00:36 / 10.03.2006 link | Wolę pisać o innych bo o sobie to sie mam komu wygadać ostatnio. Wpadnę może kiedyś w razie potrzeby lub kryzysu. Tak więc żegnam. Zainteresowanych zapraszam na http://siostra.blogspot.com/ Tam też można się ze mną skontaktować.
... |
23:09 / 08.03.2006 link | Poszłam gdzie indziej blogować.
... |
23:52 / 20.02.2006 link | Serio musze napisać prace bo mi academic writing baba nie zaliczy w końcu.
Poza tym to tak ciężko studiuje, że aż o tym zapominam. O wynikach egzaminów i wpisach na przykład nie wiem nic. Nawet karty semestralnej nie odebrałam jeszcze. Wiwat studiowanie zaoczne prywatnie!
lynden david hall - dont hide your heart
...
|
22:24 / 18.02.2006 link | Bawię się w myspace. Nuda po prostu. Dajcie spokój.
legacy-sista_girl-ftd.mp3
... |
00:42 / 14.02.2006 link | PROSZĘ. |
23:35 / 02.02.2006 link | Na kolanach do pracy i do szkoły. Na kolanach na obowiązkowe msze w niedzielę. Na kolanach narodzie polski będziesz od dziś chodził!
... |
23:39 / 20.01.2006 link | Tak dawno mnie nie było, że zapomniałam jak sie to obsługuje.
Wszyscy wracają a ja chcę wyjeżdżać. Mam ferie i dużo piję, mało robię. Pieprze szkołę i troszczę się o związki.
j. rawls - the essence of soul - tavaris - smile again
... |
14:07 / 20.12.2005 link | Wczoraj w pracy dostałam koc. Za komuny dawali ręczniki, teraz koce dają.
Nie daje mi spokoju ten biedny Kamil. Kiedy zostajesz nauczycielem jako dorosły człowiek i masz zupełnie inna percepcję sytuacji to takie gnębione osoby stają się twoim najwięszym zmartwieniem. Wstydze się, że sama kiedyś byłam małym potworkiem i głupio mi, że nie umiałam wyciągnąc ręki do naszego klasowego kozła ofiarnego. To wszystko tuszuje fakt, że potkałam po latach tą dziewczynę i powodzi jej się świetnie.
Ale okrucieństo i niesprawiedliwośc dzieci mnie chwilami przeraża i złości zarazem.
... |
23:31 / 10.12.2005 link | Nie pamiętam kiedy ostatnio sama za siebie o czymś zadecydowałam. No, ok poza wczorajszym wyjściem.
I poza kupionymi ciuchami. OMG to chyba jedyna rzecz o której decyduje i właśnie dlatego tak lubie ostatnio chodzic na zakupy. Praca decyduje nie tylko o moim porannym wstawaniu ale przede wszystkim o moim humorze i stopniu zdenerwowania w dalszym ciągu dnia i to jest najgorsze. Naj najgorsze jest to, że nie otrząsam sie po powrocie do domu z problemów szkolnych bo są absorbujące i wwiercają się w psychikę. Nie chce tam pracować całe życie bo to mnie wypali i wiem to już po miesiącu.
Znajomi w większości zmuszają mnie do spotkań. W senie takim, ze mam ochote i to straszna ale zawsze tak wychodzi ze musze miedzy czyms a czyms wybierac a chciałabym po prostu miec wolny czas i pojsc. Bez problemow. A na dzien dzisiejszy ciągle musze decydować czy mam zostac w domu (ale nie tak bezcelowo broń boże) czy iśc gdzieś. Ciągle przestwiam się z czasu kiedy latałam gdzie chciałam i z kim chciałam na "zostań w domu to...". Nie boli mie to strasznie ale ciągle czekam na czyjs powrót i czasem nie mam siły już czekać. Siedzenie w domu mnie wykańcza psychicznie bo za duzo mysle, zastanawiam się i wymyślam sobie problemy, których tak naprawde nie ma.
Rodzina... Mama... To już w ogóle strasznie dołująca sprawa. Całe życie miałam wysko postawioną poprzeczkę. Tak chyba ma większosc dziewczyn. Ale az tak? W momencie kiedy sama chce pomyslec co dalej matka nie daje mi nawet na to szansy bo ona wie lepiej. Co dzien staram sie bardziej. Bardziej byc, miec, robic ale ciagle czegos barkuje. Chce po prostu nie slyszec pretensji. Chce usłyszec pochwałe. I nie taka pochwałe w stylu "fajnie ale jeszcze mogłabyś...". To chyba nikogo nie zadowala.
Staram sie cos planowac ale ciagle wydaje mi sie ze moje plany zaleza od kogos innego.
Staram sie byc soba ale chyba zapomniałam kim jestem. Wszystkie moje przekonania - asertywnosc, niezaleznosc, siła, poczucie własnej wartosci kołataja mi sie po głowie nie majac zadnego prawie przełozenia na zycie codzienne. Przede wszystkim zapomniałam co znaczy mowić "nie". Poza wszystkim zapomniałam ze to ja jestem najwazniejsza a nie inni ludzie.
