Wpis który komentujesz: | Długo nic nie pisałem... Wydarzyło się wiele rzeczy wesołych i smutnych... wiele się zmieniło. Nie zmieniło sie tylko moje uczucie do Kinii... Tak sobie czasami usiądę i myślę o Niej... W sumie to myślę o Niej cały czas, ale kiedy pomyślę tak na spokojnie to wszystko jest wtedy takie... prostsze. Łatwiej mi zrozumieć czemu nie ma Jej ze mną, czemu nie kocha mnie i czemu jest szczęśliwa tam, a nie tutaj... Rzeczywistośc jest okrutna dla nas obojga... Ona kocha kogoś kto jest bardzo daleko, a ja kocham kogoś kto nie kocha mnie... Widocznie tak już musi być, choć nie ukrywam, że niezmiernie trudno jest mi się z tym pogodzić. Daję radę, znosze to, ale nie pogodzę się z tym jeszcze baardzo długo. KOcham, a znając siebie, wiem że nieprędko mi się odwidzi. Zakochuję się łatwo, ale odkochuję już zdecydowanie trudniej. Poza tym rozum chce, a serce nie chce się odkochać. Niestety dla mnie, serce jest znacznie silniejsze. Tak już zostałem stworzony i tak jest. NIe będe się na siłę zmieniał. Wciąz mam nadzieję, że może kiedyś... I kto wie? Może ta nadzieja nie jest wcale taka złudna? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
selene | 2002.10.01 20:34:37 ja nie wiem... i Bogu dzieki :P ruda | 2002.09.22 22:28:21 ... a ja współczuję. Wiem co to znaczy kochać za mocno. mallenka | 2002.09.22 14:16:51 to mozna AZ tak kochac? zazdroszcze Ci tego... kiciasta | 2002.09.21 13:25:12 nadejda czasy ze jeszcze bedziesh skakal z radosci, bo znajdziesh ta jjedyna. A narazie nie przejmuj sie jestes jeszcze mlody i fszytko przed toba:)) a tak fogole pozdroofka:)) Kinia | 2002.09.19 23:49:06 Tutaj też mi było dobrze........ |