wdowaczarna // odwiedzony 20007 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (62 sztuk)
17:48 / 13.12.2002
link
komentarz (2)

nie sądziłam, że się odsunie aż tak daleko ...
na odległość, której nie jestem w stanie pokonać
bo niby jak mam przerwać ciszę???

przez cały czas wierzyłam, że jednak jakąś odrobinkę znaczę coś, cokolwiek ...
zapewnienia, które przyjmowałam miały mnie tylko zahartować ... przygotować na to, że między nami będzie już tylko cisza ...
cisza, która mnie niszczy ...
nie wiem co u NIEGO ... wciąż się martwię i chyba nie przestanę ...

dlaczego to tak boli ???

22:18 / 07.12.2002
link
komentarz (0)

wczoraj za dużo mieszania ...
piwo ... tequila ... saksofon ... gitara ...

dobrze, że 919 przyjeżdża w miarę szybko ...


a w domku :,0)
widać postępy ...

jeszcze troszkę cierpliwości

18:05 / 03.12.2002
link
komentarz (4)

nie zrobiłam ani jednego zdjęcia nad morzem ... nie zrobiłam bo nie mogłam

Fuck!

nie wiedziałam co się stało, podpytywałam się niektórych osób o przyczynę, wszyscy robili mądre miny i odpowiadali - chyba zepsuty, ale jakbyś miała cyfrówkę to nie byłoby problemu ...
niech spadają ...
cały wieczór miałam doła, zastanawiałam się co może być nie tak ... no tak ... przyczyna była prosta i sama dałam sobie radę

pierwsze zdjęcia
może nie było to właśnie tym, co chciałabym fotografować ale tak wyszło ...
Peja został utrwalony choć za tą chałę, którą się popisał chyba na to nie zasłużył ...


w domu dalej trwa remont
od kilku dni nie mieszkam u siebie, tak strasznie czuję się teraz rozdarta
brakuje mi moich kątów, mojego składu i ładu ...
jestem zagubiona, zmęczona
tęsknię ...

przez jakiś czas byłam odgradzana a teraz ja buduję mur ochronny przed ...
no właśnie, gdybym mogła to wiedzieć

12:49 / 30.11.2002
link
komentarz (0)

impreza była zarąbista ...
myśli skrzętnie pozamykałam, nie chciałam żeby mąciły mój umysł ...
nad ranem niepodziewane pytanie ścieło mnie z nóg

a co u R. ???

zapadła cisza, moja twarz pokryła się bólem ...
znów wszystko wróciło, tak jak parę dni temu, gdy był dzień Jego urodzin

piłam ... za Jego spokój ...

01:31 / 25.11.2002
link
komentarz (2)

spełniło się moje marzenie


aparat fotograficzny



w czwartek wyruszam nad morze ...
tak dawno go nie słuchałam ... może usłyszę coś nowego ... uwielbiam plażę o tej porze roku ...
dzikość, surowość krajobrazu ...
jeszcze tylko chwilka ...

a z tym wcześniejszym sama nie wiem ...
raz jest, raz go nie ma ...

15:24 / 13.11.2002
link
komentarz (5)

coś się spełnia ale w zamian odbiera mi najcenniejszą ... najdroższą ... najbliższą osobę ...

p r z y j a c i e l a

pomimo, że daleko od siebie ale zarazem bardzo blisko
on przywrócił mi wiarę, pozwolił zaufać, jego dłoń zawsze czekała na moje podtknięcia, by podtrzymać przed upadkiem ...

... i nastąpił koniec ...
koniec, którego nie chcę ... krórego cholernie się bałam ...

zamknęłam się i już nie będę się otwierać bo za każdym razem jest kolejny cios ...
więc po co ...
przyjęłam ostatnie słowa ale nie byłam już w stanie odpowiedzieć ... łzy polały się jedna za drugą ...

nie mam siły by składać słowa, by oddychać ...
odebrałeś mi wszystko !!!
zostawiam mój blog ... mój nlog ... zostawiam WAS
by w samotności poszukać swojego ja

znikam na jakiś czas ...

02:53 / 12.11.2002
link
komentarz (1)

blisko ... bliżej ...

czyżby marzenia zaczęły się spełniać ...

jeszcze tylko chwilka niepewności ...

22:32 / 10.11.2002
link
komentarz (1)

i co z tego, że pragnienie zjada mi usta ...

00:00 / 09.11.2002
link
komentarz (0)

słodko ... słodko ...

i wciąż pamiętam to spojrzenie
właściwie tak jest zawsze, gdy jesteśmy w pobliżu siebie ...
lepkość otaczającego powietrza i to coś ...
ciepłe słowa wypowiadane szeptem, niby przypadkowe spotkania naszych dłoni ... i to muśnięcie ust na mojej szyi ...

już sama nie wiem ...

00:36 / 08.11.2002
link
komentarz (2)

nowe drzwi całkowicie odmieniły wejście do mojej oazy spokoju ... jeszcze tylko dębowy próg, który musiałam zamówić ale w sobotę już będzie ...
a okna ... dopiero na 6.12. - Mikołajki, sama sobie prezent zrobiłam

18:39 / 06.11.2002
link
komentarz (3)

uśmiech wciąż na twarzy
rozjaśnia moją twarz ...
wszystko co złe ...

odsunięte

wszyscy, którzy mogą zadać ból ...

odsunięci

no i teraz jakoś się kręci ...
oby jak najdłużej ...

