mopynk_creims // odwiedzony 12343 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (21 sztuk)
15:35 / 17.01.2009
link
komentarz (0)
Zaczęło się niewinnie - pękła uszczelka, woda wydobyła z kuchennej podłogi zapach zbutwiałej przeszłości i wypełniła nim całe mieszkanie. Najpierw pociąłem wykładziny i wyniosłem je na śmietnik. Następnie zdarłem tapety. Przy pomocy łyżki zacząłem wykruszać ściany i drążyć podłogę. Płaszczyzna po płaszczyźnie, aż zniknęło wszystkich sześć. Gdy dokończyłem dzieła, na tym oto siódmym piętrze stała się próżnia.
Wisząc w jej idealnym środku, uniosłem dwa palce, a sąsiedzi nauczyli się kochać.