kajtus
komentarze
Wpis który komentujesz:

Kim jest przyjaciel?
Osoba ktora dba o Ciebie,
osoba,ktora interesuje sie Twoimi problemami
i probuje Ci pomagac, probuje odradzic?
Z ktora potrafisz o nich porozmawiac..
heh.. chyba sie wiec nie sprawdzam jako przyjaciel
albo osoba o ktorej mysle nie uwaza mnie za przyjaciela..
jest jeszcze opcja,ze ta osoba po prostu nie jest moim przyjacielem..
zycie sie dziwnie placza, ten aksjomat drazni mnie..
sa zludzenia a byli przyjaciele? ? ? a moze znow sie mylilem...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Aniołeq | 2004.03.24 08:58:40
sa zludzenia a byli przyjaciele

lancaster | 2003.12.20 13:44:01

I ja pozdrawiam ;-) I ide do domu ;-) bo mnie tam zabija =D

kajtus | 2003.12.18 23:19:05

to dobrze ze wiesz juz cosik
pozdrawiam :)

lancaster | 2003.12.18 14:32:33
Gdyby nie to ze cenie swoja prywatnosc, i przyjmuje ze inna osoba by nie chciala, zebym cytowal jej rozmowe ze mna, to bym zacytowal tu dialog z Marysia. ale to glupia pizda wiec nie ma po co ;-) i leje cieplym moczem... A odnosnie tego co sie dzialo, wiem pokrotce od Karoli ;-)

AQ | 2003.12.18 07:54:33
/me przechyla glowe.... tak to jest glupia cipa.... momentami mam ochote jej zreszta przylozyc czyms porzadnie zeby nie wstala ech ==

kacper | 2003.12.18 00:15:07
ano krzysiek.. wlasnie... piotrek i marysia.. tego sie wlasnie tytczy rada..trza by z Toba o tym pogadac.. bo tu sie duzo dzialo..a na ta glupia cipe LEJ CIEPLYM MOCZEM BO POTEM TO JUZ KURWA NIC CI NIE POMOZE..

lancaster | 2003.12.17 12:08:56

A tak bywa akurat - mnie za to wczoraj wkurwila Marysia ;-) ale to glupia cipa ;-) wiec sie nie przejmuje tym... Ciekawi mnie tylko co ona do mnie ma, i za co mnie tak nienawidzi :/ Ale, jako ze jest glupia cipa, to mi nie powie o tym...

kacper | 2003.12.16 21:48:09
interpretacja rad.. a spormulowanie zanim skoncze ja mowic: nie mow mi co mam robic.. to tez dwie rozne sprawy

lancaster | 2003.12.15 16:41:22

Hmmm... Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że przyjacielem mogę nazwać taką osobę, co do której wiem, że mogę się zwrócić, gdy mam problem, która w chwili gdy źle się u mnie dzieje, nie odwraca się ode mnie i co do której mam pewność, że życzy mi jak najlepiej. A interpretacja rad, zawsze podyktowana jest pewnymi względami emocjonalnymi Kacprze... I tu nic na to nie poradzisz - prawda?

Aniołeq | 2003.12.08 07:09:23
A moze poporstu wszystko sie zmienia my sie zmieniamy... moze poprostu droga zycia oddala was od siebie i dawny przyjaciel stal sie neisety zwyklym znajomym ktory ma prawo nie wysluchac rady do konca... moze za duzo rad slyszy i uwaza ze przyjaciel nie jst mu potrzebny... poprostu ludzie sie zmieniaja wraz z nimi ich funkcje tez moga ulec zmianom... Tobie brak cierpliwosci jemu opanowania do tej sprawy.