Wpis który komentujesz: | -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Diety dzień drugi. Twarda jestem jak głaz. :,0) Od rana jem marchewkę. Śniadanie: 4 małe daktyle, 3 małe marchewki; drugie śniadaie: kawa z mlekiem i słodzikiem; obiad: serek wiejski 200g, duża marchewka podwieczorek ;,0) : musująca multiwitamina; planowana kolacja: jajko na twardo, pół posolonego awocado :,0),0),0) mała kromeczka pełnoziarnistego pieczywa. Wiem awocado jest tłuste, ale tak uwielbiam :,0) Zresztą trzeba jakieś tłuszcze jeść, nie? ;,0) ------------------------------------------------------------------------------- Historia mojego odchudzania: W ciąży ważyłam ponad 90 kg :DD Wyobraźcie sobie kobite, 174 cm wzrostu plus nie za niskie buty i prawie 100 kg :D wielki brzuch w tym :,0) Po wykluciu się 4,5 kg pisklątka i powiedzmy jakimś tygodniu-dwóch, ważyłam ciut ponad 80 kg. Następnego dnia po porodzie przyszła do mnie przyjaciółka mojej mamy (położna,0). Poklepała mnie po brzuchu i powiedziała: "wiesz kochanie, dziewczyna w Twoim wieku, nie może sobie pozwolic na takie brzuszysko, jak tylko wyjdziesz ze szpitala, prosze mi ćwiczyć!" To dziwne, ale Jej słowa bardzo zapadły mi w pamięć. Był to październik 1992. Miałam wtedy 20 lat. Mała znalazła się w szpitalu w innym mieście, (osobna historia,0) karmienie samo odpadło. Zaczęłam ćwiczyć, głównie gimnastykowałam sie w domu. Chodziłam w szortach i KAŻDĄ chwilę: pac na podłogę i nożyce, brzuszki... na okragło. Dieta niskotłuszczowa, zero słodyczy i opierająca się na zasadzie MŹ (mniej źreć,0). W czerwcu 1993 ważyłam 51 kg :,0) Oczywiście przestałam się katować i podskoczyłam do 53-55 i tak mi zostało na długo. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
trust | 2002.10.25 20:59:17 Eee, irish, wydaje mi sie ze idziesz za ostro... mozesz peknac... sugerowalabym jedzenie normalne, ale z ograniczeniem tluszczy i slodyczy... i pocwicz albo potancz... Powodzenia ;) ndw | 2002.10.25 19:20:15 Wiesz co..wypilam dzis dwie kawy.Tylko:)Moze tez sie zaczne odchudzac?;] jakos nie bede samotna:D tak wiec...zjem dzis jeszcze jablko i jogurt.Bedzie dobrze chyba:] |