sinuhe // odwiedzony 115317 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (175 sztuk)
20:18 / 02.12.2009
link
komentarz (7)



skrzętnie zbieram słowa. Wsłuchuje się w ich współbrzmienie. Oglądam pod światło. W sobotę napiszę erotyk.
Albo w niedzielę. Może zacznę pisać już dzisiejszej nocy. Czy będzie miał rączą, przejrzystą konstrukcję ? Czy będę
malował jak w drodze do Flandrii ?

tym bardziej obce mi słowa niepotrzebne. Słowa dźwigające treść, ale nie zwiastujące. Wyciszyłem się bardzo.
Czy powinienem teraz dokonywać wpisu ? Kiedy każdy zmysł mam wyostrzony na pozór czyichś przemyśleń

takim się zdaje rozmowa, której byłem cichym uczestnikiem, rozmowa nic nie wnosząca swoją treścią. Swobodną,
a z przesadną swadą, dotykającą anatomii wzajemnej i kłębiącej się w namiętnych aktach Kamasutry.

istnieje pewna zależność między kobietami i mężczyznami zgłębiającymi ten temat. Dłonie mężczyzn tną powietrze
wyprostowane, proste wektory. Katy. Romby. Tam gdzie powinno być zaokrąglenie pośladków. Gruszkowatość piersi,
są wąskie bezlitośnie składane usta. Noga w białym zachwycie wyrzucona przed siebie, u nich raczej element
z Ikei chwycony pod kolano po łokieć.

one z piąstkami zaciśniętymi na widelcach. Usta rozchylone. Pewnie te piąstki tak im zostają we śnie. Tak trwają
z paznokciami kaleczącymi konchę dłoni. Wiedzą. Widziały. Nie zdradzi je byle rumieniec

w natłoku obrazów nikt nie wie, że Kamasutra odwołuje się do reinkarnacji. Że spełnienie mężczyzny jest przyspieszeniem
zejścia jego cielesnej powłoki. I jeśli hinduska Kasia ma partnera spełnić, stymuluje go do granic wytrzymałości,
by w owym spełnieniu uzyskał błogość transcendentalną. Hinduska przez swoje ciało rozmawia ciałem partnera ze stwórca
hinduskiego raju

tutaj raczej składamy Barbie. Zatracamy cały europejski dorobek intymny. Odtrącamy Platona razem z przepychem
orfickich misteriów. Odtrącamy Owidiusza, i tu mnie serce szczególnie boli, nie kontemplujemy zapachów dam.
Nie uświadamiamy im zacisza ich kształtów. Nie uczymy zaokrąglać warg w zdumieniu. Nie zachęcamy oddychać pełna
piersią tak, abyśmy się potykali na drodze równej. Aby ich rzęsy z każdej odległości łaskotały policzki

nie uczymy ,że kiedy im przyjdzie ochota upaść, to nieświadomie upadły już dawno od pierwszego spojrzenia wodzone,
a teraz przychodzi je spełnić, jak Hinduski spełniają partnerów, tak my otwieramy w nich siebie, do rajskiego wejścia

cóż tu więcej mówić, słuchałem milczący. Możliwe, że nie jestem znawca Kamasutry, moi koledzy składają lepiej
ciała kobiet jak klocki lego.

ale wierny naukom Owidiusza mam nadzieje, że po mnie żadna z dam, nie przesuwa czerwonego klocka z powrotem,
na właściwe miejsce. I wszystkie klocki są jednako różowe i ciepłe

a u nich ten czerwony klocuszek ciągłe nazywa się Clitoris. Inaczej, rywalka ...


i tak to jednym łacińskim słowem odstrzeliłem sobie większość komentarzy



***