sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

kot-rezydent w nowym mieszkaniu jest najdziwniejszym kotem, jakiego w zyciu widzialam. wlasciwie to kotka.

wyobrazcie sobie takie stworzenie w kolorze czarno-bialo-brazowym, ktore calymi dniami:
- siedzi na lozku wlasciciela
- nie miauczy w ogole
- patrzy, patrzy, patrzy....
- nie biega, no chyba ze sie ja nastraszy, ale i wtedy jakos niemrawo
- nie interesuja ja zadne zabawki ani ruchome przedmioty
- porafi podejsc, stanac za plecami i sie patrzec 10 minut
- wacha, ociera sie, a potem nadstawia leb i brzuch do glaskania
- nie wyjada z talerza, nie zebrze o jedzenie
- jak zrobi kupe to tak ja energicznie zakopuje, ze grys z pudla strzela tylko po scianach wokolo
- trzesie ogonem zamiast machac.

normalnie kot-filozof!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Damen | 2004.02.06 18:10:46
Koty tak maja. Zobacz czy nie wchodzi do pudel, albo szeleszczacych reklamowek. jesli tak, to jest odjechana na maxa.

Mimi | 2004.01.15 18:43:59
A moze kota jest wykastrowana? Wykastrowane sa bardzo filozoficzne.

Sarah | 2004.01.09 20:45:19
kota zostala wzieta ze schroniska rok temu przez obecnego wlasciciela :) juz jako dorosla kota. takze ja nie wiem dokladnie, skad takiego wziac... aha, ma jedna wade: drapie dywan, zamiast ku temu przeznaczonych tzw. "scratching posts"

neshi | 2004.01.09 10:10:35

buahaha ja chcem takiego kota...;p