sarah // odwiedzony 259405 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
08:32 / 28.09.2005
link
komentarz (2)
Co bym chciala od zycia

Pare rzeczy, uwazam, ze nieduzo, ale as sadzi ze marzenia moje
sa dosc wybujale, ze wzgledu na stosunek czasu spedzanego na pracy
do czasu spedzanego na hobby.

Ale, do rzeczy. Chcialabym:
- byc rentierem i zyc z procentow, w ten sposob moglabym:
- podrozowac sobie po swiecie tam gdzie akurat mi przyjdzie ochota
- zajac sie tlumaczeniem dla funu tego co akurat wybiore i robieniem
grafiki akurat takiej, na jaka mam ochote; od czasu do czasu cos napisac;
- posiadac jakis maly domek gdzies - zebym miala gdzie wracac.
No, taka jama wlasna.

A facet, jesliby sie znalazl po drodze, taki co chcialby ze mna zycie
powyzsze dzielic (i wystapiloby to zjawisko z wzajemnoscia) - fajnie.
Jesli nie, to tez byloby fajnie.

Napad na bank raczej nie wchodzi w gre. Smutne jest to, ze do realizacji wiekszosci marzen potrzebne jednak sa pieniadze.
Zmora-cholera.

Tzw. urban legend glosi, ze wystarczy robic to, co sie kocha, a slawa
i pieniadze w koncu przyjda.

Uaha. Bajka dla naiwnych. Niestety, zycie wlasne kontrolujemy tylko w niklym stopniu. Mozemy jedynie wykorzystac okazje, jesli sie taka nadarzy. Jesli sie nie nadarzy, to voila - prosze misia pocalowac w dupe.