sarah // odwiedzony 259743 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
21:29 / 20.12.2004
link
komentarz (3)
Tak poza tym

to szalenstwo zakupow swiatecznych sie zaczelo na dobre. Ten weekend byl ostatni przed bozym narodzeniem. Pojechalismy do zajobnej wielkosci malla (tak tutaj nazywaja sie centra handlowe w stylu warszawskiej galerii mlotow), bo tam znajdowal sie najblizszy Apple Store.

Boze. Dzikie tlumy, cale rodziny, bahory wrzeszczace na wozkach, na rekach, dziki obled w oczach, kolejki do kas - no makarbra po prostu.

I, ktory ma srednio zaawansowana klaustrofobie malo tam nie zeszedl. Streszczalam sie jak moglam, facet obslugujacy kase pomylil sie dwa razy...

Wychodzilismy juz prawie biegiem, I. z panika w oczach i mina jakby zaraz mial sie udusic. Ja jestem bardziej odporna na tlumy, ale ta mieszanka krismasowego miuzaka, wrzeszczacych bahorow, wrzeszczacych rodzicow, grajacych zabawek, komunikatow przez megafony i halasu wszelakiego podzialala jak mlot pneumatyczny o 4 nad ranem.

W domu okazalo sie, ze I. nie ma kabla ethernetowego. Dal mi crossover, ja mu mowie, ze to nie to, alemusialam podlaczyc i pokazac, ze nie dziala, zeby uwierzyl. W lokalnym office depot mieli i kable i ladne damskie torby na laptopy. Cudo! Moglabym nawet taka torbe nosic zamiast mojego plecaka... tyle, ze ciezka jak cholera z tym laptopem w srodku...

Sama maszynka jest boska. Nie moglam sie od niej odkleic. Zakupilam sobie
ten
model. Jeszcze tylko dokupic wiecej pamieci i bedzie git :)