sinuhe // odwiedzony 115738 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (175 sztuk)
11:03 / 05.01.2012
link
komentarz (73)
***



Sławomir Różyc - ballada o Janiele i błękitnej rosie



... widziałem Onego w bardzo starej księdze
gdzie papier zna oddech jest ręcznie robiony

o róży pisali zatrzymanej w lodzie
jak się konie wstrzymuje
albo Sprawiedliwość


konie z saniami pędzące w przerębel
by stać się śpiącą i błękitną różą


by oczy bawić obrazem farbami
alegoriami z liści w marginesach

na ręcznych stronach gdzie świetlisty anioł
wraz z cnotą słońce dzierży i dostatek

słońce ma oczy uśmiech z ręki dziecka
kreślony niepewnie w owalu jak dukat

brzegiem w zakazach łacińskie litery
podniebne Oko zamykają kołem

pręży się anioł ze strony na stronę
podbródek wznosi nad najwyższe jodły

na lewej piersi znika z wolna róża
wrasta kolcami o jasnym świtaniu

a w lewej ręce ten łabędzi Janioł
dźwiga głód wszelki i ułomność człeczą

trzyma ją mocno to za plecy chowa
musi być bieda aby się czytało

i grzech na czarno nazwany grzechem
jak to ucieleśnił tu zakonnik skryba

widziałem różę na piersi anioła
jak ciebie widzę znów cichszą co wieczór
jak zerkasz w księgę pachnącą papierem
tam Janioł w górę szybszy niźli wieża

wznosząc się wzrokiem sroższym się wydaje
aż piersi żywe snadź w słońcu zakryjesz


nóż leci z dłoni i chleb się nie kraje
kosmyk figlarny truchleje ci, przeto


mnie w oczy patrzył i mówię ci, łanio
za kirys miałem jam wolę człowieczą


sucharem straszył pstre grzechy nawlekał
z pierza się chrzęstem wznosił jako świeca


i smutkiem mączny toż przy każdej jutrzni
z czerni kapturów wadzili mu bracia
co na straży tuczą senaty i landy


jak ich unikał. Jak markotniał w sadzie
nie zapisano. O tej okowitce


o tym jak przyszedł doń chudy listopad
o kostur wsparty ten pierwszego śniegu


zdjąłem z gałęzi wszak lotne nieboże
igrały mu w włosach skry drobiazgi rosy


widziałem różę w księdze nazbyt starej
gdzie papier ciepły ręcznie jest przędzony


na zadniej stronie nim księgę odłożysz
jest ślad po saniach co w lód het pędziły


wpadły w przerębel gdzie nie ma już wody
a jeno róża w cnych perełkach rosy ...






coś ładnego na początek Roku i oby był pomyślny ...



>