P O Z B I E R A Ć S I E ! |
23:26 / 08.12.2005 link | Sometimes I wish I was all that all the fuckin time. But I never am and never will be.
... |
12:22 / 02.12.2005 link | Czemu nikt nie lubi Kamila Zdunka?
... |
00:40 / 24.11.2005 link | Minęło nam już pół roku i niektórzy nie wierzą, że to już tyle. I chociaż popsułam prezent i wytrąciło mnie to potem z równowagi to dzień był super - zostałam odebrana z pracy i zabrana na obiad a wieczorem byliśmy na jam session (w moich nowych kolczykach ale bez prezentu, który przecież potłukłam a potem jeszcze wyklepałam co to jest i nie będzie niespodzianki). Swoją drogą nadal go nie wręczyłam.
Dziś przespałam pół dnia na moim ulubionym łóżku do spania. Nigdzie mi się tak dobrze nie śpi, you know?
... |
00:04 / 21.11.2005 link | Nawet jak wyglądamy czasem głupio bo ubieramy się tak samo (to naprawdę wcale nie jest zamierzone) i ludzie się na nas patrzą dlatego (to wcale nie dlatego Kotku - to dlatego, że jesteśmy Superstars!) to i tak jest fajnie. A dziś było w ogóle mistrzowsko - super dzień i chcę stolik z herbaciarni albo nawet dwa i szafa taka też może być pomalowana na kolorowo przez panią Joasię Jakąśtam.
Już się nie moge doczekać wyjazdu.
Miłość (wkrótce razy 6).
... |
12:57 / 04.11.2005 link | Jak człowiek ma co ze sobą zrobić to jakoś mniej ma problemów. Może nie ma na nie czasu po prostu. Czuję się potrzebna w każdy możliwy sposób oraz wynagrodzona hojnie od życia. Co za patetyczne stwierdzenia, huh.
Jestem szczęśliwa.
Na sylwestra jadę w góry na tydzień. Mistrz.
Rahsaan Patterson - I Always Find Myself
You make it alright
You keep me safe
You make sure I’m warm on cold days
Baby, my attitude is because of you
Said, you put the glide in my sway
Ooh, I wanna, makes me wanna
Think I wanna cry
Cuz with you my life is okay
Ooh, I’m gonna, makes me wanna
Think I’m gonna die
If ever goodbye is what you say
...
|
23:36 / 25.10.2005 link | Zajęta bardzo jestem ostatnio.
Kocham Kotek.
... |
23:35 / 18.10.2005 link | Rano uczę w szkole [Dzięki Shorts.], daje też korki, wieczory mam dla jednej osoby a co drugi weekend dla szkoły. Wreszcie serio nie mam czasu i bardzo mnie to cieszy.
Dostałam zwrot podatku z usa i obkupiłam się - jestem szczęśliwa ponad przeciętną.
A w ogóle to przyszedł, popisał mi stopę i poszedł. Skandal, mówię wam.
... |
18:27 / 14.10.2005 link | Nie wierzcie pierdolonemu tarotowi, który mi powiedział, że będzie biednie.
A nie będzie biednie - mam pracę wreszcie na serio i pewnie wyzionę w niej ducha ale czego się nie robi w imię idei (co za perfidne kłamstwo). A poza tym to tu i tam i wszędzie mi dają kasę ale tak to jest jak się jest gwiazdą. Diwy nie moga życ w biedzie i długach, right?
Mariah Carey - Fly Like a Bird (diwa jak ja)
...
|
11:43 / 12.10.2005 link | Dzień ojca. Wpis dla mamy.
Are you dissapointed in me? Twenty-three, can't get it together
No money, no job, debt that seems to last forever
I just wanna make you proud someday
Like acceptin awards that's in front of a crowd
and say "Thanks" in front of a million people
Tell you I've fallin victim to some evil things in the past
My road's been short but rough;
a lot of things you don't know even if you ask
I wanna tell you all but I can't, you're too precious for that
Try and explain why your daughter is into rap
I'm like guilt with a guilty conscience
Emotional politics wild on me
Constantly pregnant with a rowdy problem child in me
I wonder if we switched places, changed the dial on me
Would you rather be somebody else's mommy? Divorced probably
Just show me, no apology needed, I understand the reason
It's the quality of livin, and what you want for children
I'm not givin it, but you're the kind of love that never gives up
I would, give my, life for you
If you asked me to
I would do, just anything for you
And the world if I could
I would give to you
But I don't have anything to give
So I sweat just to live for you
Live for you
...
|
07:37 / 08.10.2005 link | Sicut mater, ita et filia eius.
|
23:09 / 02.10.2005 link | Ogólnie bez sensacji. W sumie trzeźwo patrząc dzień jak co dzień. Z dwugodzinną przerwą na focha. Ło tam, zdarza się (nam).
... |