Wpis który komentujesz: | -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- O czyms w rodzaju "iskry od Boga". Fryzjer. Zanim wyprowadziłam się z miasteczka K. miałam tam "swojego" fryzjera. Fryzjer ten - Pan A. (starszy dwa lata,0), posiadał zdolność polegającą na tym, że wystarczyło iż dotknął ręką włosów, ruszył dwa razy nożyczkami i każda czesama "głowa" była zachwycona. Bardzo często szłam do niego i na pytanie "to jak strzyżemy?" odpowiadałam: "nie wiem, proszę coś wymyślić". I wymyślał. Zawsze wychodziłam bardzo zadowolona. W jednym z wywiadów dla lokalnej gazety mówił, że własnie to najbardziej lubi: gdy klientka nie robi założeń tylko ufa mu. Kolejki ustawiały sie na kilka dni do przodu. Chyba wiedział, że jestem bardzo zajęta, bo prawie nigdy, gdy weszłam z ulicy nie powiedział mi, że nie ma dla mnie czasu. On nie był rzemieślnikiem, On był artystą. Niedawno przed wyjazdem do miasteczka K. zadzwoniłam, żeby się umówić na strzyżenie. Niestety okazało sie, że jakiś czas po mnie, Pan A. równiez opuścił miasteczko K. Plotki głoszą, że wyjechał robić karierę na zachodzie. Nic dziwnego. Tak więc wychodząc wczoraj od fryzjera, płakałam w samochodzie, bo to co zrobił z miomi włosami wołało o pomste do nieba. Być może byłam rozpuszczona przez Pana A? A może nie ma już prawdziwych fachowców? W każdym razie rozważam zapuszczenie włosów do pasa ;,0) -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dora2 | 2002.09.01 20:20:49 Ja tez zapuszczam. Z braku innych pomyslow. nanaki | 2002.09.01 19:28:18 ja zapuszczam :) do pasa jeszcze jeszcze, ale i tak juz mam dlugie :) irish_coffe | 2002.09.01 16:31:02 Wehikuł :)))) nie miej mnie za waryjata :) obcemu nie pozwoliłabym na dowolne wariacje na mojej głowie :DDDD zielonooka | 2002.09.01 16:24:21 do pasa?a do kond masz teraz?bo to chyba trpche zajmie!!!ja nie nawidze fryzjera bleeeeeeeh nie nawidze chodzic tam i co oni robia z moimi wlosoami ostatnio babka sciela mi 30 cm herow:((((( buuu ale juz sie przyzwyczilam:PP wehikul_czasu | 2002.09.01 16:23:30 no i urwalo mi bez konca...a moze koniec mi urwalo?:-))))))) Co do fachowcow ,hmmmmm pewnie sa jesli juz to robie powinni nimi byc inaczej dlaczego maja klientow? Tylko ze trafilas irish na takieco co abo mial zla dzien albo brak mu wyobrazni,i czekal na Twoje pomysly...nikt nie jest idealny:-))) wehikul_czasu | 2002.09.01 16:16:36 wiesz Irish ja cala zycie nosilam dlugie,ostatnio mi odbilo...i spantanicznie wracajac ze spaceru siadlam u frazjera i mowie calkowicie mi obcej babace "na krotko"-spojzala na mnie jak na ufo ...nie zal pani? nieeeeeeeeeeeeeee... wyszlam od fryzjera 10 lat mlodsza conajmniej i nie zaluje do dzis... :-) |