Wpis który komentujesz: | Pomyliłam się, ile można zyć nadzieją i wiarą w swoje możliwości ? Przecież po tych kilku próbach mogłam zrozumieć, że nigdy mi się to nie uda - motywacji mi na pewno nie brakowało. A ja sobie mydle oczy - mogę umknąc jeszcze raz bo tmy razem... Tym razem będzie inny sposób, kilka herbatek... Czy ja kiedykolwiek byłam gruba ? Nie, w zasadzie nigdy nei można było tak o mnie powiedziec.Ale... No własnie - w pewnym wieku kończy się bajka jedzenia "czego-się-chce " bez żadnych konsekwencji. I u mnie też się skończyła. W najgorszym momencie-gdy byłam sama- mama wyjechała. Wróciła...nie mogłam zneiść słów - "przytyłas"...odchudziłam sie z jej pomoca, względnie wracało wszystko do normy, tylko już nie było to samo, był to ostatni czas keidy umiałam jeszcze jeść normalnie. Potem już albo nic albo wszystko. I czułam się z tym fatalnie=> szczęśliwie jeszcze wtedy wystepowało na zmianę. Bo teraz...teraz jest wszystko, wszystko, wszysko, nic. Nie umiem już sobie sama z sobą poradzić. Jestem anorektyczką ? Mam zadatki - nie mam woli ... Jestem bulimiczką ? Mogę powiedzieć "tak"...psychiczną. Napady i prowokowanie wymiotów -jeszcze nigdy nie zakończone sukcesem. To że nigdy jedzenia nie zwróciłam w żaden sposób mnie nie usprawiedliwia, bariera psychiczna złamana- bo ja chciałam tego jak niczego innego na świecie. I te herbaty przeczyszczające...i moje wielkie pragnienie żeby działały. Ja nie jestem gruba...ale żyję we własnym micie niezwykłej szczupłości, z którego tylko publiczne ważenie mogłoby mnie brutalnie usunąc. Uciekam... i ... nie radzę sobie już sama :( |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
czarna | 2002.10.29 22:24:50 ujjjjj tysh mam problem z waga...... i co?? i mam to gdzies;]]] do czasu az ktos mi nie pojedzie...... |