Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2004.09.27 04:05:53 link

Heh obudzilem sie o godzinie 7.00 i nie wiem czemu ale w ogole mi sie nie chcialo spac. Moze to dlatego, ze poszedlem spac o godzinie 2.30, a nie jak ostatnio kolo 4.00. Poza tym snil mi sie dziwny sen w ktorym byly nici, sprawdzilem w senniku co oznaczaja nici i dowiedzialem sie, ze:

Nici
- zwijać - nieszczęście
- używać - pokonasz przeciwników
- rozwijać - miej cierpliwość

Problem ze ja ani nie zwijalem ani nie uzywalem ani tez nie rozwijalem. Poprostu je mialem, a dokladniej to mialem je rozdac tysiacu ludzi, ktorych adres dostalem, taki jakby kolportaz :) Tak czy inaczej sen byl dosc realistyczny i po przebudzeniu zastanawialem sie przez chwile czy to co mi sie snilo to prawda czy sen :)

Wstalem w koncu kolo 14.00 zjadlem obiad, a pozniej wyszedlem z psem. Dzis zauwazylem, ze plecy mnie nie bola od razu po wstaniu z lozka, tylko jak troche pochodze i sie poschylam to bol plecow daje znac o sobie. Co prawda i tak boli mnej nizeli w piatek. Spacerek z psem bardzo udany, dzis w polach bylo sucho wiec poszlismy z pieskiem troche dalej niz zwykle.

Pod wieczor odwiedzilem Magde i troche poplotkowalismy. Gdy bylem u Magdy biedny Flesio (piesio od Magdy, taki fajny bokserek) wylal na siebie goraca herbate i biedny sie poparzyl wiec bylo trzeba ratowac fajtlape :) Na szczescie skonczylo sie dobrze.

Po powrocie od Magdy ogladalem TV, najpierw "Pod napieciem". Troche mnie dziwi to wszystko co sie dzieje w naszym kraju. W czerwcu o ile pamiec mnie nie myli bylo glosno o przywroceniu kary smierci i o zaostrzeniu kodeksu karnego gdy byl ten incydent co to tych dwoch kolesi wyrzucilo z pociagu mloda dziewczyne ktora jechala chyba zdawac egzaminy na studia. I wtedy to wszyscy politycy mowili, ze to zle, itp. I co sie zmienilo? Ano nic sie nie zmienilo, w "Pod napieciem" pokazywali Kielce, gdzie to dwoch 17-sto latkow zabilo ponoc dla zabawy jakiegos chlopaka i znowu na nowo dyskusja o tym, ze bandytyzm sie szerzy, etc. a politycy jak nic nie zrobili tak i nic nie zrobia. Konczy sie wszystko na pustych deklaracjach i sprawa przycicha az do nastepnej tragedii. Nie wiem ale jakos pamietam, ze z 5-6 lat temu w ogole czegos takiego nie bylo, przynajmniej w moim miescie. Bylo spokojnie, mozna bylo wracac do domu nawet pozno. A teraz? Strach sie bac. Pelno jakis dziwnych typow kreci sie po ulicy noca, pewnie szukajac taniej rozrywki badz tez wypatrujac okazji na skrojenie kogos. Ze tez pewien element naszego polskiego spoleczenstwa siegnal takiego dna, ze juz sie praktycznie zabija dla 300-400 zl (telefon komorkowy + jakas drobna kasa w portfelu). Zastanawialem sie skad to sie bierze, ale to chyba efekt "bezstresowego wychowania" no i tez wszystko sie z domu wyciaga. Marcin Wrona dobrze dzis powiedzial, ze jakby on wrocil do domu w wieku 17, 18 lat bedac kompletnie pijanym to pewnie dostalby tak, ze przez miesiac siedziec by nie mogl. Ja zostalem wychowany podobnie, owszem majac 17 lat wychodzilem juz na jakies piwo, ale zawsze wracalem do domu trzezwy. A teraz, sam nie wiem co sie dzieje na tym swiecie, rodzice oczu nie maja, czy moze nie chca widziec badz wiedziec co wieczorem wyprawiaja ich pociechy. Problem tez lezy w tym, ze tacy ludzie czuja sie bezkarni, a respekt przed policja jest praktycznie zerowy. Policja mowi, ze to spoleczenstwo ma informowac o wszelkich przejawach bandytyzmu, OK zgodze sie, ale po co ja mam traci czas na informowanie kogokolwiek jak policja i tak nie zareaguje jak zalezy. Przede wszystkim najpierw nalezy zmienic zasady dzialania Policji, a dopiero potem prosic spoleczenstwo o pomoc. Mama mi mowila, ze dawniej za jej mlodzienczych czasow nie bylo czegos takiego. Ze milicja chodzila po kawiarniach )wtedy nie bylo pubow) i legitymowala kazdego kto mial mniej niz 18-scie lat, a jak juz dorwali kogos niepelnoletniego w pubie po 22.00 to od razu w suke i do domu i rodzice odpowiadali czemu ich pociecha po 22.oo byla w jakiejs kawiarni. W ogole to mama mowila, ze jesli byla jakakolwiek bojka (bo wtedy tez sie takie zdazaly, co prawda nie tak czesto jak dzis) i gdy przyjezdzala milicja to wszyscy uczestnicy owej bojki chcieli sobie nogi polamac uciekajac przed milicjantami bo wiadomo bylo, ze jak milicjant zlapie to zanim o cokolwiek zapyta to przynajmniej kilka razy zdzieli pala po plecach. Owszem, ze czasami te dzialania milicji byloy okrutne i bezprawne, glownie chodzi tu o represje wobec dzialaczy opozycyjnych, itp. Ale wydaje mi sie z tego co slyszalem z opowiadan mamy, ze wtedy dzialania milicji wobec zwyklych przestepst typu napad, rozboj, bojka, wlamanie, kradziez, itp. byly o wiele bardziej skuteczne nizeli obecne dzialania policji w tych kwestiach. A przeciez teraz policja dysponuje nowsza technika, sa lepiej niby uzbrojeni, etc. Tak czy inaczej moze warto zapytac swoich rodzicow, czy w ich latach mlodzienczych byl na przyklad jakis huliganizm na stadionach sportowych?

Po programie "Pod napieciem" przyszla kolej na Kube W. w programie byla Otylia Jedrzejczak i Marek Borowski, program jak zwykle swietny, to chyba jeden z lepszych odcinkow Kuby W. W ogole to bardzo lubie p. M.Borowskiego mimo iz reprezentuje on poglady lewicowe. Bardzo szanuje tego polityka.

Potem nocny spacerek z psem, bylo super bo na niebie jasno ksiezyc swiecil, pewnie dzis albo jutro bedzie pelnia. Na niebie nie bylo ani jednej chmurki, w sumie zaluje, ze nie poszedlem z psem w pola, bo tam jest super klimat jesli chodzi o takie spacery w blasku ksiezyca. Tylko jedyny mankament to taki, ze juz troche zimno sie robi, zwlaszcza noca.

Po spacerku oczywiscie nocne klikanie, az do teraz. Ale jestem juz spiacy i za chwile uderzam do wyrka. A no i w domu nadal zimno, siedze przed kompem w polarze i oczywiscie lewa reka ciepla, bo pod biurkiem na klawiaturze, a prawa reka na myszcze lodowata, bo wieje od okna. Ciekawe czy w koncu wymienimy okna jeszcze przed zima.

Doszedlem do wniosku, ze brakuje mi dwoch rzeczy, mego zielonego kubka i cieplej pysznej herbaty przy lampce. Poza tym nie brak mi niczego...