20:04 / 05.11.2002
link
komentarz (3)

a ... zapomniałam
dzisiaj oficjalnie zaczął się remont
ale mam sajgon !!!

nic to :,0),0)
najważniejsze, że drzwi są już wstawione
a jutro przyjdą wymierzyć okna

a wogóle to mam dobry humor - yupi :,0),0)

a to za sprawą pewnej rzeczy, o której wciąż marzę ...
może wreszcie się spełni ... żeby nie zapeszyć nic o tym nie napiszę ...

18:58 / 05.11.2002
link
komentarz (5)

HA !!!

przeliczył się i to grubo ...
myślał, że wpiszę coś na blogu o którym nic nie mówiłam, bo nie chciałam, żeby zaglądał tam i czytał to co skrzętnie zapisuję w swoim konfesjonale ... a on był bezczelny i zajrzał tam, gdzie nie powinien ... i robi to teraz nagminnie ... nawet je komentuje ...

FUCK !!!

najpierw ofiarował mi swą miłość, której nie chciałam
a teraz przyjaźń, której nie mogę przyjąć ...
zranił mnie ... zresztą pisałam już o tym ...

przecież on mnie wcale nie zna ... nic a nic, bo gdyby mnie znał wiedziałby o tym, że nie potrafię pakować się komuś w związek ... nie ja ...

a teraz zaproponował mi zawiezienie w to tragiczne miejsce ... gdzie chciałabym być tylko sama ... gdzie jego obecność byłaby farsą ...
przecież on nie może aż tak ingerować w moje życie ...
nie może ...

nie pozwolę ... o nie ... nie będzie miał już okazji by ....

NIE POZWOLĘ ... i już ...

22:46 / 03.11.2002
link
komentarz (2)

californication ...

dźwięki, które wciąż mnie dotykają ... smakiem wspomnień i barwą ...
nabieram powietrza, zanurzam się ... nurkuję po dnie swojego ja ... brak oddechu, czuję puls w skroniach ale to wcale mi nie przeszkadza ...
jeszcze raz ... i jeszcze

i tak całą noc ...

00:39 / 03.11.2002
link
komentarz (5)

tarot

pierwszy raz byłam dwa lata temu ....
było mi już wszystko jedno - miałam dosyć życia ....
.. ale dałam sobie szansę ...

w połowie lutego byłam drugi raz ..
choć nie była to łatwa decyzja.
okazało się, że karty są mi przychylne ...
.. wiele osób mogłoby powiedzieć - brednie ...
... ja tego nie powiem ... za dużo prawdy mojego życia usłyszałam ...
wiem ....
człowiek jest kowalem swego losu ....
ale nie do końca .......

a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona mi powiedziała, że zostanę wdową ... tylko, że ja wtedy uznałam to za totalną bzdurę i puściłam w zapomnienie ..


ktoś mi kiedyś powiedział, że póki karty nie są rozłożone - można jeszcze wszystko zmienić ...

już więcej nie pójdę ...

18:40 / 02.11.2002
link
komentarz (3)

Nie Wiem

"Nie zrozumiem nigdy, nie nazwę
żadnej rzeczy z daleka ni z bliska.
Rozdeptałem słowa na miazgę,
okrwawiłem sercem i ciskam.

Nie wypowiem nic, nie wyśpiewam,
ani nocy, ni gwiazd nie zliczę.
Opętany bólem i gniewem,
gniewem płonę i bólem krzyczę.

Wiem, że nigdy poznać nie zdołam,
jaka moc mnie usidla i dręczy,
torturuje słonecznym kołem
i zakuwa obręczą tęczy.

Trzeba wyrwać się, trzeba odejść,
trzeba biec, uchodzić przed klęską!
Jak odnaleźć radość i młodość,
gdzież jest miłość, miłość zwycięska?"

00:01 / 30.10.2002
link
komentarz (2)

próbowałam ...
ale wszystko się kruszy zamieniając się w popiół,
który może ulecieć z podmuchem wiatru ...
i to już wszystko, co pozostało ...

znowu się posypałam, zapewne jeszcze nie raz będę się składać od nowa ...
ale jaki będzie efekt końcowy, tego niestety nie wiem

19:26 / 28.10.2002
link
komentarz (3)

dzisiaj odebrałam to, co pozostało po moim mężu
znikł spontaniczny uśmiech

wyjęłam z małej koperty - ślubną obrączkę
długo ściskałam ją w dłoni
łzy płynęły ... jedna za drugą ...

jest jeszcze duża koperta do której tylko zerknęłam
nie mogę ... nie mam tyle siły

19:02 / 28.10.2002
link
komentarz (2)

czasami zastanawiam się, czy moje plany nie są porywem "z motyką na księżyc"

dziękuję za słowa otuchy :,0),0)

00:03 / 28.10.2002
link
komentarz (4)

postanowione

biorę się za remont mieszkania ...
jutro zamówię drzwi i okna
a w przyszłym tygodniu
* wyrzucę zmęczone meble
* zrobię coś ze ścianami
* położę podłogę
* kupię nowe meble

kurde ... tylko czy dam sobie radę ...