Wpis który komentujesz: | A jednak cos dzis napisze, choc powinnam isc spac. Dzis a raczej wczoraj bylo rozpoczecie roku szkolnego. Znow patrzylam na te wszystkie mamy i pomyslalam, ze nie wiele ze mnie tak naprawde kobiety zostalo. Ciagle w spodniach, ciagle na takim luzie, ze to nie do pomyslenia. Ale jak inaczej mam "dogonic" to moje dziecko? Jak inaczej zagrac z nim w pilke czy wejsc na plot? Albo jak w innym stroju biegac (a raczej ganiac sie,0) z psem? No ale tak posiedzialam i popatrzylam jak te mamusie sie ubieraja i musze przyznac ze niektore maja naprawde dobry gust. Bo ja lubie popatrzec na ladnie ubrane kobiety. Lubie...uczyc sie od nich. Choc nie mam zbytnio warunkow finansowych do ich nasladowania to lubie wiedziec co z czym dobrze wyglada. Podobaja mi sie buty takie na waskim obcasie, nie za wysokie jakies 6cm. Ten obcas wyglada jak deseczka...strasznie to fajne. To pewnie ma jakas swoja nazwe ale ja sie nie znam na modzie. Kiedy pozniej wrocilam do domu, otworzylam szafe, pelna starych ciuchow i tak sobie patrze i mysle, ze niby jest tego tyle ze sie nie domyka a nie ma co ubrac. Wzielam reklamowki i zaczelam pakowac. I te ktorych nie nosilam bo od kogos dostalam ale byly tak okropne ze schowalam na dnie szafy, i te ciuchy do ktorych mialam straszny sentyment, bo kiedys dobrze w nich wygladalam. Takie trzymanie ciuchow z sentymentu wcale nie jest takie zle. Kiedy urodzilam Bastka nie miescilam sie w nic... (Hehehehe...kiedy sobie przypomne jak idac do szpitala przygotowalam Oskarowi torbe z ciuchami ktore mial mi przywiezc na wypis to smiac sie chce. Jakos sobie wtedy myslalam ze jak tylko urodze to caly ten wielki brzuch zniknie i znow bede miala swoje 62 cm w pasie. :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) Troche sie zdziwilam kiedy nie zmiescilam sie w spodnie.,0) Odgrzebujac ktoregos razu swoje stare obcisle jeansy stwierdzilam ze znow mi pasuja! Jaka byla wtedy radosc?! Tego sie nie da opisac. :,0) Ale koniec koncow wywalilam z szaf wszystko co poprostu sobie wisialo i na tym sie rora tych ciuchow konczyla. No dobra. Pare sentymentalnych i tak zostalo. Moze jeszcze kiedys je wloze? (chyba posmiertnie, ale trzeba byc optymista,0) ;,0) Mialam 50 trykotowych koszulek. Par spodni chyba 10 nie 15. Zostawilam 5. Nawet nie wiedzialam ze mam tyle spodniczek?? Hmmmm...trzeba by zaczac je nosic. Ale to nic, Marek widzial mnie raz jeden w sukience. Na swoich urodzinach w zeszlym roku. Teraz idziemy na slub. Wypada wystapic w sukience. Gdyby nie to ze ta ktora mam jest tak obledna, pewnie znow wybralabym jakies spodnie. Nie wiem jak to jest...czasem wstepuje we mnie pradawna Lilith i zaczynam ubierac spodniczki, ponczochy, gorseciki...a na codzien jestem taka szara i nie kobieca ze az sie dziwie co ten facet we mnie widzi? Nawet malowac sie nie potrafie. Taka druga Betty La Fea. ( nota bene jedyny tego typu serial jaki ogladam, w dodatku z kilkudniowymi przerwami- wole inne gatunki ;,0) ,0) Porzadki w szafach skonczone. Teraz przynajmniej widac ze naprawde nie mam co na siebie wlozyc ;P PCK bedzie bardzo zadowolony jak zobaczy zawartosc tych worow. Mialam chyba 7 zimowych kurtek i dwa plaszcze zimowe. :,0) No nic, czas spac. W srode wraca Marek i w czwartek jedziemy kupic garnitur na ten slub Arka. Czuje ze nie bedzie latwo. :,0),0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
trust | 2002.09.03 11:44:15 Fajnie jest czasem poczuc sie kobieta- wampem, na wysokich butach i w mini. Ale to kurcze, takie niewygodne, ze radosc ulatnia sie po pol godzinie i zostaje meka zmeczonych stop i skrepowanych ruchow. Tez laze caly czas w spodniach i jestem cala happy ;) |