeczywiscie tak jest...masz jednak swoje slabostki...jak kazdy zreszta...istnieja drogi...ktorymi mozna dotrzec o Ciebie
za ta maska..byc moze nie jedna...kryje sie osoba wrazliwa..
pelna ciepla...
troskliwa
ale...nie wiedziec dlaczego...ukrywa to...
chyba ze sie zapomni
chyba ze...nie zdazy wlozyc maski"
ciekawe ile w tym jest prawdy...

&&
01:24 / 14.03.2002
link
komentarz (1)
boli kiedy ktos na kim mi zalezy w jakikolwiek sposob placze... widze lzy, ale nie znam ich przyczyny... slysze pozniej, kiedys... czyli nigdy...
zmeczenie do granic wytrzymalosci... niedobrze mi sie robi z braku snu... masa zaleglosci - sama jestem sobie winna...

&&
13:17 / 13.03.2002
link
komentarz (2)
Ona nadal mi mysli zaprzata... i nie tylko Ona... a ja musze sie skupic na pracy... jaki ten swiat jest pokrecony... znasz kogos a jednoczesnienie znasz... wiesz o niem duzo nie wiedzac nic... bezsens...

&&
11:44 / 13.03.2002
link
komentarz (2)
a niech bedzie taki skin jak jest.... co mi tam...
miotam sie.. szukam kobiety cienia... byla, zniknela.. nie ma Jej... nie zostawila zadnych sladow... a czy to w ogole byla kobieta...? Tysiace pytan klebiacych sie w glowie i zadnej odpowiedzi... same domysly...

&&