Wpis który komentujesz: | ::Moja mama kochana:: Wczoraj dojechalem szczesliwie do domu, rodzinka mnie mile przywitala. Mamusia ucieszyla sie widzac mnie i powiedzala ze w koncu moze zobaczyc swojego syneczka :,0),0) Bylo milo, do momentu az dowiedzialem sie, ze 15 pazdziernika moja mama miala wypadek samochodowy i wpadla do rowu. Na szczescie byla tylko troche poobijana, kurcze juz mi sie lzy zbieraja...Mama opowiadala mi ze jak jeszcze rzucalo ja po calej drodze z prawej na lewo, to krzyczala i prosila Matke Boska, by nie pozwolila jej umrzec, ze ona musi zyc, ze musi wrocic do swoich dzieci...i wrocila, tak bardzo sie ciesze ze zyje. Cholera juz placze, rozkleilem sie...Mama mowila ze jak wpadla do rowu, to samochod przewrocil sie na strone pasazera i wiele rzeczy pospadalo w samochodzie i wypadl tez obrazek matki boskiej, mama mowila ja chyba zyje, przeciez niemozliwe abym umarla. Mama pochwycila obrazek i wyszla z samochodu i tulila go do swej piersi, dziekujac za ocalenie. Potem zatrzymaly sie jakies samochody, ktos zadzwonil po pogotowie, policje i straz. Karetka odwieziono moja mame, zrobili jej badania, przeswietlenia, ale wszytko jest ok. Dziekuje Ci Boze, Tobie Matko Boska, Tobie jezu i wszystkim tym ktorzy sa w niebie i czuwaja nad moja mama i ja chronia. #przekaz zakonczony# ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lavinia | 2002.10.28 16:09:57 ........... Fakt. Twoja mama moze mowic o duzym szczesciu....:-) |