Wpis który komentujesz: | Nie umiem się powstrzymać od wpisu okolicznościowego na Święto Zmarłych. Stanisław Grochowiak Płonąca żyrafa Tak To jest coś Biedna konstrukcja człowieczego lęku Żyrafa kopcąca się tak pomaleńku Tak To jest coś Coś z tamtej ściany z aspiryny i potu Ta mordka podobna do roztrzaskanego kulomiotu Tak To jest coś czemu próchniejecie od brody do skroni jaki wam ząbek w pustej czaszce dzwoni Tak To jest coś Coś co nas czeka Użyteczne i groźne Jak noga Jak serce Jak brzuch i pogrzebacz Ciemna mogiła człowieczego nieba Tak To jest coś O wiersz ja ten piszę Sobie a osłom Dwom zreumatyzowanym Jednemu z bólem zęba Oni go pojmą Tak To jest coś Bo życie Znaczy: Kupować mięso Ćwiartować mięso Zabijać mięso Uwielbiać mięso Zapładniać mięso Przeklinać mięso Nauczać mięso i grzebać mięso I robić z mięsa I myśleć z mięsem I w imię mięsa Na przekór mięsu Dla jutra mięsa Dla zguby mięsa Szczególnie szczególnie w obronie mięsa A ONO SIĘ PALI Nie trwa Nie stygnie Nie przetrwa i w soli Opada I gnije Odpada i boli Tak To jest coś Nie udało mi się znaleźć na Sieci dostatecznie dużego i ładnego skanu obrazu Salvadora Dali, o którym mówi ten wiersz, by bez wstydu dołączyć linka, ale obraz jest znany. Mniej znany jest szkic Dalego, na którym występuje taka sama płonąca żyrafa stojąca przy stole biesiadnym, przy którym ucztują ludzie... mięsiści. Nie zdziwiłbym się, gdyby Grochowiak znał ten szkic, wydaje się pasować do wiersza bardziej. Zaś braciom i siostrom satanistom, którzy wybiorą się w tym świątecznym czasie na cmentarze w celach bardziej rozrywkowych niż reszta społeczeństwa, dedykuję poniższy utwór, również autorstwa Grochowiaka: Menuet Podaj mi rączkę, trumienko. Konik Wędzidło gryzie, chrapami świszcze. Już stangret wciska czaszkę na piszczel, Dziurawą trąbkę bierze do dłoni. A więc ruszymy na jednym kole, Pod poszarpanym w nic baldachimem, Ale wesoło! mam mandolinę, Z której wygnamy oślepłe mole. He, he, trumienko, gdzieś jest cmentarzyk, Gdzie przykucniemy z wielką ochotą, Żeby przykryci spierzchłą kapotą Bardzo intymnie sobie pogwarzyć. Mysz nas nawiedzi, przyfrunie sowa, szakal przyczłapie z obwisłą szczęką, Kornik zacyka do drzwi tak cienko, Jakby żałował czegoś, trumienko, Jakby żałował... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Mała MI | 2006.05.14 15:43:28 Chciałabym poznać Twoją interpretacje wiersza MENUET ST.Grochowiaka. z Gróry dziękuję. Moj mail: malami_87@wp.pl nanaki | 2002.10.31 23:52:56 Pierwszy jest powalajacy, podoba mi sie :) |