osiedlowy // odwiedzony 6404 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (9 sztuk)
21:26 / 31.07.2004
link
komentarz (0)
www.podrugiejstronie - nowy blog zapraszam. Najbadziewniejsze wakacje dla mnie pod słońce. Pozdro.
03:48 / 14.07.2004
link
komentarz (2)
dlaczego prowadzicie blogi??
00:18 / 06.07.2004
link
komentarz (0)
albo ktoś mnie ściemnia, albo ja nie wiem co się dzięje. Tak pozatym nadal nudy...ale to dopiero początek "lifu". Zapraszam na www.podrugiejstronie.glt.pl
09:03 / 03.07.2004
link
komentarz (0)
Muszę przyznać szczerze, że ostatni dni mnie bardziej zmieniły. Tak jakoś jakbym dojrzał, jakbym prawdziwie zakwitł w życiu. Stałem się troszkę bardziej wulgarny i uczulony na pewne znajomości i sprawy. Najgorsze jest to, że nie wiem kiedy mi przejdzie...
06:28 / 02.07.2004
link
komentarz (4)
no i dzisiaj kolejny dzień wakacji, w którym pewnie jak zwykle o 18 spotkamy sie na ławce. To rzycie mnie dodupnie dobija...
20:30 / 01.07.2004
link
komentarz (3)
po primo: nie ufać nikomu z neta, jesli chodzi o spr. sercowe.
12:57 / 30.06.2004
link
komentarz (1)
dzisiaj po półrocznych staraniach o pewną dziewczynę dowiedziałem się ze ma kogoś...taki dziwne mam uczucię...tak jakby coś strzeliło we mnie, tam w środku. Będzie to zakończenie jakiegoś tam kolejnego etapu w moim życiu...nieudanego etapu. Załamałem się poprostu...ale nie jestem taki ze zacznę pić od jutra...:D tylko bede musiał taki zmieniony żyć dalej. Dziękuję za uwagę.
04:13 / 28.06.2004
link
komentarz (1)
Dzisiaj rano wstałem juz o 9...przed 11 poszłem pod pretekstem ze idę do siostry na miast. Nasze miasto nie jest tak duże jak Warszawa czy Kraków, ale naprawdę to zrobiła na mnie wrażenie, tak dużo ludzi było, ze przechodząc obok nich musiałem się przeciskać. No tak dzisiaj zakończenie roku...ja juz je miałęm 2 tygodnie temu. Jestem tegorocznym maturzystą, który 2 razy pisał maturę:P Lecę...
23:51 / 26.06.2004
link
komentarz (4)
I zaczęły się wakacje...na osiedlu będzi znowu głośno, a my przez kolejne miesiace na tej samej ławce...bez perspektyw.