ai
komentarze
Wpis który komentujesz:

::wrocilem::

wczoraj dotarlem szczesliwie do wawy, maz czekal na mnie na dworcu, w domciu w nocy kapalismy sie, niestety nie moglismy siedziec zbyt dlugo, poniewaz musialem isc dzis do pracy.
Dzien dzisiejszy. Nie mialem najmniejszej ochoty wstawac do pracy, tak bardzo chcialem jeszcze sobie pospac, niestety musialem sie zwlec z lozka. Od samego rana bylem wsciekly, poniewaz chyba przeczuwalem ze menadzer bedzie w pracy i bedzie mnie pytal z dan z karty. Bylo mi strasznie niedobrze w tramwaju, gdy tylko wszedlem do pracy, potraktowalem swoj zoladek dwoma tabletaki persenu, a pozniej zaparzylem sobie miete. Menadzer mnie pytal, a ja z nerwow sie mylilem. czemu on mnie tak stresuje??? ja nie wiem, pewnie chce pokazac co to nie on, bo menadzerem jest chyba od niedawna. na szczescie jakos minal dzien, momentami bylo wesolo :,0),0), nawet bardzo he he. na koniec mojej pracy menadzer powiedzial, ze na nastepnej naszej wspolnej zmianie, mam juz umiec cale dwie karty dan - o rety - a on bedzie mnie pytal. chyba mu sie nudzi wybitnie. najbardziej wkurwia mnie to ze musze sie sluchac menadzera ktory jest ode mnie mlodszy...bezsensu jest to wszystko. zjezdzam spac.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
ai | 2002.11.01 03:40:13

zobacze co da sie zrobic :)))
Dziekuje(my) z calego serca. pozdrawiam serdecznie :)))

lavinia | 2002.11.01 03:20:06

hmmm.....Czy moglbys pisac o mezu uzywajac jego imienia? Tzn. jego albo innego imienia? Bo-ciagle powtarzanie wyglada troszke pretensjonalnie. Ale poza tym - zycze Wam z calego serca jak najdluzszego i udanego wspolnego zycia. Pozdrawiam:-)