Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2005.05.05 14:02:01 link

Dlugi weekend spedzilem bardzo aktywnie. Eksploracja mostow udala sie, grill u Basi takze. W poniedzialek korzystajac z dobrej pogody poszlismy z Basia, Magda i Sabina na lody, pozniej na spacer do parku, a na koncu wyladowalismy na rynku.

W rano poniedzialek dostalem telefon z Adecco, ze mam sie stawic w srode o 10.00 w Oplu na rozmowe z pracodawca.

We wtorek przyszla do mnie Magda wieczorem i wspolnie ogladalismy w TV swietny mecz Liverpool z Chelsea Londyn.

Sroda rano - rozmowa w Oplu, od razu dowiedzialem sie, ze kontrakt bedzie na 12-scie miesiecy i zostanie podpisany z firma Adecco, po 12-stu miesiacach kontrakt bedzie mogl zostac przedluzony albo Opel bedzie mnie mogl wykupic i wtedy od razu przejde do pracy w GM Opel Polska. Dowiedzialem sie, ze osoby ktorej szukaja bedzie pracowala w tzw. dziale zamowien i gotowosci. Do obowiazkow osoby pracujacej bedzie nalezalo zamawianie czesci do nowego modelu Zafiry. Poza tym bedzie trzeba miec staly kontakt z dzialem jakosci, z laboratorium i oczywiscie z dostawcami. Praca codziennie od godziny 7.20 do 15.50. Pan rozmawiajacy ze mna byl bardzo mily i powiedzial, ze odezwie sie do mnie gdy podejmie jakas decyzje.

Reszte srody spedzilem z Tolukiem na eksploracjach Gliwic, pojechalismy z Tomkiem na ul. Pszczynska by wejsc do starej opuszczonej piwnicy jakiegos domu po ktorym zostala tylko owa piwnica i fundamenty. Zabralismy ze soba sprzet. Na miejscu okazalo sie, ze wejscie jest zasypane czesciowo, ale porobilismy fotki cyfrakiem i widac bylo, ze w srodku jest sporo miejsca i mozna bez problemu wejsc po odkopaniu wejscia. Odkopalismy wejscie i Tomek wpadl na genialny pomysl by sie tam wsunac, ale nie mielismy nic na czym moznaby sie polozyc i wsunac do owej piwnicy, a czolganie sie po blocie do przyjemnosci nie nalezy. Wsiedlismy w auto i podjechalismy do okolicznego Lidla i dostalismy tam takie tekturowe przegrodki na ktorych ustawia sie wody mineralne, soki, itp. Wrocilismy na miejsce zbrodni :) Toluk wsunal sie jako pierwszy, znaczy sie wjechal na owej tekturowej podkladce do srodka niczym na sankach, wiec mialem niezla polewke. Wrzucilismy reszte sprzetu i wsunalem sie ja, w srodku zapalilismy pochodnie i pozwiedzialismy piwnice. Opuscilismy miejsce zbrodni :) i pojechalismy na Tarnogorska, gdzie jest fajny most do ktorego mozna wejsc. Niestety nie mielismy drabiny wiec wpadlismy na pomysl by pojechac do Mariana by pozyczyc drabine. Na ul. Robotniczej gdy bylismy jakies 50 metrow przed domem Mariana slyszymy z tylu syrene, wyprzedza nas cywilne auto z kogutem na dachu, wysiadaja panowie, podchodza prezentuja odznaki, kaza wyjsc z auta. Ja ubrany w spodnie moro, kurtke z munduru policyjnego Tomek ubrany podobnie, jechalismy czarna sportowa Honda, przyciemniane szyby, te sprawy, z tylu lopaty i szpadel, panowie policjanci dosc dziwnie na nas patrzyli. Toluk chcial zrobic im zdjecie ale panowie stwierdzili z oburzeniem, ze to nie jest kabaret, a my dalej brecht. Panowie spisali nas i zabrali dokumenty do radiowozu by sprawdzic czy nie bylismy karani. Pozniej nam wytlumaczyli, ze zatrzymali nas do rutynowej kontroli bo zauwazyli nowe auto na dzielnicy. W sumie moglo to wygladac, ze ukradlismy komus ta bryke, a wlasciciela zakopalismy w lesie :) W kazdym badz razie polewka byla niezla. Dotarlismy do Mariana, ten mowil, ze pol dzielnicy w oknach bylo bo syrena wyla dosc glosno, a on widzial cala sprawe. Niestety drabiny nie pozyczyl bo tak malej nie mial. Wjec pojechalismy z Tolukiem w dalsza czesc podrozy eksploracyjnej po Gleiwitz, pojechalismy na Toszecka by zobaczyc czy tamten most przypadkiem tez nie ma wejsc, potem podjechalismy na ul. Dworska by zobaczyc dworek, potem na Portowa by zobaczyc stary mlyn i osadniki przy Klodnicy, a potem do Labed gdzie Toluk pokazal mi stara latarnie gazowa. Tak wyglada moja srodowa przygoda.

Dzis rano zadzwonili z Opla bym jeszcze dzis sie u nich pojawil, wiec pojechalem, rozmowa byla krotka, po angielsku pani pytala mnie o moje plany na przyszlosc, o studia, moja wiedze, pare dziwnych pytan zadala i powiedzieli, ze zadzwonia do mnie jeszcze dzis lub jutro. Zadzwonili dzis, jutro mam isc na badania co za tym idzie jesli przejde badania to bede mial prace, w nastepnym tygodniu czeka mnie szkolenie i podpisanie umowy o prace :)
Podsumowujac, trafie do 2-osobowego zespolu odpowiedzialnego, za sciagniecie czesci do Zafiry, ktorej produkcja ruszy w Oplu w te wakacje. Te dwie osoby lacznie ze mna zostaly wybrane z grupy 20-stu kandydatow, ktorzy przeszli wszystkie wczesniejsze etapy w Adecco, wiec moge byc z siebie dumny :) W sumie to pierwsza praca na etat w dosc powaznej firmie :)