Wpis który komentujesz: | Ehhh dzisiaj jest dopiero dzien trzeci niepalenia... Fatalnie sie czuje, mam nadzieje, ze teraz juz bedzie tylko coraz lepiej. Wg tego co przeczytalam w sieci to dzien trzeci jest najgorszy [przelomowy], bo wiekszosc rzucajacych, wlasnie tego dnia wraca... Mi to na szczescie dzisiaj nie grozi... Dobrze ze wyjechalam z Wroclawia, bo tam bym pewnie juz po 5 h zaczela palic... Ehhh na razie wole tam nei wracac, bo boje sie ze pierwsza rzecza jaka zrobie to bedzie wlasnie zapalenie papierosa. W sumie jeszcze nigdy nie udalo mi sie wytrwac w rzucaniu palenia dluzej niz trzy dni, ale tym razem sie uda! :-,0) Mam na zmiane: nieodparta chcec zapalenia papierosa i wstret do fajek :-,0) To chyba dobrze... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sestra | 2003.07.23 20:18:26 Ja wiem ze nie mam silnej woli, ale wiem tez ze uda mi sie rzucic, kwestia podejscia. Jak mi sie uda davidek to mozesz liczyc na wsparcie dobre rady i "kuracje sestry" bo bedzie znaczylo ze jest skuteczna :-) davidek | 2003.07.23 15:34:09 jak rzucisz to zglaszam sie na kuracje:P sestra | 2003.07.23 13:32:28 Hiehiehie pomaga :-) Dzieki :-))) Jak wmawiam sobei ze nie chce mi sie palic to naprawde przestaje mi sie chciec :-) Pozdr! wkurzona | 2003.07.23 13:08:22 Pomysl sobie - nie chce mi sie palic, to tylko moja chora wyobraznia ;))) |