Wpis który komentujesz: | Przygoda z FIFĄ trwa, niedawno zakończyłem Ligę Mistrzów z rewelacyjnym zresztą skutkiem (zwycięstwo!,0), teraz rozgrywam kolejne spotkania na podwyższonym o jeden stopniu trudności, znudziły mi się bowiem przytłaczające wygrane, czas na prawdziwe wyzwania. I mam czego chciałem - na dwa mecze wygrałem tylko jeden, w dodatku z Wisłą. Ale za to strzeliłem w nim najpiękniejszą bramkę, jaką się chyba w ogóle dało - rzut wolny z potwornej odległości, piłka idealnie minęła mur i poszybowała prosto w okienko. Oglądałem na powtórce z 10 razy. Następnie, oczywiście, zapisałem. Za nami impreza w 77, trzeci organizowany przez nas koncert, trzeci udany. Martwiłem się o frekwencję, musze przyznać, okres wakacyjny, ludzi w mieście mniej, rozleniwieni pewnie. Ale przyszli, przyszli, i dobrze się bawili. Zysk marny, za to satysfakcja ogromna. Zarobione pare groszy pozwoliło nam poczuć się pseudo-bogaczami: poszliśmy po imprezie, o godzinie 3:30, cholernie głodni, do całodobowego Piasta i pełni dumy wydawaliśmy PLNY na żarcie, i to takie z górnej części menu, nie dolnej. Hot-dogi, hamburgery, frytki, na co kto miał ochotę, cena nie grała roli. Delektowaliśmy się potem każdym gryzem, pieprzeni dorobkiewicze, którzy z tytułu zorganizowania imprezy mogli się po niej przynajmniej najeść do woli. Taksówka na Sikornik byłaby już przesadą. Nie mogę nie wspomnieć o Portollo. Szlachetny, wyborny trunek o wspaniałym, kuszącym koneserów dobrego wina smaku. W plastikowej, turystycznej butelce. Uwiódł nas. Mnie, znajomych. Zakochaliśmy się w jego aromacie. Kontrastuje nieco ze stylem życia nadzianych, eleganckich arystokratów, którzy spełnili swój polski sen, czyli naszym, ale cóż, każdy ma jakiegoś bzika. Marka z racji swej renomy już stała się bohaterką wolnych styli. Więc pijcie, jesteście bateriami... Coraz bardziej irytują małolaty bez cienia czegokolwiek mądrego do powiedzenia, za to z agresywnym tonem, papierosem w gębie i dużą ilością wulgaryzmów. To nie dla mnie.
|
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
flintelekt | 2003.08.24 23:19:42 Keb mam nadzieje ze tui zajrzysz przed wyjazdem. Nie moge cie znalezc na gg bo serwer nie dziala, bedziemy jutro w warszawie o 12, poczekaj na nas te 40 min w centrum, najlepiej przy marksie i spencerze, to taki sklep jak wychodzisz z podziemi dworca w strone metra/rotundy/hotelu forum itd zoska | 2003.08.21 02:14:19 i powiedz mi... do ktorych sie zaliczam : malolata czy 'niunia' ? ;) zoska | 2003.08.21 02:08:32 hmm, Jarku kochany, a powiedz mi jakie malolaty sa w Twoim typie?;) cmok esco | 2003.08.19 23:51:32 YO, Portollo, spija kazdy ziomblo :D Jarku, w piatek w Pyskowicach znowu Portollo:) pozdro, bardzo dobra impreza:) keb | 2003.08.19 23:37:24 4 Twoje + 2 czyjes. Moj hot-dog kosztowal 6,60 zl. meshell | 2003.08.19 22:11:38 Zjedliście moje 4 złote:P ale nie żałuję, warto było. Pozdrawiam! |